Krew leje się w Egipcie. Unia "ubolewa"


Unia Europejska zabrała głos w związku z krwawymi manifestacjami i starciami w Egipcie. Szefowa unijnej dyplomacji wyraziła "głębokie ubolewanie z powodu śmierci uczestników demonstracji". Catherine Ashton wezwała jednocześnie do pojednania i dialogu. "Konfrontacja nie jest rozwiązaniem" - oświadczyła.

"Wysoka przedstawiciel ds. polityki zagranicznej UE z niepokojem śledzi najnowsze doniesienia z Egiptu i wyraża głębokie ubolewanie z powodu śmierci uczestników demonstracji" - czytamy w oficjalnym stanowisku przesłanym przez rzecznika szefowej unijnej dyplomacji. Ashton wzywa w nim "wszystkie strony do powstrzymania się od przemocy i do przestrzegania zasad pokojowego protestu".

Ashton podkreśliła również, że ​​"konfrontacja nie jest rozwiązaniem". "Pojednanie i dialog są najważniejsze w tej trudnej sytuacji, (...) nie może być w nich miejsca na mowę nienawiści i inne formy podżegania". Jej zdaniem Bractwo Muzułmańskie powinno włączyć się w przygotowanie wolnych i uczciwych wyborów, a rząd do przekazania władzy cywilom.

Masakra w Kairze

W sobotę rano egipskie siły bezpieczeństwa zastrzeliły co najmniej - jak twierdzi Bractwo Muzułmańskie - 70 zwolenników obalonego prezydenta Muhammada Mursiego. Z kolei w piątek w Aleksandrii zginęło 9 Egipcjan, a 19 zostało rannych, podczas masowych demonstracji zwołanych przez nowego dowódcę sił zbrojnych gen. Abd el-Fataha Saida es-Sisiego.

Sisi, który jest również ministrem obrony, zaapelował do Egipcjan, by masowo wyszli na ulice i wyrazili poparcie dla prowadzonej przez wojsko oraz policję kampanii, dając mu w ten sposób "mandat do położenia kresu przemocy i terroryzmowi". Demonstracje spotkały się z kontrdemonstracjami ze strony zwolenników Mursiego. Odpowiedzieli oni na apel islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego.

Autor: rf\mtom / Źródło: Reuters, PAP, TVN24

Tagi:
Raporty: