W nocy z piątku na sobotę Kraków był zamglony, widzialność była ograniczona do 100-200 m. Jak skarżył się pewien krakowski kierowca, na katowickiej autostradzie był świadkiem wypadku, którego powodem była właśnie mgła.
Nocą Kraków, zresztą nie tylko, był mocno zamglony.
- Mgła bardzo przeszkadza. W Katowicach, na A4, byłem świadkiem wypadku. Auto przed bramkami zaczęło hamować, a że był tam korek, miała miejsce kolizja. Sam też o mały włos nie wylądowałem w bagażniku innego samochodu. Także radzę wszystkim zdjąć nogę z gazu - mówił nocą reporterom TVN24 kierowca Daniel.
Na lotnisku marznąca mgła
- Teraz w Krakowie, na wysokości tamtejszego lotniska, mgła ogranicza widzialność do 1500 m. Niewykluczone jednak, że w tych częściach miasta, które leżą w dolinie, mgła jest gęstsza - mówiła przed godziną 07.00 synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. - Jeśli chodzi o noc, to sytuacja w Krakowie przedstawiała się następująco: w okolicach doliny Wisły widzialność była ograniczona nawet do 200 m - dodaje.
W nocy osiem samolotów, które miały wylądować na lotnisku w Balicach, zostało przekierowanych do Katowic. Powodem było zamglenie na krakowskim lotnisku.
Gorzej w Kielcach
Jak podaje Unton-Pyziołek, najmocniej zamglona nocą była Kielecczyzna.
- W stolicy tego regionu widzialność była ograniczona do mniej więcej 200 m. Na mgłę mogli narzekać także mieszkańcy Lublina, gdzie zarówno nocą, jak i o poranku widać było w promieniu tylko 600 m - zaznacza Unton-Pyziołek.
Autor: map/mj / Źródło: TVN Meteo, TVN24