Policjanci zatrzymali 52-letniego mieszkańca Kielc podejrzanego o zabójstwo 43-latka. Mężczyznę z ranami ciętymi znaleziono w niedzielę około godz. 23 w Kielcach. Po godzinnej reanimacji zmarł w szpitalu.
- Po kilkunastu godzinach od momentu powiadomienia nas o tym tragicznym zdarzeniu kieleccy kryminalni ustalili sprawcę. To 52-letni mieszkaniec Kielc. Podejrzany o zabójstwo przyznał się do zarzucanego czynu. Może mu grozić nawet dożywocie - informuje podkom. Grzegorz Dudek, rzecznik świętokrzyskiej policji.
Jak dodaje, policjanci zabezpieczyli także narzędzie zbrodni - siekierę, która najprawdopodobniej posłużyła do zadania ciosów.
Zmarł w szpitalu
Rannego 43-letniego mieszkańca Kielc znaleźli w niedzielę przy ulicy Szkolnej przechodnie, którzy wezwali pogotowie ratunkowe.
- 43- latek w poważnym stanie został przetransportowany do szpitala na oddział ratunkowy. Mimo reanimacji zmarł - mówił w poniedziałek Dudek.
Jak dodał, mężczyzna miał na ciele ślady cięte, które mogły przyczynić się do jego śmierci.
14 ciosów siekierą
Rafał Orłowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach mówi, że ciało zostało zabezpieczone przez prokuratora do badania sekcyjnego.
- Jak wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok, przyczyną zgonu były obrażenia powstałe wskutek 14 ran rąbanych czaszki - informuje. - Ujawniono także rany cięto-rąbane na lewym przedramieniu, mogą one wskazywać na podejmowanie działań obronnych - dodaje.
Zatrzymany 52-latek przebywa w areszcie. We wtorek zostanie doprowadzony do prokuratury.
Do zdarzenia doszło w Kielcach przy ulicy Szkolnej:
Autor: JUST/b / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24