Brytyjski pośrednik i silniki do transporterów. Rosja sprzedaje Ukrainie części do uzbrojenia?

[object Object]
Dziennikarze w Kijowie twierdzą, że Ukraina kupuje części do uzbrojenia od rosyjskich producentów. Na nagraniu: ćwiczenia Rapid Trident-2015 w obwodzie lwowskim
wideo 2/24

Ukraina nadal korzysta z usług producentów broni z Rosji, mimo rosyjskiej agresji w Donbasie – twierdzą ukraińscy dziennikarze. Wspomniany w materiale śledczym koncern zbrojeniowy w Kijowie broni się przed zarzutami i twierdzi, że doniesienia te są "niepełne i niewiarygodne".

Dziennikarze programu śledczego "Slidztwo.info", w wyemitowanym na antenie telewizji Hromadske 2 listopada odcinku, ujawnili, że należąca do koncernu zbrojeniowego Ukroboronprom firma Ukrinmasz kupuje części do sprzętu wojskowego, produkowane w rosyjskich zakładach.

Według autorów programu, pośrednikiem w tych transakcjach jest firma z Wielkiej Brytanii. Miała ona zakupić gąsienicowe układy bieżne, a także silniki do transporterów opancerzonych BTR-70.

Konto w łotewskim banku

Dziennikarze "Slidztwo.info" ustalili, że szefową brytyjskiej firmy jest obywatelka Seszeli (państwa wyspiarskiego na Oceanie Indyjskim – red.). "Znamienne jest to, że konto bankowe brytyjskiego pośrednika zostało otwarte na Łotwie. To stało się powszechną praktyką. Firmy, podejrzane o pranie brudnych pieniędzy, korzystają z usług łotewskich banków" – podkreślił autor materiału. Poinformował, że w czasie negocjacji z Ukrinmaszem brytyjską firmę reprezentował mieszkaniec Kijowa, Roman Kornijenko. Pod adresem kontaktowym w Kijowie, podanym przez brytyjskiego pośrednika, znajduje się zaś spółka, której właścicielem jest rosyjska firma z Nowogrodu.

"Wspomniana firma należy do rosyjskiego koncernu Alfa Group i produkuje urządzenia do elektrowni atomowych w wielu krajach byłego Związku Radzieckiego" – informują również dziennikarze.

Odpowiedź koncernu

Według ich ustaleń, za 20 gąsienicowych układów bieżnych Ukrinmasz zapłacił ponad 121 tys. dolarów. Zakup 20 silników do transporterów opancerzonych kosztował z kolei 60 tysięcy dolarów. Dziennikarze twierdzą, że rynkowa cena wspomnianych silników jest czterokrotnie niższa.

W odpowiedzi na zarzuty dziennikarzy, koncern zbrojeniowy stwierdził, że doniesienia te są "niepełne i niewiarygodne".

"Materiał powstał na zamówienie. Jego celem jest zdyskredytowanie krajowego przemysłu obronnego" – podał w komunikacie Ukroboronprom. Poinformował, że w związku z tą sprawą zwróci się do prezydenta, by zlecił Służbie Bezpieczeństwa zbadanie wspomnianego kontraktu, z udziałem przedstawicieli społecznych organizacji, walczących z korupcją.

Autor: tas/adso / Źródło: Hromadske.tv, Ukraińska Prawda

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua

Tagi:
Raporty: