Słupscy policjanci poszukują dwóch mężczyzn, którzy rozebrali się do samej bielizny i zniszczyli fontannę w centrum miasta. Moment, w którym wandale wchodzą do wody i przewracają konstrukcję zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Nagranie z monitoringu nie pozostawia żadnych wątpliwości. Na filmie z nocy z 14 na 15 lipca dokładnie widać, jak koło północy dwóch mężczyzn podchodzi do fontanny przy ul. Bema, rozbiera się do samych majtek i wkracza do wody.
- Na nagraniu widać, że mężczyźni nie zastanawiają się zbyt długo i bez trudu przewracają kielich w fontannie, niszcząc ją - relacjonuje podkom. Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Po oględzinach fontanny, straty wyceniono na 25 tysięcy złotych.
Zostawili buty i skarpetki
- To zdarzenie na monitoringu zobaczył dyżurny straży miejskiej, na miejsce natychmiast pojechał policyjny patrol, jednak wandali już tam nie było - mówi rzecznik.
Funkcjonariusze zabezpieczyli jedynie leżące przy fontannie buty sportowe ze skarpetkami wewnątrz. - Najprawdopodobniej, należały one do jednego ze sprawców, który ratując się ucieczką na widok zbliżającego się radiowozu, nie zdążył ich zabrać - wyjaśnia podkom. Czerwiński.
Poszukiwania wandali
Po dwóch tygodniach od zniszczenia fontanny wandale wciąż pozostają na wolności. Policjanci proszą o pomoc w ustaleniu ich tożsamości, zapewniają dyskrecję i anonimowość.
- Wszystkie osoby, które posiadają informacje w tej sprawie proszone są o kontakt z I komisariatem Policji w Słupsku pod nr telefonu 997 lub 112 - informuje podkom. Czerwiński.
Wandalom grozi kara nawet do 5 lat więzienia.
Tu znajduje się fontanna:
Autor: ws/zp / Źródło: TVN24 Pomorze