Serbowie nie wydadzą człowieka ze zdjęcia z Ławrowem


Serbski sąd odrzucił ekstradycję Serba Nemanji Risticia, podejrzewanego przez władze Czarnogóry o udział w prorosyjskim spisku mającym na celu obalenie macedońskiego rządu.

Ristić pojawił się na grupowym zdjęciu z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem podczas jego wizyty w Belgradzie w grudniu zeszłego roku. Zdjęcia Ławrowa z grupą członków prawicowego prorosyjskiego ugrupowania, do którego należy Ristić, ukazały się w serbskich mediach. Risticia widać blisko szefa rosyjskiej dyplomacji podczas uroczystości upamiętniającej radzieckich żołnierzy poległych podczas wyzwalania Belgradu w 1944 roku.

Serbski sąd orzekł w czwartek, że Risticia nie można wydać władzom czarnogórskim, ponieważ podejrzewają go one, że dopuścił się przestępstwa, działając z terytorium Serbii, a nie Czarnogóry. Czarnogóra wydała też nakazy aresztowania innego Serba i dwóch Rosjan, podejrzanych o "działalność terrorystyczną", w tym plany zabicia czarnogórskiego premiera w dniu wyborów w październiku 2016 roku. Inny serbski sąd orzekł w tym tygodniu, że ów Serb może być wydany Czarnogórze po wyczerpaniu procedury apelacyjnej.

Moskwa kontra Czarnogóra

Dwaj Rosjanie, podobno - jak pisze agencja Associated Press - funkcjonariusze rosyjskiego wywiadu wojskowego, są podejrzewani, że koordynowali całą tę operację z terytorium Serbii oraz że śledzili ówczesnego premiera Czarnogóry Milo Djukanovicia z pomocą nowoczesnego sprzętu szpiegowskiego. Obaj wrócili do Rosji. Djukanović, który złożył urząd premiera po ubiegłorocznych wyborach, w których jego partia zdobyła najwięcej miejsc w czarnogórskim parlamencie, twierdzi, że za zeszłorocznym spiskiem stał Kreml. Zarzuca Moskwie dążenie do zwiększenia rosyjskich wpływów na Bałkanach. Kreml zaprzecza, jakoby miał jakikolwiek związek z tamtymi wydarzeniami, ale - jak podkreśla agencja AP - Moskwa aktywnie wspiera lokalne ugrupowania w Czarnogórze, przeciwne członkostwu tego kraju w NATO.

AP odnotowuje, że przedstawiciele władz Rosji, przeciwni ekspansji NATO w Europie, wzywają do przeprowadzenia w Czarnogórze referendum w sprawie członkostwa w Sojuszu. Prorosyjska opozycja czarnogórska zapowiada dążenie do takiego referendum, jeśli prozachodnia większość pozostanie na stanowisku, że decyzja w tej kwestii należy do parlamentu. 620-tysięczna Czarnogóra jest podzielona pomiędzy zwolenników tradycyjnych więzi z Serbią i Rosją a zwolenników zbliżenia kraju do NATO i UE. W wyborach z 16 października 2016 roku prozachodnia Demokratyczna Partia Socjalistów (DPS) odniosła zwycięstwo. Jej rywalem był Front Demokratyczny (DF), czyli koalicja kilku prorosyjskich i proserbskich partii, przeciwnych zbliżaniu się Czarnogóry do NATO i UE.

Autor: mtom / Źródło: PAP