Ukraiński parlament anulował 9 z 10 ustaw ograniczających prawo do protestów. Nie ma już też znanego z twardej postawy wobec protestów premiera Azarowa. Decydująca dla rozwoju sytuacji będzie jednak środa. Wtedy w Radzie Najwyższej ma być głosowana ustawa amnestyjna. Ale władze i opozycja wciąż nie porozumiały się co do jej warunków. Co więcej, na Majdanie twierdzą, że mają informacje o możliwym wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
Prezydent USA Barack Obama powiedział we wtorek odnosząc się do Ukrainy, że USA popierają prawo ludzi do swobody wypowiedzi i zabierania głosu na temat przyszłości ich kraju. Mówił o tym w orędziu o stanie państwa w części dotyczącej spraw międzynarodowych. - Jeśli chodzi o Ukrainę, to popieramy zasadę, że wszyscy ludzie mają prawo do wypowiadania swych poglądów w sposób swobodny i pokojowy i do zabierania głos w sprawie przyszłości swego kraju - powiedział Obama w orędziu we wtorek wieczorem (czasu lokalnego) na Kapitolu.
Rząd Kanady ogłosił, że w odpowiedzi na gwałtowne starcia milicji ukraińskiej z demonstrantami w Kijowie wprowadza zakaz wjazdu dla wyższych rangą przedstawicieli władz Ukrainy. Nie podano nazwisk ani liczby osób objętych sankcjami. - Zabronimy, ze skutkiem natychmiastowym, wjazdu do Kanady głównym przedstawicielom władz Ukrainy, którzy byli odpowiedzialni za prześladowanie i tłumienie głosu sprzeciwu - powiedział minister ds. obywatelstwa i imigracji Chris Alexander.
- Kanada stoi przy narodzie ukraińskim, gdy opowiada się on, odważnie i buntowniczo, za wolnością i demokracją - dodał.
Delegacja Parlamentu Europejskiego z udziałem polskich europosłów spotkała się we wtorek z przywódcami partii opozycyjnych: Arsenijem Jaceniukiem i Witalijem Kliczką.
Przedstawiono nam sytuację, w jakiej dziś znalazł się Majdan i sprawy między Majdanem, opozycją a władzą. Sytuacja jest dosyć zawieszona, oferty rządowe są uznawane za niewystarczające - powiedział Jacek Saryusz-Wolski. Europoseł PO relacjonował również, że członkowie delegacji odwiedzili namioty na Majdanie. Zadano nam pytanie, dlaczego Europa nic nie robi, nie stosuje sankcji, nie padły żadne przekonujące odpowiedzi - powiedział.
Wiceprezydent USA Joe Biden rozmawiał przez telefon z prezydentem Ukrainy Wikotrem Janukowyczem. Wezwał go do "znalezienia kompromisu w kryzysie, włączając w to amnestię" - donosi Reuters.
- Nie można kompromisu proponować na tej zasadzie, że na końcu druga strona ma trafić albo do więzienia albo na emigrację. Obie strony muszą powściągnąć swoje tendencje do 100 proc. zwycięstwa w imię interesów Ukrainy - ocenił wydarzeni na Ukrainie w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską prezydent RP Bronisław Komorowski.
Prezydent powiedział też, że według niego nie wiadomo, czy ostatnie rozmowy władzy z opozycją na Ukrainie świadczą o przełomie politycznym. - Jest to budowanie szansy na głęboki przełom jeśli chodzi o uniknięcie scenariusza najgorszego - przelewu krwi - ocenił Komorowski.
Mychajło Hawryluk - nagranie, na którym nagi jest poniżany przez berkutowców, stało się jednym z głośniejszych obrazów ukraińskich protestów. Teraz wygląda już lepiej.
A hero with his own portrait on #Euromaidan ;) #Євромайдан via @colorwho pic.twitter.com/4SL5xR6TfD
— Vitalii Sediuk (@VitaliiSediuk) January 28, 2014
Ponad 300 osób zebrało się w Odessie na wiecu poparcia kijowskiego Euromajdanu.
