"To był człowiek błagający o życie", "byłem świadkiem morderstwa". Drugi dzień procesu w sprawie śmierci Floyda

Źródło:
Reuters

W Minneapolis trwa proces, w którym już były policjant Derek Chauvin oskarżony jest o zabójstwo George'a Floyda. We wtorek przed ławą przysięgłych stanęło kilku kluczowych świadków policyjnej interwencji, w wyniku której Afroamerykanin zmarł. - Uważam, że byłem świadkiem morderstwa, więc czułem, że muszę wezwać policję na policję – powiedział 33-letni mężczyzna, który podczas zdarzenia zadzwonił na numer alarmowy.

George Floyd zmarł po policyjnej interwencji 25 maja 2020 roku. Podduszany przez funkcjonariusza Afroamerykanin twierdził, że nie może oddychać. Nagrania wideo pokazujące, że Floyd był skuty kajdankami i trzymany twarzą w dół na asfalcie, a Derek Chauvin przyciskał jego szyję przez około dziewięć minut, doprowadziły do protestów przeciwko nierówności rasowej i brutalności policji w Stanach Zjednoczonych i wzbudziły oburzenie nie tylko w USA.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Derek Chauvin, policjant o 19-letnim stażu, usunięty ze służby w wyniku zdarzenia, jest oskarżony o nieumyślne morderstwo drugiego stopnia, morderstwo trzeciego stopnia i zabójstwo drugiego stopnia.

CZYTAJ TAKŻE: "Zdradził odznakę" czy jest niewinny? Mowy oskarżycieli i obrońców w sprawie zabójstwa Floyda

"To był człowiek błagający o życie"

We wtorek prokuratorzy wezwali na salę sądową osoby, które były świadkami wydarzeń z 25 maja 2020 roku.

Jedną z przesłuchiwanych była 18-letnia Darnella Frazier, która feralnego dnia szła wraz z dziewięcioletnią kuzynką kupić przekąski w Cup Foods. Tam właśnie chwilę wcześniej pracownik sklepu oskarżył Floyda o posługiwanie się fałszywym banknotem dwudziestodolarowym. Kiedy Frazier zobaczyła na zewnątrz policję zatrzymującą Floyda, upewniła się, że towarzysząca jej dziewczynka jest bezpieczna w sklepie, a potem wyciągnęła telefon komórkowy.

- Widzę człowieka na ziemi i widzę policjanta, który na nim klęczy – tak wydarzenia tego dnia wspominała przed ławą przysięgłych 18-latka. - To był człowiek przerażony, przestraszony, błagający o życie – opisywała. Jej głos załamał się, gdy prokuratorzy pokazali kadr z jej filmu, pokazujący moment, kiedy Chauvin, z kolanem przyciskającym szyję Floyda, wydaje się patrzeć prosto w obiektyw kamery.

Prawnicy oskarżonego twierdzili, że uwaga policjanta była rozpraszana przez rozwścieczonych przechodniów. Prokuratorzy w związku z tym zapytali Frazier, czy słyszała, by ktoś groził policji, na co ona zaprzeczyła. - Czy opisałaby pani tłum jako "niesforny"? – zapytał prokurator Jerry Blackwell. - Nie – odpowiedziała Frazier. Dodała, że w jej ocenie jedyną agresywną osobą, którą widziała, był Chauvin. Jak opowiadała, wydawał się nie zwracać uwagi na gapiów ani na ruch uliczny.

Frazier została zapytana przez obie strony, jak wypadki tego dnia i dokonane przez nią nagranie zmieniły jej życie. Odpowiedziała ze łzami w oczach: - Kiedy patrzę na George'a Floyda, to patrzę na mojego tatę, patrzę na moich braci, patrzę na moich kuzynów, moich wujków, bo wszyscy są czarni.

"Uważam, że byłem świadkiem morderstwa"

Drugim naocznym świadkiem przesłuchanym przez ławę przysięgłych we wtorek był 33-letni Donald Williams – zawodnik mieszanych sztuk walki (MMA), którego można usłyszeć na nagraniach wideo z aresztowania Floyda, jak wykrzykuje obelgi pod adresem Chauvina i żąda, aby policja sprawdziła puls Floyda.

Powiedział przysięgłym, że w jego ocenie Chauvin, aby wzmocnić nacisk na szyję Floyda, wykonał ruch, który zawodnik MMA określił jako "shimmy". Według jego zeznań widać było, że Afroamerykanin "próbuje zaczerpnąć powietrza".

Przed sądem odtworzono nagranie rozmowy telefonicznej Williamsa na numer alarmowy. Słysząc je, mężczyzna otarł oczy białą chusteczką.

- Uważam, że byłem świadkiem morderstwa – powiedział Williams ławie przysięgłych. - Czułem więc, że muszę wezwać policję na policję – dodał.

Autorka/Autor:pp//rzw

Źródło: Reuters