Król: na co dzień jestem raczej takim prostym, chamowatym wesołkiem

[object Object]
KRÓL: jestem ciut specyficznyART2 Music
wideo 2/35

Nie mam planu. W moim życiu jest bardzo dużo szczęścia, jakiejś opatrzności - mówi Błażej Król w rozmowie z portalem tvn24.pl. - Jeśli chodzi o stronę muzyczną czy tekstową, to wolę melancholię, bardziej posępną stronę. Natomiast na co dzień jestem raczej takim prostym, chamowatym wesołkiem - dodaje.

Wokalista, muzyk, autor tekstów i kompozytor. Błażej Król, nominowany do Paszportu Polityki w kategorii "muzyka popularna", pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego, a we wrześniu ukazała się jego piąta płyta studyjna "Nieumiarkowania", którą promuje, między innymi piosenka "Druga pomoc".

Estera Prugar: Twój pierwszy zespół Kawałek Kulki zadebiutował w 2001 roku. Błażej Król: Poczekaj. 2001 rok... Mogło tak być.

Czyli to już prawie 20 lat na scenie. Mógłbym zrobić chyba nawet jakiś jubileusz. Zaprosiłbym różnych artystów, a zabawa trwałaby kilka dni.

Na przykład kogo?

Większość osób, z którymi pracowałem i dalej nas coś łączy – mniej lub bardziej, bo drogi się zacierają, a przygody różnie kończą,. Natomiast na pewno zaprosiłbym osoby z niedalekiej przeszłości, czyli na przykład Walusia aka Romiego – wokalistę i producenta z zespołu WaluśKraksaKryzys, chłopaków z Wczasów, Good Night Chicken. Na pewno część sceny gorzowskiej, z którą dużo rzeczy popełniłem, ale też Wojtka Kucharczyka, Jerzego Mazzolla. Na pewno Piotrka Roguckiego, bo bardzo się przyjaźnimy. Na pewno byłaby to długa, ciekawa i zróżnicowana lista.

A jest artysta lub artystka, z którymi nie współpracowałeś, ale chciałbyś, żeby wzięli udział w takim jubileuszu?

Chyba nie zaprosiłbym osób, których nie znam. Mam taki problem, że nawet kiedy dzwoni do mnie ktoś, kogo znam tylko z nagrań i proponuje mi występ gościnny w swoim projekcie, to raczej się nie zgadzam. Wolę poczekać na moment, kiedy poznam tę osobę. Dla mnie chyba najważniejsze – wbrew pozorom – jest poczucie humoru. Jeśli ktoś nie łapie mojego albo ja nie łapię czyjegoś, to ciężko nam się później współpracuje.

Poczucie humoru jest dla ciebie ważne również przy tworzeniu?

W żadnym wypadku. Jeśli chodzi o stronę muzyczną czy tekstową, to wolę melancholię, bardziej posępną stronę. Natomiast na co dzień jestem raczej takim prostym, chamowatym wesołkiem.

Nie słychać tego w twoich piosenkach.

Kompletnie nie, ale jeśli miałabyś okazję poznać mnie w godzinach popołudniowych lub wieczornych, kiedy dostaję strzał euforii i kropla szaleństwa zamienia się w puchar, to odkryłabyś, że raczej jestem ciut specyficzny.

To kiedy pojawia się melancholia?

To jest ciekawe – nie mam pojęcia. Może wynika z tego, że chciałbym być bardziej poważny czy elokwentny. Chciałbym umieć się zachowywać stosownie do sytuacji i możliwe, że to jest właśnie moja podświadomość. W tej przestrzeni muzyczno-lirycznej trochę się zatrzymuję i zaczynam bardziej obserwować. Więcej słucham niż mówię.

Ta ujawniająca się podświadomość to rodzaj ekshibicjonizmu emocjonalnego?

Jeśli chodzi o mój ekshibicjonizm, to jest go chyba więcej w takiej normalnej rozmowie i relacjach międzyludzkich, nawet w przypadku osób, które znam krótko. Jeżeli chodzi o moje teksty, to przemycam sprawy mocno intymne, ale są tylko poklatkowe rzeczy, migawki.