Pogrzeb 25-letniego Białorusina Michaiła Żyznieuskiego, zabitego w zeszłym tygodniu na Majdanie Niepodległości w Kijowie, odbył się we wtorek w wiosce Sciah Pracy w obwodzie homelskim na południowym wschodzie Białorusi. W obecności kilkudziesięciu osób, w tym krewnych i przedstawicieli opozycji, trumnę z owiniętym w biało-czerwono-białą historyczną flagę Białorusi ciałem Żyznieuskiego włożono do grobu, po czym postawiono krzyż i złożono na mogile wieńce oraz kwiaty.
Tiahnybok zapowiada całonocne prace nad przekonywaniem większości w Radzie Najwyższej do przegłosowania ustawy amnestyjnej w wersji proponowanej przez opozycję.
Tiahnybok żąda od władz zwolnienia wszystkich aresztowanych i skazanych oraz tych oczekujących na procesy. Lider Swobody chce też amnestii dla tych, którzy nie zostali jeszcze zatrzymani. - Nei powinniśmy dopuścić, aby żadna osoba, która bierze udział w protestach, była karana - mówi Tiahnybok przedstawiając plan jutrzejszych obrad Rady Najwyższej.
Lider Swobody mówi o zatrzymaniach działaczy tej partii w całym kraju, m.in. w Czerkasach, Kirowohradzie czy Zaporożu. - Rozumiecie, nie za działania aresztują, ale za zamiar - mówi Tiahnybok. - Nie wiemy, gdzie jest ok. 100 naszych patriotów. Przepadli - dodaje.
- Dlaczego władza zaczęła iść na ustępstwa? Bo nasza walka nie tylko trwa, ale jest właściwa - mówi z trybuny na Majdanie Niezależności Ołeh Tiahnybok, lider opozycyjnej Swobody.
Ukraina może stracić prawo do głosowania na następnej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy ze względu na przemoc wobec protestujących - donosi Itar-Tass.
- Zarówno prezydent, jak i premier mogliby być bardziej aktywni w sprawie Ukrainy. (Donald) Tusk popełnił grzech zaniechania i przez ostatnie lata nie wyrobił sobie odpowiednich kontaktów personalnych. Poza kierunkiem unijnym, Tusk nie wykazuje zainteresowania. W jakimś stopniu przespaliśmy moment na pomoc Ukrainie, choć bym się zbytnio nie samobiczował - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz, senator i były premier.
Kliczko zwrócił się do pracowników MSW: - Pomyślcie na kogo z was będzie złożona odpowiedzialność? Przechodźcie na stronę narodu, służcie narodowi. - Mieliśmy nieduże zwycięstwo. Kontynuujemy nasze protesty - kontynuuje Kliczko. - Ludzie nie chcą żyć bez prawa, z korupcją, bez zasad. Zrobimy wszystko, aby wszyscy aresztowani zostali zwolnieni. Jutro bardzo ważne zadanie przed nami w parlamencie: uchwalenie amnestii - dodał.
Na Majdanie przemawia właśnie Witalij Kliczko. - Nie rozpatruje propozycji Janukowycza [o miejscu w rządzie - red.]. Nie interesują mnie stanowiska - mówi szef Udaru.
Podczas wiecu na Majdanie Niezależności Jurij Łucenko, były szef MSW za rządów "pomarańczowych", powiedział, że Rada Najwyższa powinna głosować nad powrotem konstytucji z 2004 r. Powrót do zapisów konstytucji sprzed 10 lat oznaczałby ograniczenie kompetencji prezydenta na rzecz poszerzenia kompetencji parlamentu.
Dymisja premiera Mykoły Azarowa i odwołanie szeregu ustaw z 16 stycznia to nie zwycięstwo opozycji, a rezultat walki ludzi – pisze szefowa opozycyjnej Batkiwszczyny Julia Tymoszenko w oświadczeniu opublikowanym przez partię. "To pierwszy realny wynik walki ludzi, którzy wyszli na wszystkie place Ukrainy i świata i zaczęli brać władze we własne ręce. Zwycięstwo, które Majdan wywalczył dzisiaj, to pierwszy krok w dobrym kierunku. Ale to jeszcze za mało…" - napisała uwięziona Tymoszenko. "Jeśli teraz nie wyzwolicie Ukrainy od dyktatury, potem będzie to praktycznie niemożliwe" - napisała.
Sprawa amnestii dla uczestników antyrządowych protestów na Ukrainie może zostać rozwiązana nie w drodze ustawy przyjętej w parlamencie, ale dekretu o akcie łaski wydanym przez prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza - uważa Andrzej Maciejewski z Instytutu Sobieskiego.
Prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał we wtorek wieczorem z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem na temat dróg wyjścia z kryzysu politycznego na Ukrainie - poinformował Jaromir Sokołowski, minister w Kancelarii Prezydenta odpowiedzialny za sprawy zagraniczne.
Szef regionalnych władz opozycyjnej partii Swoboda w Czerkasach został skazany na dwa miesiące więzienia. Jurija Botnara zatrzymano podczas poniedziałkowych protestów w tym mieście.
W Kijowie respektowane jest "prawo wojny":
Głos niedługo ma zabrać Julia Tymoszenko:
Daughter of @TymoshenkoUA releasing statement at #euromaidan press center shortly #Ukraine #ukraineprotests pic.twitter.com/yYr5aYEY4u
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) January 28, 2014
Jak informuje "Ukraińska Prawda", w internecie pojawił się filmik, na którym zamaskowany mężczyzna grozi Mustafie Najemowi, jednem z czołowych aktywistów Euromajdanu, nazywając go "wrogiem ludu".
Tak Azarow składał dymisję:
Jeden z politycznych liderów protestów Ołeh Tiahnybok mówiąc o ustawie amnestyjnej, którą w środę mają omawiać deputowani, oświadczył, że opozycja chce, by ustawa została przyjęta bezwarunkowo, lecz strona rządowa się na to nie zgadza. - Władze proponują ustawę o amnestii, lecz chcą, by weszła ona w życie w późniejszym terminie. My nalegamy, by ustawa została przyjęta bez jakichkolwiek warunków – powiedział.
Nie będziemy zmieniać kontraktów gazowych, jeśli zmieni się rząd - powiedział Putin
- Mieliśmy pewne porozumienie z premierem Azarowem, że ta pożyczka będzie przyjęta nie tylko na wydatki bieżące, ale i reformy strukturalne - powiedział jednak Putin, deklarując, że rosyjskie pieniądze mają wesprzeć "naród ukraiński". - Będziemy trzymać się naszych zobowiązań - dodał, zastrzegając, że nikt teraz nie wie, jak będzie wyglądać strategia gospodarcza nowego ukraińskiego rządu.
- Jeśli Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE, nie będziemy jej traktować preferencyjnie - powiedział Putin.
- Czy 15 mld dol. pożyczki dla Ukrainy w grudniu, pozostaje dalej na stole, nawet jeśli nowy rząd w Kijowie będzie zdominowany z opozycją? - zapytał prezydenta Rosji Władimira Putin po szczycie UE - Rosja w Brukseli. Putin nie odpowiedział wprost: Rosja zawsze respektowała, respektuje i będzie respektowała suwerenne decyzje wszystkich podmiotów.
Przemawiając po szczycie Unia Europejska - Rosja przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oznajmił, że UE "mocno potępia" przemoc na Ukrainie i wzywa do "umiaru".
Słowacja zwołała na środę nadzwyczajne spotkanie Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Polska, Słowacja, Węgry) w Budapeszcie. Spotkanie ma dotyczyć sytuacji na Ukrainie.
Kara za kradzież na Euromjdanie: napis "złodziej" na czole
On #euromaidan two people caught stealing - hromadske.tv\\\'s photo. |PR News #kyiv #Ukraine #ukraineprotests pic.twitter.com/7S1hM0AwD3
— Euromaidan PR (@EuromaidanPR) January 28, 2014
Sztab Sprzeciwu Narodowego na Majdanie Niepodległości w Kijowie, gdzie znajduje się polityczne centrum protestów przeciwko władzom Ukrainy, oświadczył, że ma informacje mogące świadczyć o przygotowaniach do wprowadzenia stanu wyjątkowego.
Sztab uzyskał informacje o pilnych telegramach rozsyłanych do jednostek wojskowych w całym kraju ze sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, w których pisze się o „pilnej potrzebie zwołania natychmiastowych zebrań oficerów w celu przygotowania apelu do prezydenta Ukrainy o konieczności wprowadzenia stanu wyjątkowego”.
Sztab Sprzeciwu poinformował, że pod telegramami podpisany jest „p.o. naczelnika Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony generał porucznik Dumanski”.
„Takie telegramy przesłano do 14 obwodów Ukrainy, a w niektórych jednostkach takie zebrania rozpoczęły się już o godz. 14 (13 czasu polskiego)” – czytamy w komunikacie prasowym Sztabu Sprzeciwu Narodowego.
Przedstawiciele ukraińskich władz zapewniali w ostatnich dniach, że nie planują wprowadzenia stanu wyjątkowego. Przed krokiem tym ostrzegła rządzących w Kijowie m.in. szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton, która we wtorek wieczorem ma złożyć wizytę na Ukrainie.
Jak wyjaśnia w TVN24 Biznes i Świat Mykoła Kniażycki, deputowany opozycyjnej Batkiwszczyny, teraz odbędzie wspólne posiedzenie partii opozycyjnych i aktywistów z Euromajdanu, na którym ma być ustalone obowiązujące stanowisko ws. negocjacji z władzami o ustawie amnestyjnej i innych ustawach.
Rzecznik polskiego MSZ jest ostrożnym optymistą:
Ostrożny optymizm ws. wydarzeń na #Ukraina. Mamy nadzieję, że to dopiero początek. Polskie doświadczenie pokazuje, że dialog przynosi owoce
— Marcin Wojciechowski (@maw75) January 28, 2014
Za było 368 deputowanych. Dzisiejsze posiedzenie zamknięte.
- Są jeszcze kwestie do uzgodnienia - powiedział otwierając sesję Rady Najwyższej Wołodymyr Rybak. Parlament kwestią amnestii miałby się zająć jutro o godz. 11 (godz. 10 czasu polskiego).
Premiera Mykołę Azarowa na stanowisku zastąpi tymczasowo dotychczasowy wicepremier Serhij Arbuzow.
Na razie nie wygląda na to, by deputowani Rady Najwyższej mieli szybko wznowić obrady i zająć się amnestią dla protestujących.
Niezależny deputowany i oligarcha Petro Poroszenko, przymierzany niekiedy do stanowiska nowego premiera, uważa, że odwołanie tzw. drakońskich ustaw przez Radę Najwyższą to "krok wstecz znad przepaści".
Tymczasem ministerstwo finansów podało, że ukraiński deficyt w 2013 r. wyniósł 21,2 proc.
Jak podaje "Ukraińska Prawda", w Czerkasach na dwa miesiące aresztu domowego skazano za "organizację masowych zaburzeń" działacza partii Swoboda.
Na razie wszyscy ministrowie Azarowa zostają na stanowisku, do czasu powstania nowego gabinetu.
Zdjęciami pobitych i rannych dziennikarzy atakowali ich koledzy deputowanych rządzącej, prezydenckiej Partii Regionów, którzy występowali w kuluarach specjalnego posiedzenia parlamentu Ukrainy poświęconego rozwiązaniu głębokiego kryzysu w kraju. Reporterzy parlamentarni przynieśli na wtorkowe obrady Rady Najwyższej ich zdjęcia i ustawiali się za posłami Partii Regionów za każdym razem, gdy ci wypowiadali się przed kamerami. Dziennikarze pytali przedstawicieli większości, czy poczuwają się do odpowiedzialności za śmiertelne ofiary konfliktu.
Prezydent Wiktor Janukowycz przyjął dymisję premiera Mykoły Azarowa.
Sztab Narodowego Sprzeciwu Ukrainy bada niejasne informacje dotyczące rzekomych przygotowań wojska do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Sztab uzyskał informacje o pilnych telegramach rozsyłanych do jednostek wojskowych w całym kraju ze sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych, w których pisze się o "pilnej potrzebie zwołania natychmiastowych zebrań oficerów w celu przygotowania apelu do prezydenta Ukrainy o konieczności wprowadzenia stanu wyjątkowego". Sztab Sprzeciwu poinformował, że pod telegramami podpisany jest "p.o. naczelnika Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony generał porucznik Dumanski". "Takie telegramy przesłano do 14 obwodów Ukrainy, a w niektórych jednostkach takie zebrania rozpoczęły się już o godz. 14 (13 czasu polskiego)" – czytamy w komunikacie prasowym Sztabu Sprzeciwu Narodowego.
MSW Ukrainy poinformowało na swojej stronie internetowej o śmierci jednego z trzech milicjantów, którzy mieli zostać pobici przez "radykalnych protestujących" na Euromajdanie w Chersoniu położonym u ujścia Dniepru na południu kraju. Trzech milicjantów trafiło do szpitala po walkach, do jakich doszło w mieście w poniedziałek. Stan dwóch rannych jest poważny - podaje resort.
Eurodeputowany PO, Jacek Saryusz-Wolski uważa, że rezygnacja premiera Ukrainy Mykoły Azarowa może być grą ze strony władz w Kijowie.
- To jest pierwszy krok w dobrym kierunku, ale nie jest wykluczone, że to jest nadal gra - podkreślił we wtorek Saryusz-Wolski przed wylotem do Kijowa.
Europoseł PO zwrócił uwagę, że opozycja nie przyjmuje teki premiera, "więc jest to swojego rodzaju zawieszenie broni". - Testem będzie to, czy zostaną wypuszczeni więźniowie polityczni - powiedział.
W ocenie Marka Siwca, europosła Twojego Ruchu, prezydent Wiktor Janukowycz może nie powołać nikogo na stanowisko premiera, tylko "p.o. szefa rządu" i "to będzie dla niego możliwość manewru na przyszłość".
We wtorek do Kijowa udaje się 12-osobowa misja eurodeputowanych, w tym czterech z Polski. Mają rozmawiać z opozycją, organizacjami pozarządowymi, przedstawicielami Kościołów, dziennikarzami, ekspertami, a także niewykluczone, że z przedstawicielami władz Ukrainy.
- Oczywiście ten ruch był podyktowany faktem, że rząd unika odpowiedzialności i wystąpień w parlamencie - tak opozycjonista Oleg Tiahnybok skomentował dymisję premiera Mykoły Azarowa. Jak dodał, opozycja spodziewała się takiego ruchu. - Za każdym razem, gdy podnosimy kwestię dymisji rządu i odpowiedzialności niektórych ministrów z rządu, głównie szefa MSW Zachraczenki za to, co dzieje się na Ukrainie, to rozumiemy, że władze szukają jak najdogodniejszych opcji dla siebie. Tak, by uniknąć politycznej i karnej odpowiedzialności i by zachować twarz przed swoją własną ekipą - uważa Tiahnybok.
Co konkretnie anulowano we wtorek:
Anulowano m.in. ustawę nr 3879, za którą deputowani rządzącej większości kontrolowanej przez Partię Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza i partii komunistycznej głosowali przez podniesienie rąk.
