Polski Ład trzeba naprawić. Wyciągnięto już część konsekwencji personalnych, tutaj popełniono naprawdę poważne błędy - przyznał Jarosław Kaczyński, wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości. Kaczyński powiedział też, że teraz resort finansów nadzoruje człowiek, który się na tym świetnie zna, czyli sam premier. Zapowiedział, że w ciągu dwóch-trzech miesięcy straty, jakie poniesiono po wprowadzeniu Polskiego Ładu zostaną wyrównane.
- Zaczęło się, jeśli chodzi o podatki, nie najlepiej. Trzeba pamiętać, że to nie jest jedyny element Polskiego Ładu. Te elementy odnoszące się do inwestycji, do podnoszenia poziomu życia prowincji, te elementy sprawiedliwościowe, chociaż one są wpisane w system podatkowy, są tutaj rzeczą decydującą. Trzeba naprawić. Wyciągnięto już część konsekwencji personalnych, tutaj popełniono naprawdę poważne błędy - powiedział Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia 24.
Jarosław Kaczyński o Polskim Ładzie
Dodał, że "tym błędem fundamentalnym było w istocie to, że powierzono przygotowywanie tego systemu podatkowego ludziom, którzy, jak mi się wydaje, byli całkowicie niezainteresowani tym, by to przedsięwzięcie się udało". - Nie mówię tutaj o panach ministrach, młodych ludziach, którzy nadzorowali to przedsięwzięcie, tylko mówię o tych, którzy to realnie przygotowali, bo przecież to jest przygotowywane przez departamenty, przez ludzi, którzy pełnią różne ważne, merytoryczne funkcje, w tym wypadku w Ministerstwie Finansów - powiedział wicepremier.
Według Kaczyńskiego część błędów "wynikała z braku wiedzy, pomyłki, niezbyt skupionej uwagi". - Część jest już tak oczywista, że wydaje się, iż było to tutaj kwestia nie najlepszej woli. Ale oczywiście za to się odpowiada, więc powtarzam: wnioski zostały w dużej mierze wyciągnięte, ale najważniejsze dla obywateli, adresatów Polskiego Ładu, jest to, by te wszystkie niedostatki, często drastyczne, zostały naprawione i jestem głęboko przekonany, że to zostanie naprawione - mówił prezes PiS.
Jarosława Kaczyńskiego zapytano również o to, kiedy osoby zatrudnione w sferze budżetowej będą pewne tego, "jakie pieniądze dostaną na koniec miesiąca".
- Nie chcę być nadmiernie odważny, bo to bardzo skomplikowana sprawa, ale sądzę, że to kwestia co najwyżej dwóch, trzech miesięcy i wszystkie straty, które wiele osób poniosło, zostaną wyrównane – zapewnił Kaczyński.
Co z nowym ministrem finansów
- Do (...) momentu naprawy (Polskiego Ładu - przyp. red.), momentu, na który wszyscy oczekujemy, choć to będzie pewien proces, on (Mateusz Morawiecki - przyp. red.) będzie dalej ministrem finansów - powiedział wicepremier pytany o kandydaturę na stanowisko ministra finansów. - Ale nie jest to jeszcze w tej chwili rozstrzygnięte - podkreślił Kaczyński.
7 lutego do dymisji podał się minister Finansów Tadeusz Kościński. - Jest to oczywiście podyktowane tym, że minister przyjmuje na siebie odpowiedzialność polityczną za pewne niedociągnięcia, jakie miały miejsce przy wdrażaniu nowych zasad podatkowych - oświadczyła tego dnia rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Do czasu powołania nowego szefa resortu pracami MF kieruje premier Mateusz Morawiecki.
Prezes PiS zaznaczył, że były kandydatury na stanowisko szefa resortu finansów. - Tu chodzi o osoby, które mają i spełniają świetnie inne zadania i wolały pozostać w miejscach, gdzie są. Jestem przekonany, że nie była to ucieczka od odpowiedzialności - zaznaczył.
