Kamery monitoringu w Bydgoszczy zarejestrowały dwie sytuacje, które mogły zakończyć się tragicznie. Młody mężczyzna wszedł na lód na tamtejszej rzece i zaczął testować jego wytrzymałość - w pewnym momencie wpadł do wody. Uratował go kolega. Do lodowatej Brdy wpadła także kobieta, której pomogło trzech mężczyzn.
Do pierwszego zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Na filmie zarejestrowanym przez miejski monitoring widać jak młody mężczyzna wchodzi na krę. Zaczyna tupać i podskakiwać. W pewnym momencie lód nie wytrzymuje, a mężczyzna ląduje w lodowatej wodzie. W pobliżu znajduje się na szczęście jego kolega, który błyskawicznie reaguje i pomaga mu się wydostać.
- Kolega zachował się bardzo odpowiedzialnie, pomógł zdjąć mu przemoczoną kurtkę, zdjął swoją suchą i założył koledze - powiedział Arkadiusz Bereszyński z bydgoskiej straży miejskiej.
O wielkim szczęściu może mówić także kobieta, która w centrum miasta wpadła do przerębla rzeki. Nie wiadomo w jakich okolicznościach kobieta znalazła się w wodzie. Trzech mężczyzn, asekurując się wzajemnie pomogło jej się wydostać.
Jak relacjonował z Bydgoszczy reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz, lód na Brdzie był cienki. We wtorek rano rzeka nie była już zamarznięta.
Służby ostrzegają, by nie wchodzić na zamarznięte akweny bez względu na to jak duży jest mróz i jak gruby jest lód.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24