Ustawy dyktatorskie łagodziły procedury uchylania immunitetu poselskiego wobec łamiących prawo posłów, co deputowani opozycji odbierali jako instrument do walki z przeciwnikami politycznymi. Oprócz zaostrzenia kar dla uczestników nielegalnych manifestacji zwiększono 16 stycznia odpowiedzialność za rozpowszechnianie "treści ekstremistycznych" oraz podwyższono kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu. Teraz anulowano też kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakaz demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.
Parlament anulował też zapisy dotyczące organizacji pozarządowych. Organizacje finansowane z zagranicy uchylone obecnie przepisy zobowiązywały do dodawania do swej oficjalnej nazwy informacji "organizacja, wypełniająca funkcje agenta obcego państwa". Informacja taka miała widnieć na wszystkich materiałach, rozpowszechnianych przez takie organizacje, w tym także w mediach.
Aleksander Kwaśniewski uważa, że decyzja Mykoły Azarowa o dymisji z urzędu premiera jest "zbyt późna".
- To ważna decyzja i trzeba docenić, że premier Azarow usuwa swoją osobę i swój rząd jako problem w poszukiwaniu kompromisu czy wyjścia z obecnej sytuacji kryzysowej, natomiast obawiam się, że to zbyt późno; ta decyzja podjęta kilkanaście tygodni temu mogłaby rzeczywiście spowodować przełom. W tej chwili, nie jestem pewny, a raczej wątpię - powiedział były prezydent.
Komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele nazwał ważnym fakt, że wtorkowa nadzwyczajna sesja parlamentu ukraińskiego "toruje drogę" do procesu politycznego, który doprowadzi do wyjścia z kryzysu. Wypowiedź Fuelego, który jest w Kijowie, cytuje jego rzecznik.
- Ważne jest, że dzisiejsza nadzwyczajna sesja Rady Najwyższej (parlamentu) rozpoczęła torować drogę do całościowego procesu politycznego, który doprowadzi do wyjścia z kryzysu. W centrum tych wysiłków powinny być oczekiwania ludzi - przekazał słowa komisarza Fuelego jego rzecznik prasowy Peter Stano.
Rozruchy na Ukrainie mogą zagrozić dostawom gazu z Rosji do UE - ostrzega we wtorek "Niezawisimaja Gazieta". Rosyjski dziennik ocenia zarazem, że sytuacja na Ukrainie przemawia na korzyść budowanego przez Gazprom gazociągu South Stream.
Gazeta zaznacza, że w razie przejęcia przez ukraińską opozycję kontroli nad systemem przesyłu gazu Ukrainy, to Rosja będzie musiała tłumaczyć się przed UE za ewentualne niewywiązywanie się z zobowiązań kontraktowych.
Ekspert RusEnergy Michaił Krutichin wyraził pogląd, że w wypadku naruszenia przesyłu gazu przez terytorium Ukrainy strona rosyjska znajdzie inne możliwości dostaw surowca, jednak nie zdoła w 100 proc. zastąpić ukraińskiego tranzytu.
- Mamy alternatywne możliwości dostaw gazu do Europy - gazociąg Nord Stream wykorzystywany jest tylko w połowie; można też zwiększyć tłoczenie przez Białoruś i Polskę. Możemy zastąpić znaczną część ukraińskich mocy tranzytowych, ale nie wszystkie - powiedział.
Tak wyglądało głosowanie:
Anulowanie "dyktatorskich ustaw" nie oznacza, że przestają one od razu obowiązywać. Przewodniczący parlamentu w ciągu 5 dni musi przekazać je do podpisu prezydentowi. Ten ma kolejne 5 dni na ich zawetowanie lub podpisanie. Wejdą w życie dopiero po ukazaniu się drukiem. Przypominamy: "Dyktatorskie ustawy zostały uchwalone 16 stycznia, a 21 weszły w życie".
Niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier wyraził we wtorek nadzieję, że dymisja ukraińskiego premiera Mykoły Azarowa będzie sygnałem dla opozycji, które umożliwi rozpoczęcie z nimi nowych rozmów.
Dodał, że sama dymisja nie wystarczy bez "unieważnienia lub zdecydowanej modyfikacji prawodawstwa w sprawie ograniczenia możliwości prowadzenia działalności politycznej".
Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę do godz. 15 polskiego czasu. Wówczas odbędzie się głosowanie nad ustawą dotyczącą amnestii.
Parlament zgodził się, by dzisiaj włączono pod obrady także projekt o amnestii dla uczestników protestów.
Na sali są wszyscy trzej byli prezydenci Ukrainy:
All 3 former Ukraine's presidents are present at Rada's session where repressive anti-#Euromaidan laws are overturned pic.twitter.com/AImknKSRhp
— Maxim Eristavi (@MaximEristavi) January 28, 2014
Unieważniono 9 z 10 ustaw z 16 stycznia. Za ich anulowaniem głosowało 361 posłów. Przeciwko było tylko dwóch deputowanych.
Rada Najwyższa Ukrainy unieważniła niektóre ustawy przegłosowane 16 stycznia.
Po wyświetleniu wyników głosowania w sali rozległy się brawa.
Рада прагаласавала за адмену законаў 16 Студзеня #Євромайдан pic.twitter.com/J46Ai5G1zs
— Радыё Свабода (@svaboda) styczeń 28, 2014
Ukraiński parlament wznowił obrady.
Unia Europejska zdradza Ukrainę – uważa były prezydent Litwy Valdas Adamkus. Według niego politycy unijni powinni udzielić zdecydowanego poparcia ukraińskim dążeniom proeuropejskim i podjąć odwetowe działania przeciwko Rosji. - Owszem, polityka to jest sztuka kompromisów, ale są też zasady. Sądzę, że obecnie Unia Europejska zdradza Ukrainę - powiedział Adamkus we wtorek telewizji Lietuvos Rytas.
Drugi z braci Kliczko też włącza się w spór o Ukrainę:
Paweł Kowal komentuje sytuację na Ukrainie:
Dymisje rozładują napięcie - to potrzebne. Ale nie ząłatwiają sprawy. Po 2005 roku wszystkie stanowiska zmieniły właścicieli. #reformy #UA
— Paweł Kowal (@pawelkowalpl) January 28, 2014
Jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko ocenił, że decyzja premiera o odejściu ze stanowiska spowodowana była jego chęcią "zachowania twarzy". - Od wielu miesięcy mówimy o tym, że to, co dzieje się dziś na ulicach jest wynikiem pracy tego rządu. To nie jest jeszcze zwycięstwo, to dopiero krok do zwycięstwa – oświadczył polityk.
Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Rybak przedłużył we wtorek przerwę w obradach. Deputowani, którzy dyskutują o dymisji premiera Mykoły Azarowa, mają zebrać się ponownie o godz. 11 czasu polskiego.
Jerzy Buzek: "Dymisja Azarowa to pierwszy krok do wyjścia z kryzysu. Gdy zostanie przyjęta, mogą nastąpić wcześniejsze wybory".
PM Azarov’s resignation first step out of crisis .Once accepted,national reconciliation government and early elections could follow.
— Jerzy Buzek (@JerzyBuzek) January 28, 2014
"Ukraińska Prawda" publikuje na Twitterze zdjęcie kilku samochodów delegacji międzynarodowych, których przedstawiciele obserwują dzisiaj obrady Rady Najwyższej. Jak podaje dziennik, "są to delegacje właściwie wszystkich europejskich krajów".
В Верховную раду Украины приехали послы практически всех европейских государств #евромайдан pic.twitter.com/0KpwlYf1G6
— Павел Шеремет (@pavelsheremet) styczeń 28, 2014
Azarow jest z pochodzenia Rosjaninem i słabo zna język ukraiński.