Kaczyński powiedział, że teraz resort finansów nadzoruje człowiek, który się na tym świetnie zna, czyli sam premier.
Elektrownie atomowe w Polsce
Spółka KGHM i amerykańska firma NuScale Power podpisały umowę w sprawie budowy małych reaktorów atomowych (SMR) w Polsce. W wydarzeniu wziął udział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Pierwsza elektrownia ma zostać uruchomiona do 2029 roku.
Kaczyński mówił również o "reaktorach atomowych, które mają wspierać KGHM, ważną, dużą firmę". - Mamy przecież także przedsięwzięcia, które mają z jednej strony doprowadzić do tego, żeby powstała w Polsce duża elektrownia atomowa, z dużymi reaktorami - 1000 megawatów (MW) albo nawet więcej, na przykład 1100 MW, a jednocześnie dziś w świecie wszyscy czekają na moment, kiedy uzyskają ostateczną zdolność do funkcjonowania SMR-y (małe reaktory modularne - red.), ale nie te najmniejsze (...), tu chodzi o te SMR-y większe - powiedział.
- Skoro mają być źródła energii czyste, to tym najczystszym jest atom. W Polsce nie ma takiego nasłonecznienia czy wiatru, byśmy mogli się tylko tym posługiwać, to zawsze będzie niepewne, nawet jeśli tego jest dużo, a my chcemy, by było dużo. To zawsze jest jakieś źródło uzupełniające - dodał.
- Musimy mieć elektrownie atomowe. Dla państwa to może być nowa wiadomość, że zajmuje się tym Orlen - powiedział Kaczyński.
Dodał, że "ma powstać, to sprawa kilku tygodni, spółka córka, która się tym zajmie". - Są przymiarki do kierownictwa. Do zarządu wrócą ludzie, którzy przez jakiś czas, na skutek różnego rodzaju nieporozumień byli odsunięci. Dawid Jackiewicz między innymi ma tam być, to jeden z tych ludzi, którzy przez jakiś czas funkcjonowali poza, bardzo energiczny i sprawny. Krótko mówiąc: bardzo poważnie traktujemy to przedsięwzięcie, które jest bezwzględnie potrzebne dla Polski - zaznaczył prezes PiS.
Polski Ład
Podatkowa część Polskiego Ładu weszła w życie 1 stycznia tego roku. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza program w podatkach, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znikła ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5701 zł do 11 141 zł.
Po wprowadzeniu Polskiego Ładu pojawiły się jednak problemy. Okazało się, że jest cała masa przypadków, gdy w porównaniu z grudniowymi styczniowe pensje i świadczenia były zdecydowanie, nawet o kilkaset złotych, niższe. Dotyczyło to m.in. nauczycieli, emerytów, czy służb mundurowych.
Czytaj także: Wszystkie problemy z Polskim Ładem. "Chce mi się płakać"
W efekcie problemów rząd najpierw wydał dodatkowe rozporządzenie w sprawie zaliczek na PIT, które miało spowodować, że styczniowe pensje wypłacane kolejnym pracownikom nie będą niższe niż te grudniowe. Ponadto pracodawcy i ZUS mieli zwracać pracownikom i emerytom nadpłacony podatek.
Kolejną łatą nałożoną na Polski Ład była ustawa przyjęta niedawno temu przez Sejm. Dotyczyła m.in. deklaracji PIT-2 oraz firm, które zatrudniają osoby z niepełnosprawnościami.
Pod koniec stycznia premier Mateusz Morawiecki zapowiedział także rozszerzenie ulgi dla klasy średniej na wszystkich emerytów i rencistów, na zleceniobiorców i rozszerzenie ulgi dla samotnych rodziców. Poinformował też, że jeśli ktokolwiek zarabiający do 12 800 zł brutto miesięcznie straci na Polskim Ładzie, będzie mógł rozliczyć się na zasadach z 2021 r.
Źródło: Polskie Radio, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock