Wiemy, do czego służył przynajmniej jeden z tzw. rysunków z Nazca - uważa duet amerykańskich naukowców. Według nich, wbrew teorii słynnego Ericha von Daenikena, nie był on wcale lądowiskiem dla UFO, a rodzajem religijnego labiryntu.
Rysunki z Nazca od lat wzbudzają ogromne zainteresowanie ludzi na całym świecie. To system linii znajdujący się w Peru, które oglądane z góry przypominają kształtem zwierzęta, rośliny i figury geometryczne. Na temat ich powstania bądź przeznaczenia krążyło wiele hipotez.
Lądowisko istot pozaziemskich
Najsłynniejszą ze wszystkich teorii dotyczących rysunków ogłosił Erich von Daeniken, szwajcarski pisarz i popularyzator tzw. paleoastronautyki - paranauki mówiącej o związkach starożytnych cywilizacji z istotami pozaziemskimi. Jego zdaniem rysunki z Nazca stanowiły lądowisko dla przybyszy z obcych planet.
Brytyjscy badacze ustalili, czym faktycznie są rysunki z Nazca - a przynajmniej jeden z nich.
Odkryto labirynt
Pięcioletnie starania Clive'a Rugglesa z University of Leicester i Nicholasa Saundersa z University of Bristol - którzy eksplorując niezwykłe twory na południowoperuwiańskiej pustyni Nazca przeszli 1450 km - opłaciły się. Badacze, przemierzając m.in. gigantycznego pająka, małpę czy czaplę, natknęli się na dotąd nieznany, bo słabo widzialny z powietrza, wzór. Ukryty w otoczeniu, był, jak zaznacza Ruggles, stworzony nie do oglądania, a do przejścia go.
- Dopiero idąc nim, mogłem poznać jego naturę - przyznał Ruggles.
Miejsce dla bogów?
Ich zdaniem jest to rodzaj labiryntu. Łącznie miał on 4,4 km długości. Przechodząc go, badacze wiele razy musieli zmieniać kierunek, przez co stawali się zdezorientowani. W centrum konstrukcji znajdowała się spirala, a ścieżka wiodła na wzgórze.
Zdaniem Rugglesa i Saundersa, trudnej ścieżki nie pokonywały tłumy pielgrzymów, choć nieopodal znajduje się Cahuachi - ośrodek kultu, do którego często wybierała się ludność Nazca. Świadczy o tym fakt, że "labirynt" jest bardzo dobrze zachowany. Mógł raczej służyć szamanom lub być miejscem przeznaczonym dla peruwiańskich bogów. - Niestety nie ma żadnej możliwości, żebyśmy dowiedzieli się, do czego naprawdę służył labirynt - powiedział Ruggles.
Dzieło indian Nazca
Rysunki z Nazca, rozciągające się na ponad 50 km długości i 14 km szerokości, znajdują się na płaskowyżach Palpa, Ingenio, Nazca i Socos na południu Peru. Zdaniem badaczy powstawały od 100 roku p.n.e. do roku 700 n.e., a więc w czasie, kiedy obszar ten zamieszkiwała tzw. ludność z Nazca.
Byli to indianie, którzy zasłynęli nie tylko z rysunków, lecz także z naczyń ceramicznych o bogatej polichromii - złożonej nawet z 11 barw. Do ich osiągnięć należy też zaliczyć tzw. puquios - akwedukty, które nieopodal miasta Nazca działają do dziś.
Czy to "podręcznik astronomii"?
Naukowcy mają problem z ustaleniem, czemu dokładnie służyło przedstawianie przez indian gigantycznych zwierząt, np. pająka o 40-metrowych odnóżach. Zakłada się, że mogły stanowić zarówno bieżnie, na których rozgrywano zawody sportowe, jak i ozdoby tworzone ku uciesze bogów. Uważa się też, że stanowią największy na świecie "podręcznik astronomii" - niektóre z konturów zwierząt odzwierciedlają gwiazdozbiory.
Głębokie na 20 cm
Wiadomo jednak, jak powstawały. Rysunki sporządzono, usuwając z powierzchni ziemi czerwony żwir i odsłaniając jasną glebę. Linie mają około 20 cm głębokości i około metra szerokości. Ludność Nazca prawdopodobnie najpierw projektowała potężny kształt, a potem odwzorowywała go kawałek po kawałku w dokładnie określonym miejscu.
Autor: map/rs / Źródło: sciencedaily.com