Rosyjski odwrót z Chersonia. Putin "został przekonany" do odwrotu z Chersonia. "I tu może tkwić niebezpieczeństwo"

Źródło:
nv.ua

Szanse Rosji na utrzymanie prawobrzeżnej części Ukrainy zmniejszały się z każdym dniem. Utrzymanie kontyngentu, liczącego 40 tysięcy żołnierzy, z całym sprzętem i potrzebami logistycznymi, to zadanie ze sfery niewyobrażalnej - ocenił ukraiński ekspert Ołeksij Melnyk. Jego zdaniem prezydent Władimir Putin został "przekonany", że odwrót z Chersonia jest "absolutnie konieczny". I w tym - jego zdaniem - może tkwić największe niebezpieczeństwo.

"Dlaczego Rosja zwlekała z tą decyzją? Mówimy o dwóch ważnych aspektach, wojskowym i politycznym. Polityczna wartość Chersonia jest absolutnie oczywista. Rosja znalazła się w bardzo złej sytuacji, ogłaszając to terytorium jako rosyjskie" - napisał o sytuacji na południu Ukrainy Ołeksij Melnyk, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa z kijowskiego Centrum Razumkowa.

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ

Zdaniem eksperta możliwe jest, że "albo Jewgienij Prigożyn (biznesmen, powiązany z Kremlem i twórca prywatnej firmy najemniczej Grupa Wagnera), albo Siergiej Surowikin (dowódca sił okupacyjnych w Ukrainie), albo oni obydwaj wspólnie, zdołali przekonać Władimira Putina, że (odwrót z Chersonia) to absolutnie konieczna decyzja. I że ryzyko polityczne w tym przypadku jest mniej katastrofalne, niż gdyby taka decyzja nie została podjęta".

Według Melnyka właśnie w tym może tkwić największe niebezpieczeństwo. Jego zdaniem, być może wraz z taką decyzją zaproponowano Putinowi coś, co pozwoliłoby zatrzymać w samej Rosji narrację, że "wszystko stracone". "Powinniśmy, przynajmniej mentalnie, przygotować się na to, że w najbliższych dniach czekają nas bardzo nieprzyjemne niespodzianki. Nasze dowództwo wojskowe zapewne kalkulowało te zagrożenia i przygotowuje działania prewencyjne" - napisał analityk.

Nie pojadą przez most Krymski

Melnyk zaznaczył, że wiadomość o rozkazie wycofania się z Chersonia, wydanym przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, nie była dla niego zaskoczeniem. "Było oczywiste, że szanse Rosji na utrzymanie prawobrzeżnej części Ukrainy zmniejszały się z każdym dniem. Utrzymanie kontyngentu, liczącego 40 tysięcy żołnierzy, z całym sprzętem i potrzebami logistycznymi, to zadanie ze sfery niewyobrażalnej. Dlatego pytanie brzmiało jedynie, kiedy i w jaki sposób to nastąpi" - napisał.

Zdaniem analityka "40 tysięcy rosyjskich żołnierzy nie pojedzie przez most Krymski, a kontyngent zostanie przerzucony na inny kierunek".

Skrzypczak o odwrocie Rosjan z Chersonia: decyzja zaskakująca dla wszystkich
Skrzypczak o odwrocie Rosjan z Chersonia: decyzja zaskakująca dla wszystkichTVN24

"Jeśli pozwolimy (Rosjanom) spokojnie odejść, za tydzień lub dwa należy się ich spodziewać w rejonie Doniecka lub Zaporoża, które spróbują szturmować od południa. Jest oczywiste, że w najbliższych dniach i tygodniach nie będzie ciszy. I to nie będzie wyglądało tak jak wycofanie wojsk sowieckich z Afganistanu, kiedy istniało porozumienie między dowództwem a stroną wroga w sprawie konwojów jadących w kierunku ZSRR" - stwierdził Melnyk. "Nie sądzę, aby wycofanie się z Chersonia było blefem lub zwodniczym manewrem, pomimo hipokryzji Rosji. Z obiektywnego punktu widzenia, niemożliwe jest utrzymanie obwodu chersońskiego na prawym brzegu, ponieważ cena tego jest niezwykle wysoka" - dodał.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: nv.ua

Tagi:
Raporty: