Amerykański samolot runął do morza. Rozpadł się na części


Amerykański samolot wielozadaniowy MV-22 Osprey runął do morza w czasie ćwiczeń u wybrzeży japońskiej Okinawy - poinformowało amerykańskie wojsko. Po incydencie Tokio wezwało USA do uziemienia swoich maszyn stacjonujących w Japonii. To pierwsza katastrofa ospreya w Japonii.

Amerykański osprey we wtorek spadł do morza u wybrzeży wyspy Okinawa. Rannych zostało pięć osób z załogi. Japońska telewizja pokazała zdjęcie z powietrza, na których widać było, że maszyna rozpadła się na co najmniej trzy części, które unosiły się na wodzie blisko brzegu.

- Żadne loty nie są planowane na dzisiaj - oświadczył rzecznik amerykańskiego Korpusu Piechoty Morskiej na Okinawie. Wojsko bada przyczyny katastrofy, którą premier Japonii Shinzo Abe określił w środę mianem "przykrej".

Budowane przez koncern Boeing Co i Textron Inc's Bell Helicopter ospraye startują pionowo i obracają śmigła, by lecieć jak samolot. W ostatnim czasie doszło do serii incydentów z ich udziałem.

Japończycy nie chcę amerykańskich maszyn

Mieszkańcy wyspy Okinawa domagają się zamknięcia amerykańskich baz wojskowych, argumentując, że zagrażają one bezpieczeństwu mieszkańców.

Stany Zjednoczone mają w Japonii dwie eskadry ospreyów, choć nie podają oficjalnie ich dokładnej liczby. Eskadra zwykle składa się z 12-24 maszyn.

Katastrofa z udziałem ospreya może opóźnić plany przeniesienia dodatkowych amerykańskich sił na Okinawę i obudzić wśród Japończyków resentymenty. od lat sprzeciwiają się oni obecności sojusznika na swoich wyspach.

Okinawa była pod amerykańską okupacją do 1972 roku. Do dziś na wyspie mieszka większość z 50 tys. osób pracujących w Japonii dla amerykańskiego wojska.

Autor: pk/adso / Źródło: Reuters