Lubię podglądać, to jeden z moich fetyszy. Kiedy jadę samochodem, sam lub z Iwoną [Iwona Król, żona Błażeja – red.] w godzinach wieczornych i mijamy oświetlone mieszkania, to lubię do nich zajrzeć. Oczywiście, nie stać godzinami i czekać na jakąś akcję - chodzi bardziej o ten impresyjny przelot i uchwycenie, nawet zwykłej sytuacji wspólnego oglądania telewizji przez mieszkańców.

Kiedyś w podobny sposób zbierałam pomysły na mieszkanie.

O! W Gorzowie jest jedno takie mieszkanie, które kiedyś zobaczyliśmy przechodząc – jest tak urządzone! Ciężko je opisać, ale jest specyficzne. Ściany pokryte porożami, porcelanowe figurki przedstawiające dzieci, a na środku - nie wiem jak to się fachowo nazywa - taka rura do tańczenia... uff, to trzeba zobaczyć.

KRÓL: lubię podglądać, to jeden z moich fetyszyEX2A2221

Pochodzisz z Gorzowa. To miasto jest dla ciebie ważne?

Podświadomie na pewno działa mocno na to, jak i co robię. Gorzów ma więcej minusów niż plusów, jeśli chodzi o miasto. Natomiast ludzie są bardzo waleczni, mają dużo siły i chcą zmian, chociaż ta walka trwa już od lat, a zmiany są minimalne. Podziwiam tę ich walkę bardziej niż samo miasto.

Czego dotyczy ta walka?

Głównie kultury. Mieszkańcy walczą o zbudowanie sytuacji, która da coś nie tylko odbiorcom kultury, ale również twórcom. Organizowane są festiwale, jak DYM przez Mateusza Rosińskiego, Bartosz Matuszewski ma swój Spleen Festiwal...

Jeżeli chodzi o architekturę, to jest miasto mocno zabetonowane i zamalowane farbą olejną. Stara się być nowoczesne, ale budowy nie mają końca. Ja i Iwona jesteśmy rodowitymi gorzowianami, ale przenieśliśmy się do sołectwa Jenin – miejscowości 15 kilometrów od Gorzowa - i stamtąd obserwujemy miasto. Pojawiamy się weekendowo, kiedy przyjaciele urządzają zabawy lub spotkania. Rzadko bo rzadko, ale spotykamy się ze znajomymi.

Gorzów to trudne miasto, raczej nie pomaga. Nie mówię tego ze zbyt dużym rozgoryczeniem, bo już się do tego przyzwyczaiłem, natomiast Gorzów osobom młodym, ale też i starszym, nie ułatwia niczego. Nie tyle podkłada kłody pod nogi, co - jeśli nie musi - nie podaje pomocnej dłoni. Oczywiście jest kilka osób, które próbują i trzymajmy za nie kciuki.

Z czego to wynika?

Może z tego, że brakuje u nas uniwersytetu, a co za tym idzie młodych ludzi. Są szkoły wyższe, jest Akademia Wychowania Fizycznego, ale młodzi raczej uciekają z tego miasta. Tym, którzy zostali – brzydko mówiąc, a ja sam jestem taką osobą – łatwo popaść w marazm. Przestaje się chcieć, bo ile można walczyć.

Nie masz wrażenia, że marazm w kwestiach kultury dotyczy większości społeczeństwa?

Jak byłem młodszy, to czekało się na koncert czy wydanie płyty. W tej chwili widzę listę piątkowych premier płytowych i jest ich, jednego dnia, więcej niż sześćdziesiąt. Podejrzewam, że w latach dziewięćdziesiątych również było ich sporo, ale na pewno nie aż tyle. Codziennie pojawia się nowe wydawnictwo i ja już nie czekam. Po prostu wybieram na zasadzie "odtwarzaj losowo".

Kiedyś kupowałem książkę i ją pożerałem. Teraz stoję w księgarni, kupuję książkę, w kieszeni mam inną, jeszcze nie skończoną, a na półce w domu niedoczytanych kilkadziesiąt tytułów. Wynika to z ilości, która sprawia, że nie potrafię oddać się jednej rzeczy i w pewnym momencie z czegoś rezygnuję. Mogę mówić tylko za siebie, ale wydaje mi się, że obecnie mamy tyle możliwości, tak łatwy dostęp do wydarzeń - łącznie z zagranicznymi gwiazdami, które przyjeżdżają na nasze podwórko – w których kiedyś nie mieliśmy możliwości uczestniczyć. Może tak być... a może nie.

Po rozpoczęciu kariery muzycznej nadal pracowałeś jako sprzedawca w sklepie. To był element planu?

Nie mam planu. W moim życiu jest bardzo dużo szczęścia, jakiejś opatrzności. Odpowiem na to pytanie trochę naokoło. Niczego nie zakładam. Nie mam takich celów, jak "w tym roku musimy zdobyć pierwsze miejsce, statuetkę Fryderyka i "Paszport Polityki". A tu nagle okazuje się, że mamy pierwsze miejsce na liście przebojów LP3 od czterech tygodni, album sprzedaje się naprawdę dobrze, a ja wciąż nie mogę w to uwierzyć.

Młodzieżowo mówiąc, nie jaram się tym wszystkim aż tak bardzo, bo to do mnie nie dociera. Jest to szalenie miłe, natomiast w momencie, w którym kiedyś się skończy, to nie boję się tego, że będę musiał wrócić do tak zwanej normalnej pracy. Bo nie uważam, żebym teraz pracował – czuję się jak dzieciak na wakacjach. Realizuję swoje marzenia: siedzę z Iwoną w domu, możemy grać i tworzyć, bawić się i spędzać ze sobą czas. Natomiast jeśli to miałoby się skończyć, to wydaje mi się i mam taką nadzieję, że nie stałbym się człowiekiem sfrustrowanym, który powtarza: "kurde, nie udało się". Już się udało bardzo dużo. Jestem mega wdzięczny, głównie ludziom. Moim ludziom. Jestem ich.

Odwdzięczasz się muzyką.

Powtarzam to od zawsze: to, co robię, ma się podobać i sprawiać przyjemność przede wszystkim mnie i moim bliskim. Jednak gdy oddaję słuchaczowi moje piosenki, to one przestają być już moje. I chyba to jest ta wdzięczność. Cały czas chcę się dzielić.

Słuchaczy, mimo że nie są wyposzczeni, ciągle przybywa. Zdarza ci się słyszeć historie fanów o tym, że twoja muzyka jest dla nich ważna?

Bardzo często. Ostatnio nawet dostałem taką bardzo emocjonalną wiadomość. Nie chcę jej powtarzać, ale ktoś naprawdę bardzo mi dziękował, opisał sytuację w związku... Czytam to i mam wrażenie, jakbym oglądał serial: "wow, fajnie, ale czy to na pewno moja zasługa i chodzi o mnie?". Nie piszę w konkretnym celu, a już na pewno nie ku pokrzepianiu serc. Natomiast ego rośnie i to dziwne kręcenie w żołądku, gdy dostajesz wiadomości piękne, miłe, ale czasami smutne i przerażające.

KRÓL: jestem mega wdzięczny, głównie ludziomAsia Babiel

Twoje piosenki są też często interpretowane. "Niemożliwe", gdzie śpiewasz: "Teraz proszę, wszyscy za mną. W bezmyślną wściekłość, w miasto i w tłum" została przez niektórych uznana za tekst społeczny, a nawet polityczny.

Nigdy nie miałem takiego zamiaru, ale masz rację – pojawiły się takie głosy, chociaż równie dobrze można ten tekst przełożyć na sytuację bardziej intymną, między dwojgiem ludzi. Na melodramat, który odbywa się za zamkniętymi drzwiami, w czterech ścianach.

Masz w ogóle potrzebę pisania na bieżące tematy?

Nie. Nie chciałbym. Ktoś mi jakiś czas temu powiedział, że utwór "Z tobą do domu" komentuje sytuację migracyjną i opowiada o emigrantach. Bardzo fajnie, podoba mi się taki opis, ale nie, nie chcę mówić o czymkolwiek tak wprost. Nie chcę tworzyć historii, która ma początek i koniec. Wolę, aby to były wycinki, gry słów, które działają na zasadzie skojarzeń. Plus moje podglądactwo – zaglądanie komuś lub sobie samemu do mieszkania czy głowy. Są lepsi ode mnie, którzy tworzą piękne fabuły, jak Paluch, Paweł Starzec czy Alex F z Siksy. Mnie chodzi o coś zupełnie innego.

To, co się dzieje dokoła czasami mnie zakłuje, uśmiechnę się z zażenowaniem czy przerażę. Natomiast, chyba nie chcę w tym uczestniczyć. Oczywiście, biorę udział w wyborach, bo uważam to za swój obowiązek, jeżeli chcę się w moim małym środowisku wypowiadać, ale na scenie – tworzę w dziale rozrywka. Nawet jeżeli jest trochę bardziej melancholijna, skłaniająca się w stronę bagien, to jednak cały czas jest to rozrywka. Nigdy nie byłem artystą walczącym i mam nadzieję, że nie będę musiał być.

Patrzysz czasem wstecz, na te prawie dwadzieścia lat na scenie?

Rzadko tak bywa, ale są sytuacje, kiedy o godzinie piątej czy szóstej nad ranem jestem z Iwoną i nagle pada hasło: chodź, posłuchamy jakichś starych rzeczy. Wtedy przesłuchujemy te albumy sprzed kilku lat i okazuje się, że ich nie pamiętam. To znaczy pamiętam sytuacje bardziej związane z Iwoną, z okresem w życiu czy klimatem, ale samego utworu i tego, o co mi w nim chodziło – nie. Kończę nagrywać płytę i nie zostawiam jej sobie w głowie. Sam za bardzo analizuję i myślę, że coś mogłem lepiej zaśpiewać albo użyć lepszej metafory. Żyję tym, co jest dzisiaj i czekam na jutro, bo póki mam nowe rzeczy do pokazania, to nimi chcę się dzielić. Jak ich zabraknie, to może pomyślę nad nagraniem starych utworów, na przykład z orkiestrą symfoniczną i chórem.

A myślisz czasem o tym, co udało ci się przez te lata osiągnąć?

Mogę być tylko wdzięczny. Nie mam takich momentów: o kurde, jakbyśmy pięć lat temu, zaczynając z UL/KR, przenieśli się do Warszawy, to może dzisiaj byłbym na zupełnie innym poziomie. Nie żałuję swoich decyzji, bo nie popełniłem większych gaf, jeśli chodzi o muzykę. Muzycznie nic bym nie zmienił i nawet, jeśli miałoby się to wszystko skończyć w tym momencie, i więcej już bym nic nie osiągnął, to jestem spełniony. Sporo płyt wydałem. Gram sporo koncertów. Ma mnie kto kochać.

Jest dobrze.

Jest bardzo dobrze. Byłbym skończonym dupkiem, gdybym powiedział, że nie doceniam tego, co mam. Doceniam bardzo i dziękuję.

Autor: Estera Prugar / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Asia Babiel

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Powódź w Polsce trwa. - W Brzegu Dolnym (woj. dolnośląskie) na wodowskazie będzie 950 centymetrów - oznajmił na sztabie kryzysowym po godzinie 21 dyrektor IMGW Robert Czerniawski. - Jeżeli nic się nie stanie z wałem, który już w tej chwili jest obciążony, to mamy jeszcze 120 centymetrów w zapasie - dodał. Według informacji uzyskanych przez reportera TVN24 o godzinie 23, jeden z wałów przeciekał i służby wraz z mieszkańcami umacniały go workami z piaskiem. Według IMGW, wzrosty poziomu wód będą widoczne również w Malczycach i Ścinawie, ale tam także powinno być kilkadziesiąt centymetrów w zapasie.

"Niepokojąca sytuacja poniżej Wrocławia". Szef IMGW o prognozach wód na kolejne godziny

"Niepokojąca sytuacja poniżej Wrocławia". Szef IMGW o prognozach wód na kolejne godziny

Źródło:
TVN24

Polska policja we współpracy z niemiecką namierzyła i ujęła sprawcę wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Mężczyznę czeka teraz procedura wydania Polsce w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania – wynika z nieoficjalnych informacji tvn24.pl. Wieczorem potwierdziła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. zatrzymany w Niemczech

Źródło:
tvnwarszawa.pl

ABW przeprowadziła akcję wobec osób, które miały siać fake newsy związane z działaniem antypowodziowym. Premier Donald Tusk przekazał na wieczornym sztabie kryzysowym, że "zatrzymani używali munduru" Służby Kontrwywiadu Wojskowego i "siali dezinformację". - Uznali, badamy dlaczego, że ich celem jest sianie paniki głównie w odniesieniu do wysadzania wałów - mówił.

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

"Zatrzymani używali munduru i siali dezinformację". Głównie o "wysadzaniu wałów"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak przyznał, że tranzyt, który funkcjonuje w Krośnie Odrzańskim (Lubuskie), "jest utrudnieniem" dla miasta w przygotowaniach na falę powodziową, która nadciąga z południa Polski. - O godzinie 23 ruch zostanie przekierowany - oświadczył w czasie czwartkowego, wieczornego sztabu kryzysowego. To odpowiedź na wcześniejsze apele burmistrza Grzegorza Garczyńskiego, który podnosił, że przygotowania do ochrony miejscowości mogłyby iść sprawniej, gdyby nie korki spowodowane ruchem wahadłowym na moście na Odrze.

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Dwie piękne rzeki, fala idzie. Po apelu minister zdecydował w sprawie Krosna Odrzańskiego

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce trwa. Wojewoda lubuski ogłosił wieczorem alarmy powodziowe dla kilku powiatów: zielonogórskiego, gorzowskiego, wschowskiego, nowosolskiego, krośnieńskiego oraz słubickiego. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno prawie o dwa metry przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 22.10 wynosił 640 centymetry.

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Alarmy powodziowe w Lubuskiem

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP

Donald Trump nie spotka się w niedzielę z prezydentem Andrzejem Dudą w Doylestown w stanie Pensylwania - dowiedział się korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona. Według jego informacji zdecydować o tym miały względy bezpieczeństwa. Nie wiadomo na razie, czy planowane jest spotkanie z polskim prezydentem w innym miejscu. Donald Trump najprawdopodobniej nie spotka się też z Andrzejem Gołotą, z którym wcześniej planował zagrać w golfa.

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Trump zmienia plany, nie będzie spotkania z Dudą w sanktuarium

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, Reuters

W wyniku powodzi pani Anna Winnicka z Lądka-Zdroju straciła dom. - Jest do rozbiórki - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Janem Piotrowskim, ale jak przyznała - najtrudniej znosi utratę wózka inwalidzkiego.

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

"Dzisiaj utopił mi się wózek inwalidzki" Historia pani Anny z Lądka-Zdroju

Źródło:
TVN24

Nadbrygadier Michał Kamieniecki, który od środy przejął zarządzanie kryzysowe w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim, opowiadał w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, na czym skupiają się teraz jego działania. - Skoordynowałem pracę sztabu, stworzyłem struktury dowodzenia poszczególnych poziomów, tak żeby ta praca szła sprawnie - mówił. Wskazywał również na to, co jest obecnie "ogromnym problemem".

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Przejął zarządzanie kryzysowe. "Na miejscu to wygląda dużo gorzej niż w telewizji"

Źródło:
TVN24

- Szacowałem, że może wchodzić w grę tego typu kwota. Jak sądzę, ona będzie wystarczająca - powiedział w "Kropce nad i" minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Odniósł się do informacji, że Polska ma otrzymać połowę unijnych środków przeznaczonych dla krajów dotkniętych powodziami. Klimczak mówił też, że szacunki strat trwają, ale same uszkodzenia zbiorników wodnych to już około miliarda złotych.

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Miliardy euro na działania po powodzi. Kwota "będzie wystarczająca"

Źródło:
TVN24
"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

"Samej powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Wybuchy należących do bojowników Hezbollahu urządzeń elektronicznych zostały zarejestrowane na nagraniu. Według libańskich władz, we wtorkowych i środowych wybuchach zginęło kilkadziesiąt osób, a kilka tysięcy zostało rannych.

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Wybuchy w różnych punktach miasta. Seria eksplozji na nagraniu

Źródło:
Reuters, PAP, BBC

Dwie osoby poniosły śmierć na miejscu po tym, jak pojazd typu SAM uderzył w drzewo i spłonął w Słuchowie (woj. pomorskie). Okoliczności wypadku wyjaśnia policja.

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

SAM uderzył w drzewo i spłonął. Nie żyją dwie osoby

Źródło:
PAP

W samolocie amerykańskich linii Delta Air Lines w czasie lotu doszło do awarii, w wyniku której wystąpiły problemy z ciśnieniem. Okazały się one na tyle poważne, że części pasażerów zaczęła lecieć krew z uszu i nosa. Samolot bezpiecznie wylądował, według przewoźnika nikt nie odniósł poważnych obrażeń.

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Awaria w samolocie, krew płynęła pasażerom z nosa i uszu

Źródło:
CNN, Washington Post

Gdy 75-latka z Białegostoku podniosła słuchawkę, usłyszała płacz mężczyzny, który podawał się za jej syna. Powiedział, że potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje 150 tys. zł, aby nie pójść do więzienia. Kiedy do seniorki przyszedł 45-letni "policjant" po odbiór pieniędzy, 75-latka razem ze swoim 80-letnim mężem zamknęła go w mieszkaniu i zadzwoniła na policję. 45-latek wyszedł w kajdankach.

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Chciał oszukać małżeństwo seniorów. Zamknęli go w mieszkaniu i zadzwonili na policję

Źródło:
tvn24.pl

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski nadal pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na ponad 40 stacjach hydrologicznych. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW, PAP

Ursula von der Leyen zapowiedziała w czwartek pomoc w wysokości 10 mld euro dla krajów poszkodowanych przez powódź. Jak przekazał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec, połowa tych środków ma trafić do Polski.

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Połowa unijnych środków na odbudowę dla Polski. Są szczegóły

Źródło:
PAP
Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Jeszcze w piątek "nie było powodów do paniki". Dlaczego premier przekazał taką opinię?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wystarczyła chwila, aby niewielkie miasto w Kotlinie Kłodzkiej, Lądek-Zdrój (woj. dolnośląskie), znalazło się pod wodą. W sieci pojawił się film, który pokazuje moment, gdy służby informują, że zarządzona została natychmiastowa ewakuacja. Zaraz ulica, przy której ludzie spacerowali spokojnie pod parasolkami, zmieniła się w rwący potok. 

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Ludzie spacerują z parasolami, po chwili ulica zamienia się w rwący potok. "Ależ siła żywiołu"

Źródło:
tvn24.pl
"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

"Wie pan, o co chodzi. Polityka. Im więcej wody wyleje się tutaj, tym mniej dopłynie do Wrocławia"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W czwartek ruszył szpital polowy w Nysie. Szef MON przekazał, że od rana przyjmuje pacjentów. Na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku działają też mobilne ambulatoria. Szef MSWiA przekazał, że straty spowodowane powodzią w trzech województwach są ogromne. Dodał, że na odbudowę tego, co zostało zrujnowane "nie zabranie pieniędzy". W odbudowie szpitala w Nysie pomoże Fundacja TVN, która przekaże na ten cel pół miliona złotych.

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Ruszył szpital polowy w Nysie. "Pierwsi pacjenci zostali przyjęci"

Źródło:
TVN24
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezes Zarządu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych S.A. Marcin Wojdat 17 września br. złożył rezygnację z pełnienia funkcji Prezesa Zarządu PWPW i ze składu Zarządu z dniem 11 października br. ze względów osobistych, które uniemożliwiłyby mu dalsze pełnienie obowiązków - przekazało w czwartek redakcji tvn24.pl Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wojdat był szefem PWPW od 25 stycznia tego roku.

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Odchodzi prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych

Źródło:
MSWiA

Politycy Prawa i Sprawiedliwości mają nowy przekaz w sprawie ściganego listem gończym byłego prezesa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ma być ścigany za... stosowanie obowiązującego w sytuacjach nadzwyczajnych prawa i procedur. Sprawdzamy, jakie zarzuty ma w rzeczywistości.

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Horała: prezes RARS jest ścigany za przestrzeganie procedur. To nieprawda

Źródło:
Konkret24

Według polityków opozycji dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej spadło z 247 milionów w ubiegłym roku do 42 milionów w tym roku. Dane uzyskane z NFOŚiGW tego nie potwierdzają.

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Opozycja: pięciokrotnie mniej pieniędzy z NFOŚ dla OSP. Nie, to złe kwoty

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

W trosce o bezpieczeństwo uczniów w czwartek odwołano zajęcia w ponad 430 placówkach edukacyjnych w kraju. Ministerstwo Edukacji Narodowej uruchomiło też specjalną linię telefoniczną, gdzie uczniom, nauczycielom i rodzicom oferowane jest wsparcie. Działań pomocowych jest więcej.  

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

MEN uruchomił telefon wsparcia psychologicznego dla uczniów i nauczycieli z terenów powodziowych

Źródło:
tvn24.pl, gov.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie świętuje 10. urodziny - z tej okazji przygotowano urodzinowy program, w ramach którego w dniach 26-30 września odbędą się koncerty, autorskie oprowadzania, noc filmowa, debata i warsztaty.

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Koncert, warsztaty, pokazy filmów, debata. Muzeum POLIN hucznie świętuje 10. urodziny

Źródło:
PAP