Profesorowie prawa skrytykowali prezydenta za podpisanie tak zwanej ustawy lex Tusk. - Podłość profesorów, którzy są zatrudnieni w polskich uczelniach i którzy nie widzą polskiego interesu, jest przeogromna - skomentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Odniosła się do tego Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej, która stwierdziła, że Czarnek "bardziej niż ministra edukacji przypomina szefa kremlowskiej propagandy". Wcześniej, w "Kropce nad i", słowa szefa MEiN komentował także profesor Antoni Dudek.
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, czyli tak zwane lex Tusk. Zapowiedział również skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Decyzję prezydenta skrytykowało wielu profesorów prawa, prawników i konstytucjonalistów, którzy twierdzą, że podpisana przez niego ustawa łamie konstytucję. Kilkoro naukowców zrezygnowało z zasiadania w powołanych przez Andrzeja Dudę eksperckich radach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niezwykle szerokie uprawnienia. Co kryje "lex Tusk"
Czarnek: chamskie postawy tak zwanych profesorów
O krytyce ze strony uczonych mówił we wtorek w telewizji rządowej minister edukacji Przemysław Czarnek. - Podłość profesorów, którzy są zatrudnieni w polskich uczelniach i którzy nie widzą polskiego interesu, jest przeogromna - ocenił.
Jak mówił, "występują jawnie przeciwko prezydentowi Rzeczpospolitej Polskiej". - To jest rzecz, z którą będzie trzeba skończyć w następnej kadencji, bezwzględnie. To są chamskie postawy tak zwanych profesorów. To już nie są profesorowie. Mają tytuły, mają wyższe wykształcenie, ale nie mają podstawowego - tego kulturalnego, propolskiego - powiedział minister.
Gasiuk-Pihowicz: przypomina szefa kremlowskiej propagandy
Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej skomentowała na Twitterze wypowiedź - jak to określiła - "brunatnego Czarnka". "Coraz śmielej obraża naukowców, odbiera im polskość, straszy konsekwencjami. Bardziej niż ministra edukacji przypomina szefa kremlowskiej propagandy, któremu brakuje tylko ustawy o zakazie mówienia źle o PiS" - napisała posłanka.
Profesor Dudek: te słowa pokazują skalę frustracji ministra Czarnka
Do słów ministra edukacji i nauki odniósł się w środę w "Kropce nad i" w TVN24 profesor Antoni Dudek, politolog i historyk z UKSW.
Zdaniem prof. Dudka ta wypowiedź ministra Czarnka pokazuje "skalę jego frustracji, wynikającej z tego, że jest w środowisku akademickim w radykalnej mniejszości".
- Chcę mu powiedzieć, że już kiedyś komuniści, mając wielokrotnie większe narzędzia w czasach stalinowskich, próbowali zmienić cały polski świat akademicki, wyrzucali różnych profesorów z uniwersytetów, próbowali tam nowe kadry wylansować. Skończyło się to, delikatnie mówiąc, klęską. Tym bardziej klęską skończą się wysiłki ministra Czarnka - przekonywał politolog.
- Serdecznie mu współczuję, co się z nim stanie, kiedy zakończy swoją karierę polityczną. Bo on będzie próbował wrócić do świata akademickiego i ja mu nie życzę sytuacji, w której różni ludzie, w tym ja - ja to publicznie oświadczam - widząc profesora Czarnka, profesora KUL-u, wyjdę z sali. Bo z tym człowiekiem nie mam już nic wspólnego, nie jestem w stanie dyskutować na takim poziomie, jaki on prezentuje - dodał gość TVN24.
Źródło: TVN24