We wtorek 11 maja Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie ma zająć się zagadnieniami prawnymi dotyczącymi najpoważniejszych kontrowersji, jakie ujawniły się na tle polskiej praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych.
Wniosek, którym 11 maja ma zająć się skład całej Izby Cywilnej SN, obejmuje sześć pytań dotyczących kredytów walutowych. Przedstawione pytania powinny w kompleksowy sposób rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje, jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych – w szczególności tzw. kredytów frankowych.
Sześć pytań
We wniosku do Izby Cywilnej I prezes SN Małgorzata Manowska zapytała, czy w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.
W razie przeczącej odpowiedzi na to pytanie Izba Cywilna będzie musiała zająć się kwestią, czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie. Osobno rozpatrywana będzie kwestia kredytu indeksowanego, a osobno – kwestia kredytu denominowanego.
Kolejne trzy pytania odnoszą się do sytuacji, w której stwierdzona zostałaby nieważność lub bezskuteczność umowy. Pierwsze z nich dotyczy tego, czy w przypadku konieczności zwrotu świadczeń należy stosować tzw. teorię salda, według której obowiązek zwrotu obciąża tylko tę stronę, która uzyskała większą korzyść, czy też teorię dwóch kondykcji, zgodnie z którą zwroty dokonywane są niezależnie przez dwie strony.
I prezes SN zapytała również, czy termin przedawnienia się roszczeń banku, który udzielił kredytu, biegnie od momentu, w którym ten dokonał wypłaty. Ostatnia kwestia dotyczy tego, czy w przypadku zwrotu nienależnych świadczeń jedna ze stron może domagać się tzw. wynagrodzenia za korzystanie ze środków pieniężnych, z których druga strona korzystała w czasie, kiedy umowa nie była jeszcze kwestionowana.
Wcześniejsza uchwała Izby Cywilnej SN
W piątek odbyło się posiedzenie Izby Cywilnej SN dotyczące kredytów walutowych po pytaniach prawnych zadanych przez Rzecznika Finansowego. Sąd Najwyższy podtrzymał stanowisko, że roszczenia banku i konsumenta są niezależne, nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji.
Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. "niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną".
"Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy" – dodano.
Ponadto kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.
Inne ważne decyzje
W lutym br. Sąd Najwyższy w składzie trzyosobowym uznał, że w przypadku unieważnienia umowy o kredyt walutowy do rozliczenia banku i klienta ma zastosowanie tzw. zasada dwóch kondykcji, zgodnie z którą każde roszczenie - zarówno kredytobiorcy, jak i banku o wydanie wzbogacenia - należy traktować oddzielnie i niezależnie od drugiego.
Z kolei w ubiegły czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że skutki stwierdzenia przez sąd istnienia nieuczciwego warunku w umowie dotyczącej kredytu indeksowanego we franku szwajcarskim podlegają przepisom prawa krajowego, przy czym kwestia utrzymywania się w mocy takiej umowy powinna być oceniana przez sąd krajowy.
Wbrew oczekiwaniom części prawników TSUE nie odniósł się wprost do kwestii terminu przedawnienia roszczeń banku w sytuacji unieważnienia umowy kredytowej ani kwestii wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przekazanego na zakup mieszkania.
Propozycja KNF
Pod koniec 2020 roku przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaproponował bankom, by przedstawiły klientom atrakcyjne dla nich warunki ugód, które byłyby realną alternatywą do ścieżki sądowej. Według sugestii szefa Komisji Nadzoru Finansowego klienci mogliby się rozliczać z bankami tak, jak gdyby ich kredyty od początku były kredytami złotowymi, oprocentowanymi według odpowiedniej stopy WIBOR powiększonej o marżę.
Rzecznik Finansowy radził wcześniej konsumentom, by poczekali na stanowisko Sądu Najwyższego i dopiero w tym świetle oceniali konkretne propozycje ugodowe składane im przez banki.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes