Profesor Zoll o wyborze nowej pierwszej prezes SN: system się domyka

Źródło:
TVN24
Zoll: system się domyka
Zoll: system się domykaTVN24
wideo 2/20
Zoll: system się domykaTVN24

Ta decyzja nie ma podstawy prawnej - tak były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Zoll ocenił decyzję prezydenta o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na pierwszą prezes Sądu Najwyższego. Mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy wskazywał natomiast, że jej status jest "wadliwy", ponieważ została wybrana do SN przez nową, wyłanianą przez polityków Krajową Radę Sądownictwa.

Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski poinformował w poniedziałek, że Andrzej Duda zdecydował o powołaniu sędzi Małgorzaty Manowskiej na stanowisko pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Pięciu kandydatów na to miejsce wskazało w sobotę Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. Manowska otrzymała 25 głosów. Inni kandydaci uzyskali kolejno: Włodzimierz Wróbel - 50 głosów, Tomasz Demendecki - 14 głosów, Leszek Bosek - 4 głosy, Joanna Misztal-Konecka - 2 głosy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Profesor Zoll: system się domyka

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Zoll ocenił decyzję prezydenta "bardzo negatywnie". - Ta decyzja nie ma podstawy prawnej, dlatego że nie mamy tutaj kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne prezydentowi, bo Zgromadzenie Ogólne nie podjęło uchwały, dotyczącej przekazania prezydentowi (listy) kandydatów - wyjaśniał.

Jak zauważył były prezes TK, "przewodniczący obradom Zgromadzenia Ogólnego sam przekazał kandydatów, bez uchwały Zgromadzenia Ogólnego". - Zrobiono to samo, co stało się w Trybunale Konstytucyjnym przy wyborze obecnej prezes Trybunału - dodał.

Zdaniem profesora Zolla "to wprowadza bardzo poważne obniżenie prestiżu polskiego Sądu Najwyższego". - Poza tym wprowadza atmosferę pracy w Sądzie Najwyższym w bardzo złym kontekście, dlatego że pierwsza prezes nie otrzymała wsparcia Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego, bo dostała 25 głosów, czyli to jest troszkę więcej niż 1/4 głosujących - zwrócił uwagę.

Gość TVN24 uznał przy tym, że "prezydent też zrobił krok, który jemu bardzo zaszkodzi". - W przeddzień wyborów nie liczył się ze zdaniem Sądu Najwyższego. Liczył się z interesem partii, którą bardzo wspiera w okresie swojej kadencji i nie liczył się z dobrem państwa - ocenił Zoll.

Jego zdaniem tą decyzją "domyka się" system. - Właściwie już dzisiaj poza Rzecznikiem Praw Obywatelskich nie widzę urzędu, który byłby niezależny od partii rządzącej - dodał.

ZOBACZ TAKŻE SYLWETKĘ SĘDZI MAŁGORZATY MANOWSKIEJ >>>

Podczas sobotnich obrad do przewodniczącego im sędziego Aleksandra Stępkowskiego trafił wniosek, by Zgromadzenie Ogólne podjęło uchwałę o przedstawieniu prezydentowi listy kandydatów. Sędzia uznał jednak, że wniosek nie ma podstawy prawnej. Jak argumentował, zgodnie z praktyką orzeczniczą w ostatnich latach kandydaci nie byli przedstawiani w osobnej uchwale i nie przewidywały tego obowiązujące wówczas regulaminy SN. Podkreślił, że przedstawienia takiej uchwały nie przewiduje także obecnie obowiązująca ustawa o Sądzie Najwyższym.

Część sędziów Sądu Najwyższego skierowała później do prezydenta pismo, w którym zauważyła, że uchwała ta "potwierdza prawidłowość (legalność) tych czynności i zamyka postępowanie prowadzące do powołania Pierwszego Prezesa SN w części należącej do właściwości Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN działającego jako organ konstytucyjny".

Jak czytamy w piśmie, niepodjęcie uchwały "oznacza, że etap postępowania prowadzącego do powołania Pierwszego Prezesa SN w części należącej do właściwości Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN (…) nie został ukończony" oraz że to podjęcie uchwały "otwiera drogę Prezydentowi RP do skorzystania z kompetencji do powołania Pierwszego Prezesa SN sposób kandydatów przedstawionych uchwałą Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN i tworzy stabilną podstawę do realizacji tej kompetencji".

ZOBACZ CAŁE PISMO CZĘŚCI SĘDZIÓW SN DO PREZYDENTA >>>

Wawrykiewicz: w mojej ocenie jej status jest wadliwy

Mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy mówił, że wybór Manowskiej byłby dla niego zaskoczeniem "w normalnych czasach". - Niestety od kilku lat nasza praworządność jest sukcesywnie niszczona i zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, zmiany reguł wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego były w ten sposób dostosowywane, aby obecna władza polityczna mogła przejąć też funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego - ocenił.

