"Pewien postęp" owiany mgłą tajemnicy. Rozmowy o irańskim atomie

Aktualizacja:
Rozmowy ws. atomu będą kontynuowane za tydzieńUS Department of State

W rozmowach z Iranem w sprawie programu nuklearnego tego kraju poczyniono "pewien postęp", lecz do przejścia pozostaje jeszcze długa droga - powiedział w poniedziałek po rozmowach w Genewie wysoki rangą przedstawiciel administracji USA. Po trzech dniach rokowań nie ujawniono żadnych szczegółów.

Władze Iranu również przyznały w poniedziałek, że trzydniowe rozmowy były "pożyteczne, konstruktywne i poważne" i że nastąpił pewien postęp, lecz wciąż jest daleko do osiągnięcia ostatecznego porozumienia.

Odbyliśmy w ciągu ostatnich trzech dni poważne rozmowy z przedstawicielami państw grupy 5+1, zwłaszcza z Amerykanami... Lecz wciąż do ostatecznego porozumienia jest daleka droga. minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif

- Odbyliśmy w ciągu ostatnich trzech dni poważne rozmowy z przedstawicielami państw grupy 5+1 (USA, W. Brytania, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy - red.), zwłaszcza z Amerykanami... Lecz wciąż do ostatecznego porozumienia jest daleka droga - powiedział minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżawad Zarif, który prowadził też rozmowy z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym.

Nowe spotkanie na szczeblu dyrektorów politycznych odbędzie się w przyszły poniedziałek w Szwajcarii - poinformował pragnący zachować anonimowość przedstawiciel władz USA. Według niego spotkanie ma się odbyć w Lozannie, gdyż w Genewie będzie trwać Międzynarodowy Salon Samochodowy.

Za zamkniętymi drzwiami

Trzydniowe rozmowy w Genewie jak zwykle toczyły się za zamkniętymi drzwiami. Zarif powiedział jedynie irańskim mediom, że w trakcie rozmów nie poczyniono żadnych ustaleń, choć dyskusja była "dobra".

- Zasadnicza przeszkoda, moim zdaniem, jest psychologiczna. Niektóre kraje zachodnie, szczególnie Stany Zjednoczone, widzą sankcje jako atut, dźwignię do wywierania presji na Iran. Jak długo to myślenie trwa, będzie ciężko osiągnąć porozumienie - powiedział szef irańskiej dyplomacji.

Ze swojej strony John Kerry ostrzegł w sobotę, że między obiema stronami nadal "jest dystans do przebycia". Amerykanin dodał, że nie jest zakładane przedłużanie rozmów o kolejne miesiące. Zdanie o podzielają Irańczycy.

Porozumienie sześciu mocarstw (Grupa 5+1 - USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny, Rosja plus Niemcy) z Iranem ma zastąpić tymczasową umowę zawartą 24 listopada 2013 roku w Genewie. Przewidywała ona zamrożenie niektórych części irańskiego programu nuklearnego w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji.

Nowy termin ostatecznego porozumienia z Iranem w sprawie ograniczenia jego programu nuklearnego upływa 30 czerwca, ale negocjatorzy mają nadzieję osiągnąć porozumienie co do głównych punktów do końca marca.

Kerry i Moniz naprzeciwko Salehiego i ZarifaUS Department of State

Znajomi ze studiów i brat prezydenta

W najnowszej odsłonie rozmów brali oprócz Kerry'ego i Zarifa także amerykański sekretarz ds. energetyki Ernest Moniz i szef Irańskiej Agencji Energii Atomowej Ali Akbar Salehi. Jak podawała irański półoficjalny dziennik "Tabak", obaj znają się z lat 70., gdy Salehi studiował atomistykę na Massachusetts Institute of Technology, a Moniz tam wykładał.

W Genewie pojawił się też inny Irańczyk - Hosejn Ferejdun, brat i bliski doradca prezydenta Rohwaniego. Zdaniem Zarifa, obecność Ferejduna ma oznaczać "lepszą koordynację (rozmów) z prezydentem".

Izrael się obawia

Światowe mocarstwa żądają od Iranu ograniczenia programu atomowego, aby wykluczyć aspekt wojskowy. Teheran systematycznie zaprzecza, by pod przykrywką programu cywilnego pracował nad bronią jądrową, czego obawia się Zachód, w szczególności Izrael. Tel Awiw jest "zdumiony", że rozmowy, które mogą pozwolić Teheranowi na "rozwój atomowych możliwości, które zagrażają naszemu (Izraela) istnieniu", są kontynuowane.

Zdaniem Benjamina Netanjahu porozumienie z Iranem będzie "niebezpieczne dla Izraela, regionu i całego świata".

Salehi, Zarif, Kerry i Moniz - dyplomatyczne uśmiechyUS Department of State

Raport MAEA

W piątek Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej oznajmiła, że Iran zaprzestał testowania bardziej wydajnych wirówek stosowanych do wzbogacania uranu, do czego zobowiązał się podpisując w 2013 roku porozumienie z grupą 5+1.

MAEA podkreśliła w raporcie, do którego dotarł Reuters, że wykorzystywanie nowoczesnych wirówek przez Iran było sprawą delikatną, ponieważ w razie uzyskania pozytywnych wyników kraj ten mógłby osiągnąć potencjalną zdolność do produkowania materiału niezbędnego do budowy bomby nuklearnej. MAEA przedstawiła jednak w czwartek wśród krajów członkowskich Agencji poufny dokument, z którego wynika, że IR-5 został wyłączony. MAEA uznała też, że Iran wypełnia swe zobowiązania do nieprodukowania wzbogaconego uranu o zawartości powyżej 5 proc. czystego pierwiastka i kontynuuje redukowanie posiadanych rezerw tego paliwa do 20 proc. stanu wyjściowego. Dokument wyjaśnia, że nie instalowano też żadnych nowych części w irańskim reaktorze ciężkiej wody i że Iran udostępnił kontrolerom dostęp do zakładów montażu wirówek.

Autor: mtom,gak / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: US Department of State

Tagi:
Raporty: