Kwaśniewski i Cox będą pracować do ostatniej minuty przed szczytem

[object Object]
Kwaśniewski i Cox będą pracować dalej tvn24
wideo 2/9

Misja byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa Parlamentu Europejskiego Pata Coxa na Ukrainie została przedłużona do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie pod koniec listopada - poinformował w środę szef PE Martin Schulz. - Szanse na rozwiązanie problemu przebywającej w więzieniu b. premier Julii Tymoszenko i podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina można ocenić jak pół na pół - powiedział w Brukseli były polski prezydent.

W środę po raz kolejny ukraińskiemu parlamentowi nie udało się porozumieć w sprawie byłej premier Julii Tymoszenko. Burzliwe obrady obserwowali specjalni unijni wysłannicy Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox, którzy oświadczyli, że dają ukraińskim parlamentarzystom czas do 19 listopada, kiedy po raz kolejny zbierze się Rada Najwyższa. Rozwiązanie sprawy Julii Tymoszenko to jeden z warunków, który stawia UE Ukrainie przed podpisaniem umowy stowarzyszeniowej z Kijowem.

Po południu Cox i Kwaśniewski przedstawili konferencji przewodniczących europarlamentu raport dotyczący stanu przygotowań Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Jak poinformował po obradach Martin Schulz, misja wysłanników została przedłużona. Wyjaśnił, że mimo starań misji nie udało się rozwiązać sprawy przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko.

- Wierzymy, że rozwiązanie wciąż jest możliwe - powiedział Schulz po posiedzeniu konferencji przewodniczących PE, która spotkała się z Kwaśniewskim i Coxem. - Konferencja przewodniczących jednomyślnie postanowiła przedłużyć mandat misji do ostatniej minuty szczytu w Wilnie (28-29 listopada) - dodał.

"Duża nerwowość" po obu stronach

Jak powiedział po spotkaniu Aleksander Kwaśniewski: - Sytuacja jest trudna, coraz bardziej napięta, czasu jest coraz mniej, a po każdej stronie jest duża nerwowość. Ale pracujemy. Chcemy doprowadzić do tego, by warunki sformułowane już ponad rok temu przez UE zostały wypełnione i żeby w Wilnie (pod koniec listopada) można było podpisać umowę stowarzyszeniową.

Były prezydent poinformował, że przyszłym tygodniu misja wróci na Ukrainę. Wyraził nadzieję, że we wtorek ukraiński parlament zdoła przyjąć ustawę, która umożliwi terapię Tymoszenko zagranicą. - Zajmuję się Ukrainą już ponad 20 lat i wiem, że cierpliwość to najważniejsza cecha. Kto straci cierpliwość, ten nie ma szansy - dodał. Kwaśniewski zapewnił też, że wierzy, iż prezydentowi Ukrainy Wiktorowi Janukowyczowi nadal zależy na podpisaniu umowy z UE.

Jeśli nie teraz, to dopiero za dwa lata

Były prezydent powiedział również, że jeśli umowa stowarzyszeniowa z UE nie zostanie podpisana na szczycie w Wilnie, sprawa ta zostanie odłożona o co najmniej dwa lata.

W 2014 roku, gdy odbędą się wybory europejskie i powstawać będzie nowa Komisja Europejska, „nikt nie będzie miał głowy, żeby zajmować się Ukrainą”, a rok 2015 to rok wyborów prezydenckich na Ukrainie. - Czyli co najmniej dwa lata byłyby stracone – wyjaśnił. - Trzeba pamiętać, że po tych dwóch latach prawdopodobnie wrócilibyśmy do sytuacji, która będzie już inna i niekoniecznie lepsza, a nawet można powiedzieć, że gorsza niż w roku 2013 – dodał. - Ta świadomość, jak wysoka jest stawka, o którą gramy, jest nie tylko po stronie Coxa i Kwaśniewskiego i UE, ale ona jest również po stronie ukraińskich liderów – powiedział były prezydent. - Tu się toczy batalia o niezwykłym znaczeniu – zaznaczył.

Na Twitterze o szansach na podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą dyskutowali również polscy eurodeputowani, którzy mieli różne zdania na temat szans powodzenia. Optymizm zachował Jacek Protasiewicz, Bogusław Sonik uważa z kolei, że "Ukraina żegna się z UE i wybiera Rosję".

[object Object]
Kwaśniewski i Cox będą pracować dalejtvn24
wideo 2/9

Autor: kg\mtom / Źródło: PAP, TVN24

Tagi:
Raporty: