Hiszpańską Malagę zalało. W sobotę na tę południową prowincję spadło 80 l/mkw. wody, przez co trzeba było m.in. ewakuować miejscowych i zamknąć stację kolejową oraz drogi. Już po raz drugi w ostatnich tygodniach ten region nawiedziła powódź.
W ciągu ostatnich sześciu tygodni położoną na południu Hiszpanii prowincję Malaga dwukrotnie zalała wielka woda. W piątek 28 września padało tak mocno, że 12 osób straciło życie. W nocy z piątku na sobotę i potem w ciągu dnia opady były tak intensywne, że z okolicy trzeba było ewakuować kilkanaście osób.
Ewakuacje, zalane domy i drogi
Bardzo mocno padało w mieście Alhaurin de la Torre, z którego pochodziło 14 ewakuowanych osób. Ponadto, jak donoszą hiszpańskie media, 50 tamtejszych domów zostało odciętych przez wodę od świata, a kilkoro ludzi utknęło w swoich samochodach na zalanych drogach.
Odcięta woda
Trudna sytuacja panowała też w miastach Arriate i Mijas, gdzie wiele domów zostało podtopionych. W mieście Alora z kolei mieszkańcom trzeba było odciąć dopływ wody, ponieważ okoliczne studnie wypełniała niezdatna do picia woda z wylewającej rzeki Guadalhorce.
Wody Guadalhorce zalały także stację kolejową w mieście Cártama, którą trzeba było zamknąć.
80 l/mkw. w 12 godzin
Jak podali eksperci z AEMET (hiszpańskiej agencji meteorologicznej), w ciągu 12 godzin na Malagę spadło 80 litrów wody na metr kwadratowy. Ich zdaniem sytuacja miała się poprawić do sobotniego wczesnego wieczora.
Autor: map/ŁUD / Źródło: andaluz.tv, theolivepress.es