Nowe sankcje USA na Rosję. Moskwa: decyzja godna pożałowania


Prezydent USA Donald Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze nakładające nowe sankcje na Rosję - informuje w piątek "New York Times". Gazeta wyjaśnia, że jest to odpowiedź na rosnącą presję ze strony Kongresu, by dalej karać Moskwę za atak na Siergieja Skripala.

Drugi pakiet sankcji za użycie broni chemicznej - jak pisze "New York Times" - "zakazuje udzielania pożyczek i innej pomocy Rosji przez międzynarodowe instytucje finansowe oraz udzielania większości pożyczek przez amerykańskie banki na rzecz rosyjskich władz". Pierwszy wprowadzono w sierpniu ubiegłego roku.

Rozporządzenie wykonawcze nakładające nowe restrykcje Trump podpisał w czwartek.

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: OTRUCIE SIERGIEJA SKRIPALA>

Rosyjskie MSZ: decyzja godna pożałowania

Wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow potępił USA za nałożenie na Rosję kolejnych sankcji. Oświadczył, że jest to decyzja godna pożałowania, która zaszkodzi relacjom obu krajów.

- Myślę, że ma to związek przede wszystkim z amerykańską polityką krajową - ocenił rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow w rozmowie z rosyjską telewizją RT.

W jego opinii stosunki rosyjsko-amerykańskie, nadwerężone z powodu licznych sporów, w tym o rolę Moskwy w konfliktach zbrojnych na wschodzie Ukrainy i w Syrii, stały się w USA przedmiotem politycznych rozgrywek.

Władze w Moskwie wiążą ogłoszenie kolejnych sankcji ze zbliżającymi się, zaplanowanymi na przyszły rok, wyborami prezydenckimi w USA - powiedział Riabkow. Zaznaczył, że Moskwa jest gotowa bronić się przed negatywnymi skutkami nowych retorsji.

Atak na Skripala i pierwszy pakiet sankcji

4 marca 2018 roku w brytyjskim Salisbury doszło do próby otrucia Siergieja Skripala - byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i współpracownika wywiadu brytyjskiego. Ofiarą próby zamachu padła też jego córka Julia Skripal. Zdaniem władz w Londynie atak przeprowadzili oficerowie GRU działający za przyzwoleniem władz Rosji, czemu Moskwa zaprzecza. Sankcje wprowadzone przez USA w sierpniu ubiegłego roku dotyczyły m.in. "zakazu zezwoleń na eksport" do Rosji dóbr o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego.

Rzeczniczka Departamentu Stanu argumentowała wówczas, że władze w Waszyngtonie ustaliły, że Rosja "użyła broni chemicznej lub biologicznej, naruszając prawo międzynarodowe, czy też użyła śmiercionośnej broni chemicznej lub biologicznej przeciwko swoim własnym obywatelom".

Autor: momo, tmw//rzw / Źródło: PAP