Morawiecki w Strasburgu: projekt europejski potrzebuje nowego otwarcia

[object Object]
Premier Mateusz Morawiecki przemawiał w PEtvn24
wideo 2/19

W Unii Europejskiej mamy do czynienia z "wieloma, skumulowanymi kryzysami jednocześnie" - stwierdził w Strasburgu premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu jako ósmy przywódca państwa Unii Europejskiej bierze udział w debacie o przyszłości Europy w Parlamencie Europejskim.

Jak powiedział premier, to zaszczyt dla niego, że może przemawiać w PE i przedstawiać polski punkt widzenia na temat najważniejszych wyzwań stojących przed UE.

To również zaszczyt przemawiać tu, w Parlamencie Europejskim, który spośród wszystkich instytucji Unii Europejskiej w największym stopniu odzwierciedla głos jej obywateli, wyrażony w demokratycznych wyborach premier Mateusz Morawiecki

- To również zaszczyt przemawiać tu, w Parlamencie Europejskim, który spośród wszystkich instytucji Unii Europejskiej w największym stopniu odzwierciedla głos jej obywateli, wyrażony w demokratycznych wyborach - mówił Morawiecki.

Dodał, że Parlament Europejski "jest ważnym miejscem dla funkcjonowania UE, nie tylko jako instytucja mająca ogromny wpływ na kształt unijnego prawa, ale również forum, gdzie prowadzona jest dyskusja o decyzjach, które wyznaczą kierunki integracji europejskiej w najbliższych latach".

Premier dodał również, że Polska w 2018 r. obchodzi 550. rocznicę zwołania pierwszego Sejmu i stulecie odzyskania niepodległości. - To pokazuje, jak głęboko w polskiej kulturze politycznej zakorzeniona jest idea parlamentaryzmu, demokracji i rządów prawa - oświadczył Morawiecki.

Ocenił, że właśnie parlamenty narodowe są "wyrazem głosu suwerena i żywym symbolem demokracji".

Morawiecki: Polska ma swoje oczekiwania wobec Europy

Zdaniem Morawieckiego, gdyby nie żelazna kurtyna i tragiczny podział Europy po II wojnie światowej, Polska również byłaby założycielem wspólnot europejskich, zgodnie z wolą polskiego rządu na uchodźstwie. - Tamten podział postawił polskie społeczeństwo poza nawiasem pierwszej fali integracji europejskiej, ale również poza nawiasem zrównoważonego rozwoju - mówił premier.

- Dziś, tym bardziej, jako pełnoprawny członek Unii chcemy jak najmocniej wpisać się w poszukiwanie konstruktywnego programu dla naszego kontynentu. Jak każdy naród Europy mamy wobec niej swoje oczekiwania, ale mamy też wiele do zaoferowania - wskazywał.

- Nie sposób zrozumieć ciągłości i istoty Europy bez uznania jej greckich, rzymskich i w końcu judeochrześcijańskich korzeni. Bez chrześcijaństwa europejska różnorodność nigdy nie osiągnęłaby tak dziś cenionego, szczególnie w tej Izbie, poczucia uniwersalizmu, jedności w różnorodności - ocenił Morawiecki.

- Ta dewiza naszej Unii to nie są tylko puste słowa. Nasze narody zostały ukształtowane przez setki lat poprzez swoją kulturę i instytucje. Uszanowanie tych narodowych tożsamości jest fundamentem zaufania w UE. Pluralizm konstytucyjny wpisany w artykuł 4 Traktatu jest ogromną wartością i każdy kraj w Unii ma prawo kształtowania swojego systemu prawnego zgodnie ze swoimi tradycjami - mówił.

Szef rządu podkreślił, że dla niego idea europejska zawsze była polską racją stanu. - Dzisiaj, pomimo prawie 30 lat od upadku komunizmu, wciąż jesteśmy w trudnym procesie zszywania europejskiego doświadczenia, europejskiej pamięci. Dzielące nas różnice nie mogą jednak przesłaniać wspólnego celu, jakim jest bezpieczeństwo naszych obywateli i rozwój ekonomiczny - oświadczył Morawiecki.

