- To nie Trybunał Konstytucyjny rozpoczął ten konflikt. Piłeczka jest po stronie tego, kto go zaczął - podkreślił w "Piaskiem po oczach" prof. Andrzej Rzepliński. - Polska jest zbyt ważna, żeby zamknąć za sobą drzwi i otoczyć się głębokimi rowami - zaznaczył.
Zakończył się program "Piaskiem po oczach".
Rzepliński: projekt to próba przekształcenia TK w rodzaj rady przybocznej, czasem uruchamianej, czasem nie. Jeżeli dodamy do tego program partii z 2009 r., w którym jest mowa o centralnym ośrodku decyzji politycznym, wyłączonym spod władzy ustawodawczej i wykonawczej...
Rzepliński: sędzia to prawnik, który jest człowiekiem ostrożnym. Ja muszę mieć ostrożny po poprzednich doświadczeniach, które miały unieszkodliwić TK. Przeczytałem ten projekt, została przygotowana na jego temat opinia, która zostanie wkrótce ogłoszona. Ujawnienia jej możemy się spodziewać w przyszłym tygodniu.
Rzepliński: ja, prezes TK, nie znam nawet autorów tego projektu. To nie jest Europa.
Prezes TK o projekcie ustawy autorstwa PiS: nie ma w niej żadnych przepisów, które napełniają mnie nadzieją. To, co jest nazywane projektem, oddaje procedowanie spraw w TK pod pełną kontrolę prezydenta i ministra sprawiedliwości.
Rzepliński: to nie Trybunał rozpoczął ten konflikt, piłeczka jest po stronie tego, kto rozpoczął. Polska jest zbyt ważna, żeby zamknąć za sobą drzwi i otoczyć się głębokimi rowami.
Prezes TK: odniosłem wrażenie, że opublikowanie wyroków TK jest możliwe.
Rzepliński: po dwóch czy trzech tygodniach dostałem telefon z zaproszeniem na kolejną rozmowę. Była krótsza, ale przyjazna. Było o tym, że istnieje szansa posunięcia spraw do przodu.
Rzepliński: pod koniec pierwszej rozmowy pojawiła się informacja, nie sugestia, że w kręgu posłów są tacy, którzy zmierzają do twardych rozwiązań, obciąć sędziów radykalnie wynagrodzenia i obciąć im stan spoczynku. Ja to odczytałem jako zachętę do kroku z moim strony. Nie zadałem pytania, jaki jest osobisty stosunek prezesa do takich metod.
Prezes TK: w imieniu Jarosława Kaczyńskiego rozmawiał ze mną pewien dżentelmen. Powiedział, żebym zrozumiał, że prezesowi tej partii po tych wszystkich słowach, które zostały wypowiedziane, trudno będzie zaproponować to, co jest po wyrokach TK oczywiste, że ruszamy do przodu. Ja powiedziałem, że rozumiem.
Rzepliński: jeżeli ktoś oferuje rozmowę, przy czym rozumie, że oferta z mojej strony jest taka, że sędziowie wybrani jesienią złożą ślubowanie, a wyroki TK zostaną opublikowane, to jest to punkt wyjścia. Zaczynamy relację, dialog na nowo. To nie jest moja oferta, tylko Trybunału Konstytucyjnego.
Prezes TK: nie chcę przytaczać ordynarnych słów, które zostały wypowiedziane na temat sędziów Sądu Najwyższego.
Rzepliński: prezes TK nie ma żadnego wpływu na to, jak specjaliści agencji oceniają stabilność prawną Polski.
Rzepliński: list sugeruje, że to ja wywołałem całą sytuację, która doprowadziła do obniżenia ratingu przez agencję S&P. Przyczyna leży kompletnie poza Trybunałem. Minister wydaje mi na piśmie polecenie. Jeżeli miałaby to być prośba, to dlaczego nie przyjął mojego zaproszenia do Trybunału albo propozycji rozmowy? Tutaj chodziło o to, żeby wyciszyć, nie ze względu na wynik raportu tej agencji, ale zyskać kolejne dwa tygodnie, żeby w tym czasie pojawił się projekt ustawy o KRS.
Prezes TK: czułem się zaskoczony, że minister obciąża mnie odpowiedzialnością za obniżenie ratingu.
Rzepliński: pierwsza rzecz, która mnie uderzyła, że Szałamacha, specjalista z własnym dorobkiem, wiąże prezesa TK z obniżeniem ratingu Polski wcześniej i ewentualnym przyszłym.
Rzepliński: to połączenie bardzo wielu uczuć, kiedy rano moja sekretarka wręczyła mi list datowany na 2 maja. Z tego wynikało, że mam milczeć i jednocześnie czekać na kolejne ataki. Zostałem nazwany anarchistą, jakieś kompletne głupstwa były powiedziane.
Rzepliński o prośbie ministra finansów: na pewno prezes TK nie podnosi poziomu emocji wokół Trybunału. TK jest ofiarą wojny hybrydowej. Ostatnim atakiem była wypowiedź prezesa PiS w Sejmie.
Rozpoczął się program "Piaskiem po oczach".
Tuż przed długim weekendem majowym projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym złożyło Prawo i Sprawiedliwość. Swoją propozycję nazywa kompromisową. Zgodnie z zapowiedzią rzeczniczki klubu PiS Beaty Mazurek w przyszłym tygodniu ma się odbyć w tej sprawie spotkanie liderów partyjnych. Jak projekt ocenia prezes TK? Odpowiedź już za chwilę w "Piaskiem na oczach".
Za chwilę rozpocznie się program "Piaskiem po oczach". Z prezesem TK będzie rozmawiał Konrad Piasecki. Początek o godzinie 20.00 w TVN24.
Autor: kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24