U wybrzeży wyspy Olandia na dnie Morza Bałtyckiego szwedzcy płetwonurkowie odkryli wrak słynnego okrętu Mars. Należał on do floty króla Szwecji Eryka XIV Wazy. Był to największy statek wojenny, jaki w XVI wieku pływał po Bałtyku.
Na dnie Bałtyku spoczywał nieodkryty przez 447 lat. Naukowcy od lat bezskutecznie próbowali zlokalizować statek. Udało się to szwedzkim płetwonurkom oraz archeologom, kórzy natknęli się na wrak. Spoczywa on na głębokości 75 metrów w odległości 10 mil morskich (18,5 km) na północ od Olandii. - Wrak leży na lewej burcie i jest stosunkowo dobrze zachowany, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wyleciał w powietrze. Eksplozja spowodowała dziurę w prawej burcie - mówi Andreas Olsson, szef działu archeologicznego Muzeum Historii Morza w Sztokholmie.
Największy statek bojowy
Statek został zidentyfikowany jako Mars między innymi dzięki herbowi Wazów odnalezionym na jednej z armat z brązu. Zbudowany z litego drewna dębowego Mars wyposażony był w 107 dział. Zabierał na pokład 800 ludzi.
- Jest większy i starszy od statku Waza (okręt zatopiony w 1628 roku i wydobyty w latach 60. - przyp. red.), dlatego może być jeszcze ciekawszy. Poza tym zatonął w pełni wyposażony, w trakcie walki - twierdzi Richard Lundgren, jeden z płetwonurków z ekipy, która odnalazła okręt. Na razie jednak nie wiadomo, czy statek zostanie wydobyty na powierzchnię i podobnie jak Waza, będzie atrakcją turystyczną.
Obszar, gdzie znaleziono wrak, został zamknięty. Będzie miejscem dalszych badań.
Autor: usa//ŁUD / Źródło: PAP