Morawiecki: Polska ma swoje oczekiwania wobec Europy
Morawiecki: Polska ma swoje oczekiwania wobec Europytvn24

"Projekt europejski potrzebuje nowego otwarcia"

Premier powiedział, że w ostatnich latach UE zmaga się z "wieloma, skumulowanymi kryzysami jednocześnie". - Unia Europejska w ostatnich latach zmaga się z egzystencjalnymi kryzysami: kryzys bankowy, finansowy, kryzys strefy euro, kryzys migracyjny, brexit, czy agresywna polityka Rosji. Pięć przegranych referendów wspólnotowych w ostatnich latach, a także zmiana krajobrazu politycznego w państwach europejskich. To wszystko są dowody, że projekt europejski potrzebuje nowego otwarcia - wskazywał Morawiecki.

Przekonywał, że obecna sytuacja wspólnoty jest inna niż w latach 60., 80., czy w pierwszej dekadzie XXI wieku, ponieważ - jak mówił - obecnie mamy do czynienia nie z jednym kryzysem, ale z "wieloma skumulowanymi kryzysami jednocześnie". - Odpowiedź na nią musi więc opierać się na jak najlepszym zrozumieniu okoliczności, w jakich się znaleźliśmy - dodał.

Jak zauważył, wielu Europejczyków nie okazuje obecnie entuzjazmu dla integracji kontynentu, a część z nich - wręcz otwarty sprzeciw. - Możemy się na to oburzać, zamykać oczy i udawać, że to tylko margines, ale to nie zmieni rzeczywistości - wskazywał szef polskiego rządu. - To nie jest margines. To jest realny sygnał, że popełniliśmy błędy i okazja, żeby te błędy naprawić. Zamiast załamywania rąk nad groźnym populizmem, powinniśmy się więc razem zastanowić, dlaczego doszło do takiej sytuacji, że tak wielu Europejczykom nie podoba się kierunek, w jakim od lat podąża Unia.

Podkreślił, że ludzie mają w sobie "gen wolności" i chcą sami decydować o swoim życiu, życiu ich rodzin i społeczeństw. - Kiedy widzą, że ten wpływ tracą, że nie mają realnego wpływu na losy Europy i świata, naturalnym odruchem jest sprzeciw wobec tej sytuacji - dowodził premier.

Jak dodał, integracja europejska to "jedna z najlepszych idei w historii nie tylko Europy, ale i świata". - Ale jeśli tego przekonania nie będą podzielać nasi obywatele, żadnej dalszej integracji po prostu nie będzie. Dlatego dalszy rozwój Unii musi uwzględniać ich głos - przekonywał. Opowiedział się za wzmocnieniem demokratycznej legitymacji UE.

Trzy kierunki Morawieckiego

Morawiecki stwierdził, że musimy odnowić kontrakt społeczny, który stworzył ogromny sukces powojennej integracji. Jak dodał, kontrakt ten "polegał na odbudowie poczucia bezpieczeństwa oraz polityce gospodarczej oferującej względny dobrobyt dla wszystkich". - Dziś musimy aneksować ten kontrakt poprzez przywrócenie poczucia bezpieczeństwa i nadziei na to, że naszym dzieciom będzie żyło się lepiej niż nam samym. Tylko to może odbudować zaufanie dla europejskiego projektu - zaznaczył.

- Jak odpowiedzieć na to demokratyczne przebudzenie? Odpowiedzią jest wspólnota, która dostosowuje się do wyzwań współczesności, nie rezygnując jednocześnie z dotychczasowych obowiązków wobec swoich obywateli. Żeby sobie z tymi wszystkimi wyzwaniami poradzić, potrzebujemy zredefiniować równowagę między państwami narodowymi a współpracą na poziomie europejskim - mówił Morawiecki.

Jak zaznaczył, "na tym właśnie powinna polegać unia narodów 2.0 - wizja de Gaulle'a dostosowana do wyzwań współczesności". - To jest wizja Unii, którą chce zaproponować Polska - podkreślił.

- W ramach takiej inteligentnej adaptacji proponujemy skupienie się przede wszystkim na trzech aspektach - powiedział premier. Jak kontynuował, pierwszy z nich to "Unia 4.0, czyli UE jako forpoczta czwartej rewolucji przemysłowej i pogłębiony wspólny rynek". - Drugi punkt to Unia bezpieczna, czyli zdająca sobie sprawę z geopolitycznych wyzwań przed nią stojących i gotowana na nie odpowiadać jednym solidarnym głosem - zaznaczył.

Powiedział, że trzecim punktem jest "Unia obywatelska, czyli Unia społecznie wrażliwa, wspierająca swoich obywateli przed siłą globalnych korporacji, Unia solidarna".

Morawiecki: Europa doświadcza demokratycznego przebudzenia
Morawiecki: Europa doświadcza demokratycznego przebudzeniatvn24

"Próby ograniczenia polityki spójności to jest populizm"

Premier przekonywał w swoim wystąpieniu, że "nie będzie wspólnego, jednolitego rynku bez dalszej ambitnej walki z nierównościami, bez aktywnej polityki spójności". Jak wskazał, polityka spójności nie jest jednostronną, bezzwrotną pomocą dla krajów niżej rozwiniętych.

- Polityka spójności to przede wszystkim inwestycja w rozwój wspólnego rynku, która przynosi olbrzymie korzyści handlowe, również tym, którzy dziś najgłośniej domagają się jej ograniczenia - podkreślił Morawiecki.

- Trzeba to powiedzieć jasno: próby ograniczenia polityki spójności to jest populizm. I nie jest ważne, czy to populizm antyeuropejski czy rzekomo proeuropejski, głoszony pod flagą unijną. Polityka spójności, ambitna walka z nierównościami to sytuacja win-win i dla krajów założycielskich Unii, i dla wszystkich innych członków - oświadczył szef polskiego rządu. Według niego walka z nierównościami w UE, może dokonać się nie tylko poprzez transfery w ramach polityki spójności, ale także poprzez uszczelnienie systemów podatkowych krajów członkowskich. - Trzeba podjąć realną walkę z luką w podatku VAT, a także przeciwdziałać rajom podatkowym na poziomie UE - stwierdził premier.

- W Polsce nam się udało, poradziliśmy sobie z przestępcami wyłudzającymi zwrot podatku, z oszustami, którzy okradali naszych obywatel (...). Trzeba było determinacji, określenia celu, a potem sprawnego działania, żeby to osiągnąć - powiedział Morawiecki.

Dodał, że to jest właśnie polska oferta dla Unii - "skuteczne, sprawdzone w praktyce rozwiązania prawne".

"Próby ograniczenia polityki spójności to jest populizm"
"Próby ograniczenia polityki spójności to jest populizm"tvn24

Morawiecki: Nord Stream II zwiększa ryzyko destabilizacji Europy Środkowej

Morawiecki podkreślał, że jednym ze strategicznych celów Unii jest transformacja energetyczna, która - według niego - wymaga połączenia konkurencyjności cen z geopolitycznym realizmem.

- Droga obrana przez Unię Europejską wiodąca do gospodarki niskoemisyjnej, a kiedyś może nawet zeroemisyjnej, jest z pewnością drogą słuszną. To droga do czystego środowiska i lepszego stanu zdrowia naszych obywateli. W Polsce zdajemy sobie sprawę z wagi tych wyzwań, dlatego w tym roku podjęliśmy zdecydowaną walkę ze smogiem i wprowadzamy pakiet rozwiązań, które zagwarantują polepszenie stanu powietrza - mówił Morawiecki.

Jednak - jak wskazywał - stawiając przed Unią kolejne cele redukcyjne, musimy pamiętać o tym, że państwa wspólnoty startują z kompletnie różnych poziomów.

- Do czasu transformacji gospodarczej w 1989 roku Polska gospodarka opierała się na przemyśle ciężkim i energetyce węglowej. Mimo to, Polska poniosła ogromny wysiłek redukując - zgodnie z protokołem z Kioto - poziom emisji dwutlenku węglu aż o 30 procent przy naszym zobowiązaniu do 5 procent - przypomniał.

Premier oświadczył, że Polska jest gotowa i chce uczestniczyć w europejskiej transformacji energetycznej, musi ona jednak - w jego ocenie - opierać się na równości szans i w większym stopniu uwzględniać różnice pomiędzy gospodarkami państw członkowskich, a także wspierać wysiłki państw różnymi instrumentami.

- Polska przez lata nie miała możliwości przestawienia swojej energetyki na gaz ziemny, gdyż mogła pozyskiwać ten surowiec tylko z jednego kierunku, z Rosji. Tym samym wszelkie próby zwiększenia zużycia błękitnego paliwa prowadziłyby do zachwiania naszego bezpieczeństwa" - wskazywał Morawiecki.

- Wszystkie nasze wysiłki w Europie centralnej mogą być jednak przekreślone przez Nord Stream II, który - trzeba to sobie jasno powiedzieć - nie jest projektem gospodarczym, tylko projektem politycznym - oświadczył premier. - UE nie potrzebuje Nord Stream II, który zwiększa ryzyko destabilizacji Europy Środkowej i daje Rosji bardzo silne narzędzia wpływu nie tylko na europejską gospodarkę, ale i na europejską politykę - dodał.

"Niezbędne jest ograniczenie rajów podatkowych"

Premier wskazywał, że "niezbędne jest ograniczenie rajów podatkowych". - Ich istnienie zagraża całej naszej gospodarce. Pozawala, aby miliardy euro co roku wyciekały z naszych systemów podatkowych i aby te pieniądze nie trafiały do naszych obywateli - dodał.

- Tak, jak ścigamy podatkowych przestępców dopuszczających się działań na skalę indywidualną, tak razem musimy przeciwdziałać działaniom zorganizowanym pozwalającym na systemową, a niekiedy państwową nieuczciwość - mówił Morawiecki.

Według premiera należy także opracować nowe regulacje dotyczące prawa konkurencji. - Nowoczesna gospodarka wymaga nowego podejścia do prawa konkurencji. Wydaje się racjonalne, że na poziomie unijnym należy powołać europejski urząd antymonopolowy, uszyty bardziej na miarę wyzwań dzisiejszej gospodarki cyfrowej. Potrzeba też nowych reguł konkurencji, a być może nowych regulacji sektorowych dostosowanych do epoki cyfrowej - wskazał.

Premier podkreślił, że "nowoczesne narzędzia jak Google czy Facebook są niezbędne dla funkcjonowania w nowoczesnym społeczeństwie cyfrowym i regulacje muszą za tymi zmianami nadążać".

Morawiecki o samochodach elektrycznych: to nie science fiction

Szef polskiego rządu oświadczył, że "czas na nowe wspólne projekty w zakresie technologii". - Ten rozwój jest już dynamiczny, ale wymaga bardziej istotnego wsparcia ze strony naszych krajów. Dziś nadal tylko około 1,5 procent samochodów w Europie to samochody elektryczne. Jeśli naprawdę chcemy zmniejszać emisję dwutlenku węgla w naszej gospodarce, musimy wykonać tu zdecydowany krok naprzód - mówił. - To nie science fiction, żeby za 10 lat około 25 czy 30 procent samochodów było samochodami elektrycznymi w UE - dodał.

- Jeżeli chcemy, żeby technologie przyszłości mogły się rozwijać, musimy kontynuować budowę unii rynków kapitałowych, zwłaszcza dla małych i średnich firm. Polska wspiera ten kierunek rozwoju rynku - podkreślił.

"Unia Europejska może znów stać się symbolem europejskiego marzenia"

Premier powiedział także, że "Unia Europejska może znów stać się symbolem europejskiego marzenia". - Stanie się to jednak możliwe tylko wtedy, gdy dokonamy właściwego wyboru, gdy przezwyciężymy dzielące nas spory i zawsze będziemy pamiętać, że pomimo tych sporów łączy nas również europejska tożsamość - powiedział szef polskiego rządu.

Morawiecki podkreślił, że Europa powinna być "podmiotem w świecie globalnej gry interesów, powinna być silna, by lepiej bronić naszych interesów". - Jednak europejska suwerenność nie może oznaczać budowania Unii kosztem siły państw członkowskich, bo siła suwerennej Europy bierze się bowiem z siły państw członkowskich. Słabe państwa członkowskie, narody żyjące w poczuciu lekceważenia ich opinii i interesów, to recepta na Unię, która nikogo nie będzie obchodziła, która staje się problemem, a nie rozwiązaniem naszych problemów - mówił.

Współpraca europejska jest dla nas wszystkich ważnym wymiarem budowania dobrobytu, solidarności i bezpieczeństwa premier Mateusz Morawiecki

Premier zadeklarował, że Polska "zrobi wszystko", by nie doszło do realizacji takiego scenariusza. - Współpraca europejska jest dla nas wszystkich ważnym wymiarem budowania dobrobytu, solidarności i bezpieczeństwa - oświadczył Morawiecki.

Szef polskiego rządu, przypomniał również słowa Jana Pawła II, który - jak wskazał Morawiecki - mówił o "dwóch płucach Europy i o tym, że oba te płuca - wschodnie i zachodnie - są równie ważne dla starego kontynentu".

Premier stwierdził również, że UE jest "wciąż otwartą księgą". - Każdy z nas ma w niej co najmniej jedną stronę do zapisania. Unia nie jest skończonym dziełem - ocenił.

Jak powiedział, Unia "pozwala nam na poszukiwanie rozwiązań niedostępnych dotąd w ramach państw narodowych". - Dyskusja, współpraca, koordynacja i negocjacje to jest prawdziwe DNA projektu europejskiego. W oparciu o takie reguły tworzyli właśnie podwaliny pod wspólnoty gospodarcze ich ojcowie założyciele (...). Dlatego nie powinniśmy uprawiać swoistej inżynierii genetycznej zmieniającej istotę Unii, lecz stale szukać nowych metod współpracy, które zagwarantują bezpieczeństwo i rozwój naszych państw oraz dobrobyt naszych społeczeństw - oświadczył Morawiecki.

"Wspólnota europejska znalazła się na zakręcie"

Premier mówił, że integracja europejska nigdy nie była celem samym w sobie, ma zapewnić narodom Europy pokój, dobrobyt, rozwój, demokrację i sprawiedliwość.

Wspólnota europejska znalazła się na zakręcie, na którym musi ponownie wsłuchać się w głos swych obywateli. premier Mateusz Morawiecki

- Wspólnota europejska znalazła się na zakręcie, na którym musi ponownie wsłuchać się w głos swych obywateli - powiedział Morawiecki. Podkreślił, że "musimy usłyszeć w tym głosie obywateli niepokój i zrozumieć jego przyczynę".

Dodał, że "Parlament Europejski jest najlepszą instytucją, by ten głos obywateli zrozumieć i wyrazić - dla dobra wolnych narodów Europy i dla dobrej przyszłości Unii Europejskiej".

Morawiecki: Unia Europejska znalazła się na zakręcie
Morawiecki: Unia Europejska znalazła się na zakręcietvn24

"Agresja Rosji na Ukrainę zachwiała architekturą bezpieczeństwa"

Szef polskiego rządu podczas wystąpienia przed europarlamentarzystami wskazywał, że ostatnie lata były okresem "wyjątkowego wzmożenia geopolitycznych zagrożeń". - Takich jak terroryzm, czy rosyjska wojna hybrydowa na Ukrainie i nie tylko. Ingerencja w proces demokratyczny państw Zachodu, a nawet bezpośrednie ataki na mieszkańców Unii - mówił.

- Agresja Rosji na Ukrainę zachwiała architekturą bezpieczeństwa Europy Środkowowschodniej, ale była też częścią większego planu destabilizacji Zachodu – podkreślił dodając, że działania Rosji nie są przypadkiem, ale elementem z góry założonej strategii.

Całe wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego
Całe wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiegotvn24

Debata o przyszłości UE

Wystąpienie Morawieckiego jest jednym z cyklu debat, jakie odbywają się w Parlamencie Europejskim, z udziałem przywódców państw UE. Parlament Europejski w 16 lutego 2017 roku przegłosował trzy rezolucje, które wskazują kierunek zmian Unii Europejskiej.

Środowa debata jest ósmą z serii dyskusji posłów i europejskich polityków poświęconych tej tematyce. Wcześniej w PE wystąpili premierzy Irlandii, Chorwacji, Portugalii, Belgii, Luksemburga i Holandii oraz prezydent Francji. W kolejnych debatach o przyszłości UE planowany jest m.in. udział liderów z Grecji, Estonii, Rumunii i Niemiec.

Spotkanie z Tajanim

W środę rano Morawiecki spotkał się z szefem Parlamentu Europejskiego Antonio Tajanim. Z kolei we wtorek wieczorem wziął udział w kolacji roboczej zorganizowanej przez Tajaniego.

Przed kolacją spotkał się z w Parlamencie Europejskim spotkał się z europosłami PiS.

Morawiecki spotkał się z Tajanim
Morawiecki spotkał się z Tajanimtvn24

Autor: pk\mtom / Źródło: TVN24, PAP

Tagi:
Raporty: