Burze z gradem. Alarmy IMGW w siedmiu województwach - 29-04-2020
W kilku województwach kraju panuje gwałtowna pogoda. Występują burze, przed którymi ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mogą towarzyszyć im opady gradu. czytaj dalej
Codzienne prognozy zagrożenia pożarowego w lasach monitoruje i sporządza Laboratorium Ochrony Przeciwpożarowej Lasu Instytutu Badawczego Leśnictwa. Zdaniem kierownika laboratorium, dr. hab. Ryszarda Szczygła, patrząc na mijające dziesięciolecie, ten rok "jest chyba najbardziej dramatyczny".
- Nawet w przypadku rozpoczęcia sezonu palności lasów, bo z dniem pierwszego stycznia, już mieliśmy pierwsze pożary - zwrócił uwagę. - Z tygodnia na tydzień to się nasilało, przyjmując może najdramatyczniejszy przebieg, jeśli chodzi o kształtowanie się zagrożenia, pod koniec marca i teraz w kwietniu - zaznaczył Szczygieł.
Jak poinformował, liczba tegorocznych pożarów lasów zbliża się do czterech tysięcy. Przy tym w kwietniu mieliśmy do czynienia z trzecim co do wielkości pożarem w historii - w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie spłonęło ponad 5,5 tysiąca hektarów terenu.
Rok zaczęliśmy bardzo źle. - Trudno się oprzeć wrażeniu, że być może będzie rekordowy pod względem pożarów. Nie napawa to optymizmem. Wyglądamy tego deszczu, a prognozy nie pokazują, że miałby się pojawić - powiedział naukowiec z IBL.
Jednym z kryteriów, który decyduje o możliwości powstania pożaru, jest wilgotność materiału palnego - ściółki. Jak powiedział ekspert, teraz spada poniżej progu krytycznego, czyli 10 procent. Na początku tygodnia miało to miejsce w około 50 na 80 punktów pomiaru. Jednak w niektórych miejscach wilgotność spadła do poziomu czterech procent. - Bardziej sucho być nie może - podkreślił.
- Sprzyja temu przede wszystkim nienotowana jak na tę porę roku susza, przez którą te efekty z poprzednich lat się sumują. Obniżył się bardzo drastycznie poziom wód gruntowych, nie ma opadów, bezśnieżne kolejne zimy - ta ostatnia była jedną z najcieplejszych. Nie ma wody, nie ma wilgoci. Jak jest suchy materiał, wystarczy przysłowiowa iskra, żeby ten pożar zainicjować - wyjaśnił Szczygieł.
- Tu jest sprawa kluczowa dla ratowania tego, co się jeszcze da uratować - ostrożne, bezpieczne zachowanie się w lesie, w jego sąsiedztwie, z ogniem. W naszych warunkach geograficznych 99 procent przyczyn pożaru jest związana z celową bądź nieumyślną działalnością człowieka - zwrócił uwagę Szczygieł.
>>> KONSEKWENCJE SUSZY W POLSCE
Przyczyny naturalne pożarów to zatem tylko jeden procent. Pożar może spowodować wyładowanie atmosferyczne, jednak z uwagi na towarzyszące burzom opady rzadko do tego dochodzi. Ogień może też zainicjować uszkodzenie linii energetycznych przez przewracane przez wiatr, podczas wichury, drzewa.
Nie chodzi jednak o gwałtowne opady burzowe, bo wówczas nawet duża ilość wody po prostu spływa. Zagrożenia nie eliminują również śladowe opady rzędu 1-2 litrów wody na metr kwadratowy, ale jedynie zmniejszają je na jeden-dwa dni
- Chodzi o powolne mżawki, kapuśniak, który by stopniowo nawilżał ten materiał palny, tak by mógł wchłonąć tę wilgoć - tłumaczył naukowiec z IBL.
Według badaczy potrzeba co najmniej trzech miesięcy regularnych opadów deszczów, aby sytuacja w kraju się poprawiła. - Jak można się domyślić, to po prostu nierealne - podsumował Szczygieł.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Autor: ps/aw
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Dziękujemy za wyrozumiałość
Zostań Reporterem 24 - wyślij nam swój materiał przez Kontakt24 lub kontakt24@tvn.pl!
Po weekendowym załamaniu pogody i ochłodzeniu czeka nas ocieplenie. Sprawdź prog...
Wisi nad nami widmo suszy, gdyż prognozy na najbliższe pół roku są niepokojące. ...
Komentarzy 0