W piątek 6 stycznia w Kościele prawosławnym obchodzona jest wigilia Bożego Narodzenia. Reporter TVN24 rozmawiał z mieszkanką Kijowa, pytał, czego życzyć Ukraińcom. - Zwycięstwa, ale na naszych zasadach. Nie mówimy o pokoju, pokój może oznaczać zamrożenie konfliktu, odkładanie wojny na inne terminy, kiedy okupanci mogą się lepiej przygotować i zaatakować z powrotem. Chcemy zwycięstwa takiego na dobre, żebyśmy już się nie bali powtórnego ataku - powiedziała Ołena Sheremet.
Dzisiaj Ukraińcy wyznania prawosławnego po raz drugi świętują wigilię pod rosyjskim ostrzałem. Ołena Sheremet z Kijowa w rozmowie z reporterem TVN24 Arturem Molędą powiedziała, że w Ukrainie nie wierzą w zapewnienia Rosji o zawieszeniu broni z okazji święta. Obawiają się, że "cisza na froncie" może być wykorzystana przeciwko nim.
Czytaj też: Alarmy przeciwlotnicze na terenie całej Ukrainy pomimo zapowiedzi Rosjan o świątecznym zawieszeniu broni
- Atmosfera jest zupełnie inna, chociażby widać to na ulicach. Nie ma tylu iluminacji, po prostu dlatego, że brakuje prądu, nie tylko na ulicach, ale w domach. Tu jest bardzo ciemno, naprawdę, wszędzie - mówiła Ołena.
Zamiast radości świętowania, jest dużo niepokoju. - Jest zupełnie inaczej, ale ludzie i tak świętują i tej radości zupełnie nam odebrać się nie da - powiedziała Ukrainka.
"Chcemy zwycięstwa takiego na dobre, żebyśmy już się nie bali"
Świętowanie w Kijowie zaczęło się już 24 grudnia - niektórzy Ukraińcy obchodzą święta w obrządku katolickim. Odbywają się koncerty. Ołena też była z synem na takim wydarzeniu pod koniec grudnia. - Rano był ostrzał, a wieczorem poszliśmy na koncert. To było niesamowite uczucie - wspominała. - Gdyby rok temu ktoś nam powiedział, że na Kijów będą spadały rakiety, ale i tak pójdziemy tego samego dnia na koncert, trudno by było w to uwierzyć - mówiła.
Ludzie nie zbierają się masowo, ale świętują z rodziną, z przyjaciółmi, nie tak hucznie jak zwykle, przed wojną.
- Czego wam życzyć na te święta? - zapytał reporter.
- Zwycięstwa oczywiście, ale zwycięstwa na naszych zasadach - powiedziała Ołena. - Nie mówimy o pokoju, bo pokój czasem może oznaczać zamrożenie konfliktu i odkładanie wojny na inne terminy, kiedy okupanci mogą się lepiej przygotować i zaatakować z powrotem. Chcemy zwycięstwa takiego na dobre, żebyśmy już się nie bali powtórnego ataku - podkreśliła Ukrainka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24