Kim Dzong Un jest samotny? "Krajem rządzi brygada oldbojów, która go nie szanuje"


Kim Dzong Un to tylko fasada. Egzekucja jego wuja Jang Song Teka uczyniła z niego sierotę - nie tylko w sensie rodziny, ale też polityki, krajem rządzi bowiem sieć starych agentów, którzy młodego władcy nie szanują - powiedział w wywiadzie dla CNN Jang Jin Sung, zbieg z Korei Północnej, a kiedyś nadworny pisarz Kim Dzong Ila odpowiedzialny za propagandowy wymiar działań Pjongjangu.

- Gdy Kim Dzong Il zmarł, ludzie zobaczyli przekazanie władzy z ojca na syna. To, czego nie zobaczyli, to zmiana, jaka dokonała się w aparacie władzy Korei Północnej - powiedział Jang, który u boku ojca Kim Dzong Una przeżył wiele lat i jak nikt zna realia panujące w odizolowanym od reszty świata kraju.

Kim jest samotny. "Brygada oldbojów go nie szanuje"

Jego zdaniem młody dyktator "może mieć dzisiaj starych przyjaciół ze szkoły w Szwajcarii, do której chodził, ale nie ma ani jednego w Korei". - Po egzekucji swego wuja Jang Song Teka stał się sierotą - nie tylko w sensie rodziny, ale też polityki - dodał.

Były pisarz Kim Dzong Ila stwierdził w rozmowie ze stacją CNN, że "Kim jest teraz nikim więcej jak symboliczną głową państwa", a jego poczynaniami kieruje zorganizowana w ostatnich dekadach i złożona "z oldbojów brygada dawnych współpracowników Kim Dzong Ila, która była wpatrzona w poprzedniego przywódcę, a która obecnego nie szanuje ani trochę".

Któregoś dnia lud przejmie władzę

Jang mówił też, że w tej chwili w Korei Północnej toczy się "wewnętrzna walka dwóch grup - lojalistycznej ekipy skupionej wokół władzy oraz całej reszty, która jest represjonowana".

Były pisarz Kim Dzong Ila - odnosząc się do fragmentów filmu dokumentalnego, jaki wyciekł na początku tego roku, pokazującego jak ludzie w widoczny sposób stawiają czoła policji - powiedział, że "w Korei dokonują się zmiany" dzięki dużej liczbie zachodnich i południowokoreańskich filmów, jakie są szmuglowane przez granicę na płytach DVD i dyskach przenośnych.

- Zmiana reżimu dokona się dzięki postępującej wiedzy, a nie negocjacjom z władzami. W końcu to ludzie przejmą władzę w kraju - zakończył Jang Jin Sung.

Uciekinier z Korei Północnej pod koniec stycznia rozmawiał też z portalem tvn24.pl. Tutaj znajdziesz cały wywiad.

Autor: adso//gak/zp / Źródło: CNN

Tagi:
Raporty: