W sobotę 25 lipca nad jeziorem Balaton rozszalała się potężna burza. Zaginęły dwie osoby, które wypłynęły na jezioro. Ciało jednej z nich wody jeziora wyrzuciły na brzeg, drugiego nadal nie odnaleziono.
Podczas nawałnicy, która przeszła przez Balaton w sobotę 25 lipca wieczorem, ratownicy odebrali dziesiątki telefonów. Dzwoniły przede wszystkim rodziny, które wybrały się na rejs łodziami i nie wiedziały jak wrócić, gdy pogoda zrobiła się niebezpieczna. Z jednej z żaglówek za burtę wypadła kobieta. Na szczęście w porę zauważyli to inni ludzie - rzucili jej koła ratunkowe i wezwali straż wodną.
Ofiara nawałnicy
Nie każdy jednak miał tyle szczęścia. W okolicy miejscowości Balatonfured zaginęło dwóch mężczyzn. Zanim nadciągnęła burza, chcieli skorzystać z dogodnej pogody. Jeden z nich wybrał się na rower wodny, a drugi wypłynął na jezioro żaglówką. Gdy nie było od nich znaku życia, rozpoczęły się poszukiwania, ale zostały przerwane, gdy rozpętała się burza. Ciało jednego z mężczyzn odnaleziono rano na plaży - według ratowników był to człowiek, który wypożyczył jacht. Na ślady drugiego mężczyzny - 30 latka - nie udało się natrafić.
Wiele interwencji
Ratownicy poinformowali, że o pomoc głównie prosili ich żeglarze, windsurferzy i kitesurferzy. Przyznali też, że nie każdy stosował się do ich zaleceń i ostrzeżeń przed nadciągająca burzą. Wiele osób do ostatniej chwili kąpało się w jeziorze.
Autor: AD/kka / Źródło: ENEX