Wzywam Zbigniewa Ziobrę, żeby w trybie natychmiastowym wszedł do archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej i zażądał dokumentów związanych z księdzem drapieżcą Andrzejem Dymerem - powiedziała posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. Poinformowała, że składa w sprawie duchownego zawiadomienie do prokuratury.
Od 1995 roku szczecińscy biskupi mieli wiedzieć o tym, że ksiądz Andrzej Dymer miał wykorzystywać seksualnie nieletnich. Dowodów na tę wiedzę nie brakuje. Śledztwo wszczęto jednak dopiero po publikacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej" w 2008 roku. W tym samym roku kościelny trybunał skazał duchownego za molestowanie seksualne wychowanków. Ksiądz Dymer złożył apelację. W 2021 roku ostatecznego wyroku instytucji Kościoła wciąż nie ma. Nie zapadł także wyrok przed sądami świeckimi – przestępstwa się przedawniły, bo tak długo ukrywała je szczecińska kuria.
Czytaj więcej: Kalendarium sprawy księdza Dymera
Dziennikarz TVN24 Sebastian Wasilewski w swoim reportażu przyjrzał się sprawie księdza Andrzeja Dymera. W poniedziałek wieczorem oświadczenie w tej sprawie wydał delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży arcybiskup Wojciech Polak, prymas Polski.
Zobacz cały reportaż o księdzu Andrzeju Dymerze w TVN24GO
Posłanka klubu Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus poinformowała na wtorkowej konferencji prasowej o zawiadomieniu do prokuratury.
- Od przeszło 25 lat hierarchowie kościelni, ale również politycy, również prokuratorzy, osoby związane z biznesem w Szczecinie, wszyscy wiedzieli, że Dymer gwałci chłopców. Nikt nie zrobił nic, żeby Dymer siedział w więzieniu - powiedziała. Przypomniała, że w środę 10 lutego arcybiskup szczecińsko-kamieński Andrzej Dzięga spotkał się z jedną z ofiar duchownego, który - jak mówiła posłanka - "opowiedział arcybiskupowi, jak był gwałcony". - Obowiązkiem Dzięgi po wysłuchaniu tych strasznych wieści było złożenie zawiadomienia do prokuratury. Artykuł 240. Kodeksu karnego mówi o tym, że osoba, która usłyszy o jakimkolwiek przestępstwie seksualnym powinna natychmiastowo zawiadomić prokuraturę - zwracała uwagę posłanka Lewicy. - Składam zawiadomienie do prokuratury na księdza Andrzeja Dymera z artykułu 199. i 200. Kodeksu karnego o popełnieniu przestępstwa na dzieciach - poinformowała.
§ 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
"Biskupi szczecińscy są winni i współodpowiedzialni"
Scheuring-Wielgus powiedziała, że "biskupi szczecińscy kryją Dymera". - Przez 25 lat podawali Dymerowi na tacy dzieci (...). Biskupi szczecińscy są winni i współodpowiedzialni za wszystkie złe rzeczy, których dokonał Andrzej Dymer - kontynuowała. Podkreśliła, że "nie może być tak, że ktoś, kto gwałci dzieci nie odpowiada przed organami ścigana, że ksiądz drapieżca Andrzej Dymer chodzi sobie po ulicy, że prokuratura nie robi nic, żeby Kościół jako instytucja odpowiedziała za to".
- Wzywam pana Ziobrę, żeby w trybie natychmiastowym wszedł do archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej i zażądał wydania wszystkich dokumentów związanych z księdzem drapieżcą Andrzejem Dymerem - dodała posłanka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24