W najbliższych dniach w pobliżu naszej planety przeleci planetoida Toutatis. Jej orbita jest niestabilna, ale jak uspokajają astronomowie, kosmiczna kolizja raczej nam nie grozi.
Historia Toutatisa jest równie ciekawa jak to, czy w przyszłości grozi nam z nim spotkanie. Planetoida została po raz pierwszy zauważona w roku 1934. Wkrótce potem, wraz z oddalaniem się od Ziemi, jej blask osłabł i zniknęła ona z zasięgu ówczesnych teleskopów.
- Ponowne odkrycie nastąpiło w roku 1989 i dopiero wówczas okazało się, z jak ciekawym obiektem mamy do czynienia - opowiada dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Lata blisko ziemi
Orbita planetoidy jest tak usytuowana w przestrzeni, że Toutatis co cztery lata przelatuje bardzo blisko naszej planety. Odległość może być naprawdę niewielka. - Na przykład we wrześniu 2004 roku Ziemię i planetoidę dzieliło tylko 0,01 jednostki astronomicznej, a więc odległość niespełna cztery razy większa niż średnia odległość Księżyca od Ziemi - mówi dr Olech.
Tak bliskie przeloty umożliwiły dokładne zbadanie Toutatisa przy pomocy technik radarowych. - Mierząc dokładny czas wysłania i odebrania fal radiowych emitowanych w kierunku planetoidy, astronomowie byli w stanie wygenerować jej trójwymiarowy obraz. Dzięki temu wiemy, że Toutatis ma nieregularny, podwójny kształt i rozmiary 4,5 x 2,4 x 1,9 km - opisuje.
Nie ma strachu
Astronom zapewnia, że choć orbita Toutatisa nie jest do końca stabilna, na razie ciało to nie zagraża naszej planecie. - Przez najbliższe 500-600 lat do zderzenia nie dojdzie na pewno. Później znacznie bardziej prawdopodobnym od zderzenia scenariuszem jest taka destabilizacja orbity, że Toutatis może zostać wyrzucona z naszego Układu Słonecznego - uspokaja.
Można go obejrzeć
Do największego zbliżenia Toutatisa do Ziemi dojdzie 12 grudnia. Jasność planetoidy będzie ponad 50 razy słabsza od najsłabszych gwiazd widocznym gołym okiem. W następnych dniach będzie jednak rosnąć i maksimum osiągnie w dniach 15-18 grudnia. - Nawet wtedy, aby ją dojrzeć musimy dysponować sporą lornetką, lunetą lub teleskopem - dodaje naukowiec.
W okolicach 11-15 grudnia Toutatis będzie przemieszczać się przez konstelacje Wieloryba i Ryb. 16 grudnia przejdzie do konstelacji Byka i zacznie zbliżać się do Jowisza i Aldebarana. Prawie dokładnie pomiędzy nimi znajdzie się w okolicach 20 grudnia, świecąc wtedy niespełna dwa stopnie od Aldebarana - najjaśniejszej gwiazdy gwiazdozbioru Byka.
- W nadchodzących dniach warunki do obserwacji słabych obiektów są bardzo dobre, bo Księżyc zbliża się do nowiu i zupełnie nie będzie przeszkadzał w ich podziwianiu - zachęca dr Olech, dodając: - Największym problemem o tej porze roku jest oczywiście pogoda.
Nazwa planetoidy pochodzi od imienia galijskiego boga wojny - Toutatisa (Teutatesa).
Autor: rs / Źródło: PAP