Musiał uciekać autem na pobocze przez kierowcę auta z przyczepą, który omal nie doprowadził do czołowego zderzenia. Nagranie niebezpiecznej sytuacji dostaliśmy na Kontakt 24.
Na nagraniu z kamerki samochodowej widać niebezpieczną sytuację na trasie Sulechów-Zielona Góra (woj. lubuskie). Do zdarzenia doszło 26 stycznia około godz. 15.
Pan Paweł jechał prawym pasem jezdni. Przed nim nie było żadnych samochodów. Do czasu. Nagle na jego pasie pojawiło się auto z przyczepą. Jechało pod prąd. Pan Paweł ledwie zdążył "uciec" na pobocze. - Ten kierowca wyjechał nagle zza zakrętu. Wyprzedzał inny samochód. Całe szczęście, że w tym miejscu jest pobocze, bo mogłoby być nieciekawie. Kilka metrów dalej przy jezdni jest już tylko skarpa - relacjonował.
Na nagraniu widać, że tuż po tym zdarzeniu pan Paweł spokojnie kontynuuje jazdę. - W takiej sytuacji na początku nie myśli się o konsekwencjach, ale działa. Dopiero później, kiedy cały stres zaczął ze mnie schodzić, mocno zwolniłem i odetchnąłem. To samo zrobił kierowca samochodu za mną – opisał Reporter 24.
Pan Paweł opublikował nagranie ku przestrodze. Zapowiada też, że przekaże je policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24/Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24