Wielka Brytania zaprezentowała dom amfibię. Pływająca konstrukcja ma z jednej strony stanowić praktyczne rozwiązanie dla mieszkańców regionów zagrożonych powodziami, a z drugiej symbolizować oddanie brytyjskiego rządu problemom związanym ze zmianą klimatu.
W ostatnich dniach Wielką Brytanię zaatakowała powódź. Setki domów znalazły się pod wodą, ludzie stracili dobytek życia. Dla rządu oznacza to poważne wydatki na usuwanie szkód.
Ponieważ Wielką Brytanię często nawiedzają ulewne deszcze, brytyjska Agencja Środowiska (Environment Agency) zainwestowała w projekt pływającego domu, któremu powódź byłaby niestraszna.
Na brzegu Tamizy
Pływający dom stanął na brzegu Tamizy w Buckinghamshire pod Londynem. Jest częściowo zakopany w ziemi, a pod jego spodem znajduje się specjalna komora, która w sytuacji, gdy poziom wody w rzece rośnie, napełnia się nią i wypycha dom do góry. Żeby nie pływał na boki, przytrzymują go cztery słupy.
Jak Holendrzy
Jak zaznacza BBC, wzorem do naśladowania w kwestii pływających domów byli dla Agencji Środowiska Holendrzy. Ponieważ duża część ich kraju znajduje się poniżej poziomu morza, wciąż inwestują w rozwój tej technologii. Holendrzy postawiły już kilka takich domów. Teraz w planach mają zbudowanie pływającego apartamentu.
Zmiana klimatu
Brytyjskie media zwracają uwagę na fakt, że stworzenie pływającego domu to znak od rządu, który będzie bardziej liczył się ze zmianami klimatu. Przez nie bowiem, coraz częściej przyjdzie się Brytyjczykom mierzyć z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.
Autor: map/ŁUD / Źródło: popsci.com, BBC