Balmoral dokończył to, czego nie zdołał dokonać Titanic. Statek pasażerski, który wyruszył na Atlantyk, aby uczcić ofiary katastrofy liniowca, dopłynął do Stanów Zjednoczonych.
Balmoral, na pokładzie którego było 1309 pasażerów - w tym krewni ofiar katastrofy - wyruszył w rejs śladami Titanica 8 kwietnia z portu w brytyjskim Southampton. Jeszcze tego samego dnia przypłynął do Cherbourga w Bretanii. Stamtąd skierował się do irlandzkiego Cobh (dawniej znanego jako Queenstown) - ostatniego portu Titanica przed wypłynięciem na Atlantyk. Na koniec zaszedł jeszcze do kanadyjskiego Halifaksu - portu, do którego gigantyczny liniowiec nigdy nie zdołał dopłynąć - po czym skierował się do Nowego Jorku.
Rejs za 57 tys. zł
Na pokładzie statku Balmoral znalazło się 1309 pasażerów, z czego 50 miało związki rodzinne z ofiarami katastrofy, która wydarzyła się przed stu laty. Niektórzy zapłacili za podróż sentymentalną naprawdę słono - nawet 19 tys. dolarów amerykańskich (ok. 57 tys. zł)
Autor: map/mj / Źródło: Reuters TV, TVN24