Merkel o ofercie rosyjskiej "pomocy": mam nadzieję, że do użycia takiego oddziału nie dojdzie

Źródło:
PAP
Zatrzymanie dziennikarzy w Mińsku
Zatrzymanie dziennikarzy w MińskuTUT.by
wideo 2/20
Zatrzymanie dziennikarzy w MińskuTUT.by

Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła przed ingerowaniem z zewnątrz w obecny konflikt polityczny na Białorusi. Podkreśliła, że "konieczne jest poszanowanie suwerenności tego państwa".

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Angela Merkel, na zadane podczas wtorkowej konferencji prasowej w Berlinie pytanie dotyczące deklaracji prezydenta Rosji Władimira Putina o utrzymywaniu w gotowości oddziału interwencyjnego, który wsparłby w razie potrzeby białoruskiego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę, odpowiedziała: - Mam nadzieję, że do użycia takiego oddziału nie dojdzie.

Jak zaznaczyła kanclerz Niemiec, ludziom, którzy na Białorusi wyszli "śmiało na ulice", trzeba zapewnić wolność demonstrowania i opinii. - Powinni także móc z niej korzystać samodzielnie, bez zewnętrznej ingerencji z jakiegokolwiek kierunku. Takie jest nasze życzenie - powiedziała szefowa niemieckiego rządu.

Jak podkreśliła Angela Merkel, chodzi o to, by "uszanowano suwerenność tego państwa i by ludzie mogli tam pójść swą własną drogą". Zapowiedziała ponadto oficjalne poinformowanie władz Białorusi, że podejmowane przez nie represje wobec dziennikarzy "uważamy za nie do przyjęcia".

CZYTAJ: Białoruska opozycja obawia się rosyjskiej "rezerwy". Łukaszenka: na razie sami sobie radzimy

Rosyjska rezerwa "w gotowości"

W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że "w jego kraju sformowana została rezerwa spośród funkcjonariuszy organów ochrony prawa, która w razie konieczności może być wysłana na Białoruś. Jak dodał, nastąpiło to na prośbę prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki".

- Jednak umówiliśmy się też, że ta rezerwa nie będzie wykorzystywana dopóty, dopóki sytuacja nie będzie wymykać się spod kontroli i dopóki elementy ekstremistyczne, zasłaniając się hasłami politycznymi, nie przekroczą określonych granic i nie zaczną po prostu rozboju: podpalania aut, domów, banków, zajmowania budynków administracyjnych i tak dalej - powiedział rosyjski prezydent.

W piątek rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow powtórzył, że "Kreml ma nadzieję, iż rezerwa sił policyjnych, przygotowana w Rosji na prośbę Alaksandra Łukaszenki, nie zostanie tam wykorzystana".

Autorka/Autor:tas

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: