W czwartek potężne wichury przetoczyły się przez Niemcy. Silny i porywisty wiatr doprowadził do tego, że na jeden z samochodów w Hamburgu runęło drzewo. Kobieta zginęła na miejscu, a mężczyzna trafił do szpitala. W Meklemburgii drzewo runęło na ciężarówkę - kierowcy nie udało się uratować.
Potężny niż nawiedził w czwartek Niemcy, pozbawiając życia siedem osób. Prędkość wiatru w godzinach popołudniowych dochodziła nawet do 122 kilometrów na godzinę w Holzdorfie, Lindenbergu oraz Schonefeldzie.
Wiatr przemieścił się w stronę Polski. W ciągu nocy z czwartku na piątek wiatr w Niemczech osłabł, za to w Polsce znacznie się nasilił.
Siedem ofiar śmiertelnych
W pobliżu położonego na północy miasta Hamburg drzewo runęło na samochód pod naporem wiatru, zabijając na miejscu Niemkę i poważnie raniąc kierującego pojazdem mężczyznę. Podobnie zginęła mieszkanka Berlina.
W Meklemburgii zmarł mężczyzna, który prowadził samochód ciężarowy i przemieszczał się Bundesstrasse 191 w kierunku Nowego Karstadtu.
Cztery pozostałe osoby zmarły w Brandeburgii.
W Hanowerze oberwany konar spadł na maskę samochodu i wybił przednią szybę, nie uczyniwszy jednak krzywdy pasażerom. W Holzminden w Dolnej Saksonii zwalone drzewo uniemożliwiło transport obwodnicą. Również w Holzminden oberwane konary runęły na trzy samochody, jednak nikt nie został ranny. W Werlte w pobliżu Osnabruck kierowca uderzył w drzewo, które przewrócił wiatr i odniósł lekkie obrażenia.
W całych Niemczech liczba incydentów w związku z nawałnicą rosła z minuty na minutę, a ludzie nie ukrywali niepokoju i informowali o kolejnych zdarzeniach:
- Niczego nie widzieliśmy, przejeżdżaliśmy sobie spokojnie ulicą - opowiadał mieszkaniec Hamburga Nils Larsen. - Nagle usłyszeliśmy rumor, a na naszą maskę spadł ogromny konar - wycieraczki po prostu się rozpadły w drobny mak. Byliśmy w złym miejscu o złym czasie - dodał.
W miejscowości Wilhelmshaven masywny dźwig portowy runął do morza, nie uczyniwszy jednak nikomu krzywdy.
Władze poszczególnych regionów Niemiec poinformowały, że w sumie z powodu nawałnicy rannych zostało 10 osób.
Wstrzymane loty i zamknięte zoo
Główny nadzorca niemieckich linii kolejowych Deutsche Bahn poinformował, że wichura doprowadziła do wstrzymania ruchu pociągów na niektórych trasach - przede wszystkim na trasach między głównymi ośrodkami miejskimi, takimi jak Hanower, Hamburg, Dortmund i Berlin.
Najgroźniejsza sytuacja pogodowa wystąpiła w Berlinie, Brandenburgii, Saksonii, Szlezwiku-Holsztynie oraz w Meklemburgii i Kassel. Lokalne władze zalecały mieszkańcom pozostanie w domach oraz zachowanie wyjątkowej ostrożności.
Lotnisko w Bremie zgłosiło anulowanie trzech lotów do oraz z Amsterdamu, a także wstrzymało lot z Stambułu.
W Hanowerze również wstrzymano loty do Amsterdamu i Stambułu.
Najsłynniejszy ogród zoologiczny w Europie, Zoologischer Garten w Berlinie, postanowiło zamknąć swoje podwoje dla odwiedzających. "Zamknięcie naszego ogrodu służy bezpieczeństwu gości. Słonie, zebry i żyrafy schroniły się już w swoich zagrodach." - poinformowała dyrekcja zoo.
Tu obejrzysz cały materiał:
Autor: sj/aw,AP / Źródło: Reuters, welt.de