Przyznał, że "absolutnie nie ma takiego wrażenia", że nowa pierwsza prezes SN będzie niezależna od polityków. - Zresztą ona to dosyć jasno wypowiada w trakcie swoich publicznych wystąpień. Wskazuje taką interpretację prawa, jaką prezentuje obecna władza, a nie jaką prezentuje w zasadzie cały prawniczy świat, który uważa, że zmiany dokonane w całym wymiarze sprawiedliwości, te tak zwane reformy, sprowadzają się wyłącznie do podporządkowania politycznego tegoż wymiaru sprawiedliwości - dodał Wawrykiewicz.

Jego zdaniem "podstawowym, kluczowym elementem, tym pierworodnym grzechem, który ukształtował dużą część obecnego składu Sądu Najwyższego, jest neo-KRS". - Nowa Krajowa Rada Sądownictwa i jej wybór przez polityków, a następnie wybór przez tę neo-KRS osób do Sądu Najwyższego. Ich status w Sądzie Najwyższym jest bardzo daleko wątpliwy. Ja bym powiedział, że nie mają oni statusu sędziów Sądu Najwyższego - mówił mecenas.

Ponieważ sędzia Manowska również została powołana przez nową KRS, w ocenie Wawrykiewicza "jej status jest tutaj wadliwy" i "nie powinna zostać pierwszym prezesem Sądu Najwyższego". - To jest po pierwsze upadek autorytetu Sądu Najwyższego, to jest podanie w wątpliwość prawidłowości wyboru pierwszego prezesa, jego mandatu do kierowania Sądem Najwyższym - wskazywał.

Jak przekonywał, wybór Manowskiej na to stanowisko może być podważany "z wielu względów". Zauważył, że Sąd Najwyższy w składzie połączonych trzech izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wydał w styczniu uchwałę dotyczącą legalności zasiadania w składach sędziowskich osób rekomendowanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Stwierdził, że nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie zasiada osoba wskazana przez nową KRS.

Było to konsekwencją orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie niezależności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w Polsce. TSUE orzekł, że jej niezależność ma badać sąd, który zadał pytania prejudycjalne w tej sprawie, czyli Sąd Najwyższy.

Wawrykiewicz: w mojej ocenie status sędzi Manowskiej jest wadliwy
Wawrykiewicz: w mojej ocenie status sędzi Manowskiej jest wadliwyTVN24

Kładoczny: ta nominacja może być obecnie postrzegana jako chęć zabezpieczenia się

Karnista Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Prawa Człowieka, komentując sytuację wokół wyboru pierwszego prezesa SN, mówił że "ochrona obywatela przed państwem, także w sprawach karnych, bardzo poważnie może być osłabiona".

Zauważył, że Manowska "była wiceministrem sprawiedliwości, była bliskim współpracownikiem polityków – a ostatecznie wiceminister sprawiedliwości też się staje w jakimś sensie politykiem". Zaznaczył przy tym, że "nie wiemy, jak będzie orzekać, jak będzie sprawować swoją funkcję".

- Ta nominacja może być obecnie postrzegana jako chęć zabezpieczenia się przed wszelkiego rodzaju odpowiedzialnością i karną, i konstytucyjną przed Trybunałem Stanu, ponieważ, jak wiemy, pierwszy prezes Sądu Najwyższego jest z urzędu przewodniczącym Trybunału Stanu - dodał Kładoczny.

Kładoczny: ta nominacja może być obecnie postrzegana jako chęć zabezpieczenia się
Kładoczny: ta nominacja może być obecnie postrzegana jako chęć zabezpieczenia się TVN24

Autorka/Autor:akr/dap

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Orlen traktowany był jak prywatny folwark - powiedział w programie "#BezKitu" minister aktywów państwowych Borys Budka. Wskazywał, że ze służbowej karty Orlenu opłacano między innymi "wydatki stomatologiczne" i "zabieg botoksu".

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Budka o nietypowych wydatkach ze służbowej karty Orlenu. "Ktoś sobie mógł ząbki zrobić"

Źródło:
TVN24

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

W piątkowym losowaniu Eurojackpot po raz kolejny nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższe były wygrane czwartego stopnia w wysokości nieco ponad pół miliona złotych. Kumulacja w loterii wzrosła do 520 milionów złotych.

Wyniki Eurojackpot z 19 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Eurojackpot z 19 kwietnia 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
Lotto.pl

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Argentyńscy senatorowie przyznali sobie 136-procentowe podwyżki. Sprawa stała się czołowym tematem w mediach. Decyzję podjęto bowiem poprzez podniesienie ręki i nie można jednoznacznie wskazać, kto jak zagłosował. Prezydent Javier Milei skrytykował decyzję o podwyżkach diet w kraju zmagającym się z kryzysem. "Tak właśnie działa kasta" - napisał w serwisie X.

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Przyznali sobie 136 procent podwyżki, nie wiadomo, kto jak głosował. Prezydent: tak właśnie działa kasta

Źródło:
PAP, Buenos Aires Herald

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24