Bułgarzy wydalą kolegę braci Kouachi, Grecy podejrzewanego o terroryzm Algierczyka


Bułgaria w ciągu 10 dni wydali Francuza, który przyznał się do znajmoności z braćmi Kouachi. Mężczyzna był ścigany europejskim nakazem aresztowania za powiązania z paryskimi zamachowcami. Grecki sąd zlecił z kolei ekstradycję Algierczyka aresztowanego w sobotę w Atenach.

Fritz-Joly Joachin przed sądem przyznał, że znał braci Saida i Cherifa Kouachi, razem grywali w piłkę nożną. Zaprzecza jednak, że był członkiem jakiejkolwiek islamistycznej organizacji. Jak stwierdził jego prawnik, Joachin zgodził się na ekstradycję, by przed francuskim sądem dowieść swojej niewinności.

Joachin wróci do Francji

Sąd w Chaskowie na południu Bułgarii podjął we wtorek decyzję o wydaleniu francuskiego obywatela. 29-letni Joachin w ciągu 10 dni ma być przekazany Francji. Mężczyzna został zatrzymany 1 stycznia na granicy z Turcją na przejściu Kapitan Andreewo pod zarzutem uprowadzenia syna. Mężczyzna podróżował z trzylatkiem, którego - jak twierdzi żona zatrzymanego - porwał, by go wychować na islamistę.

Już po zatrzymaniu bułgarska prokuratura otrzymała drugi nakaz aresztowania, dotyczący domniemanych powiązań zatrzymanego z jednym z braci Kouachi, którzy w tym miesiącu w redakcji satyrycznego pisma "Charlie Hebdo" zabili 12 osób.

Pochodzący z Haiti Joachin potwierdził przed bułgarskim sądem, że kontaktował się z Cherifem Kouachim, lecz dodał, że były to wyłącznie "kontakty biznesowe" i nic nie wiedział o planowanym przez braci ataku terrorystycznym.

Przez Bułgarię do Państwa Islamskiego?

Sprawa Joachina stała się głośna w Bułgarii nie tylko z powodu jego powiązań z paryskimi zamachowcami, lecz jako część poważnego dla kraju problemu powstrzymania przepływu dżihadystów z Unii Europejskiej na Bliski Wschód.

O konieczności wprowadzenia zmian do krajowego ustawodawstwa, które umożliwiłyby zatrzymywanie radykalnych islamistów udających się za granicę, by walczyć w szeregach dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie, w kraju mówi się od miesięcy. Nacisk na Bułgarię w tej sprawie wywierają również kraje unijne, których obywatelami są udający się na Bliski Wschód ekstremiści.

W świetle obowiązującego prawa bułgarskie władze mogą zatrzymywać obywateli unijnych tylko, jeśli są objęci międzynarodowym nakazem aresztowania lub popełnili przestępstwo na bułgarskim terytorium.

Grupa robocza, mająca opracować nowelizację kodeksu karnego, ograniczającego możliwości tranzytowych przejazdów radykalnych elementów, została utworzona pod koniec ubiegłego roku. Projekt jeszcze nie jest gotowy.

Grecy wydalą Algierczyka

Grecki sąd zlecił we wtorek ekstradycję Algierczyka, aresztowanego w sobotę w Atenach i podejrzewanego o związki z dżihadystyczną komórką rozbitą w ubiegłym tygodniu w Belgii - poinformowały greckie źródła sądowe. Ekstradycja może nastąpić jeszcze we wtorek wieczorem lub w środę.

Decyzję podjął przewodniczący sądu apelacyjnego w Atenach kilka godzin po stawieniu się podejrzanego przed prokuratorem. Prokuratura żądała ekstradycji 33-letniego mężczyzny w związku z jego "przynależnością do organizacji terrorystycznej".

Jak poinformowano, mężczyzna zgodził się na wydalenie z Grecji, aby mógł - jak oświadczył - "dowieść swojej niewinności".

Chce "dowieść niewinności"

Według źródeł sądowych podejrzany kilka razy dzwonił z Aten do domniemanego dżihadysty przebywającego w więzieniu w Belgii. Z tego powodu został zatrzymany na wniosek strony belgijskiej.

Do tej pory nie potwierdzono, czy mężczyzna przebywający w więzieniu w Belgii, z którym kontaktował się Algierczyk aresztowany w Atenach, był powiązany z dwoma mężczyznami zastrzelonymi w czwartek wieczorem przez policję w Verviers na wschodzie Belgii.

Aresztowania te wpisują się w szersze śledztwo prowadzone przez Belgię w kilku krajach europejskich po rozbiciu komórki dżihadystycznej w ubiegłym tygodniu. Jej członkowie mieli przygotowywać zamachy na życie policjantów w Belgii.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: