Andrzej Lepper otrzymał status pokrzywdzonego w śledztwie, w którym zarzuty usłyszał były szef CBA Mariusz Kamiński. Według nieoficjalnych informacji za "pokrzywdzonego" wkrótce uznany zostanie też przez rzeszowskich śledczych były szef MSWiA Janusz Kaczmarek. Obie sprawy mają związek z tzw. "aferą gruntową" i przeciekiem z akcji CBA.
Status pokrzywdzonego w sprawie karnej otrzymują osoby, co do których prokuratura lub sąd uzna, że poniosły materialne lub niematerialne szkody w wyniku działalności osoby podejrzanej (oskarżonej). Z przyznania takiego statusu wynika m.in., że pokrzywdzony staje się stroną postępowania i może uzyskać wgląd do jego akt, składać swoje wnioski dowodowe, a nawet występować w procesie jako oskarżyciel posiłkowy.
W środę na konferencji prasowej Andrzej Lepper poinformował, że status taki uzyskał od rzeszowskiej prokuratury. - Nie występowałem o to, ale miałem wystąpić - zaznaczył. Informacje te potwierdził już zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Jan Łyszczek. - Pan Lepper z urzędu uzyskał taki status. Był przesłuchiwany w tej sprawie jako świadek - dodał.
Najpierw status, teraz pozwy
Na początku października rzeszowska prokuratura postawiła b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu zarzuty: nadużycia władzy, kierowania nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowania podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia.
Szef Samoobrony zapowiedział, że jego adwokaci przygotowują juz prywatne akty oskarżenia odnośnie osób, które pomawiały go w sprawie przecieku w tzw. aferze gruntowej. Prokuratura niedawno umorzyła śledztwo w tej sprawie. Wśród osób, które mogą spodziewać się pozwów, wymienił m.in. byłego premiera J. Kaczyńskiego i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro oraz b. z-cę prokuratora generalnego Jerzego Engelkinga.
W tzw. aferze gruntowej CBA, podstawiając swoich agentów, wykryło, że dwóch mężczyzn, powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, oferowało za łapówkę przekształcenie gruntów na Mazurach z rolnych na budowlane. Łapówka miała być dla ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Na skutek - jak wówczas mówiono - przecieku w lipcu 2007 akcja została przerwana. Mężczyzn - Piotra Rybę i Andrzeja K. - skazano w procesie o płatną protekcję, Lepper został zdymisjonowany (ówczesny premier Jarosław Kaczyński uznał, że jest on w kręgu podejrzeń).
Afera spowodowała rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR i nowe wybory, w wyniku których władzę przejęła PO z PSL.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24