Pojawiają się plotki, że Azarowa zastąpić może Petro Poroszenko - jeden z oligarchów, zwany "czekoladowym królem", posiadającym wielkie zakłady produkcji słodyczy. Od początku stoi on jednak po stronie Majdanu. Popierał też Pomarańczową Rewolucję. Ma za sobą doświadczenia polityczne: za czasów Juszczenki był m.in. sekretarzem Rady Bezpieczeństwa i Obrony oraz szefem MSZ. Poroszenko kontroluje też telewizję informacyjną Kanał 5 – w początkach "pomarańczowej rewolucji" była jedyną, która poparła opozycję. Latem ubiegłego roku Rosjanie uderzyli w jego interesy i rzekomo z powodów sanitarnych zamknęli rynek dla produkowanych przez jego firmę słodyczy.
Złożenie dymisji przez Azarowa nie oznacza jednak, że na pewno ustąpi on ze stanowiska. Zgodnie z konstytucją Ukrainy, dymisję premiera i całego rządu powinien przyjąć prezydent. Janukowycz może więc odmówić. Jeśli dymisja zostanie przyjęta, premier i rząd pełnią obowiązki do momentu powołania nowego rządu, ale nie dłużej niż 60 dni. Podanie się Azarowa do dymisji może być zagrywką polityczną, ponieważ decyzja i tak należy do Janukowycza.
Minister sprawiedliwości Ukrainy Ołena Łukasz oświadczyła we wtorek, ze w chwili obecnej "nie ma mowy" o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
Tak wyglądał początek debaty:
W sobotę tekę premiera Janukowycz zaproponował Arsenijowi Jaceniukowi. Ten się jednak nie zgodził. Czy zmieni zdanie?
"Aby stworzyć więcej możliwości kompromisu społecznego i politycznego dla pokojowego rozwiązania konfliktu, powziąłem osobistą decyzję, aby zwrócić się do Prezydenta, aby przyjął moją rezygnację ze stanowiska premiera" - napisał w oświadczeniu Azarow, cytowany przez "Ukrainską Prawdę".
Informacje o dymisji Azarowa potwierdza służba prasowa ukraińskiego rządu.
Agencja Interfax podała, że premier Ukrainy Mykoła Azarow zaproponował, że ustąpi ze stanowiska.
Przewodniczący Rady Wołodymyr Rybak ogłosił 30 minutową przerwę. Poprosił przewodniczących klubów o rozmowę.
Rosyjski dziennik "Kommiersant" prognozuje, że debata w kijowskim parlamencie może być przełomowym momentem w ukraińskiej konfrontacji. Dziennik ocenia, że "opozycja, rozumiejąc, iż pole manewru prezydenta zawęża się z każdym dniem, próbuje to wykorzystać i wymusić jego kapitulację na maksymalnie korzystnych dla siebie warunkach".
- Na Ukrainie zachodzą wydarzenia, które doprowadziły do śmierci Ludzi - powiedział jeden z deputowanych. Rada Najwyższa uczciła ofiary starć w Kijowie minutą ciszy.
Debata w ukraińskiej Radzie Najwyższej rozpoczęła się od wysłuchania ukraińskiego hymnu.
Na godzinę 9. dzisiaj zwołano wiec, ale póki co Majdan dopiero się zapełnia.
W gmachu ukraińskiego parlamentu jest Rafał Poniatowski z TVN24. Wczoraj odmówiono mu wstępu, dzisiaj nie było z tym problemu.
Relacja Roberta Jałochy z Kijowa:
Transmisja z obrad ukraińskiego parlamentu od godziny 9.00 na antenie TVN24 Biznes i Świat.
Reporterzy "Uwagi!" TVN weszli w poniedziałek do okupowanego gmachu ministerstwa sprawiedliwości. Tak wyglądała sytuacja wewnątrz budynku:
Amerykański wiceprezydent Joe Biden zaapelował do prezydenta Janukowycza, by nie wprowadzał stanu wyjątkowego. Wezwał go także do respektowania praw człowieka i powstrzymania milicji od używania siły.
Tak sytuacja na Ukrainie wyglądała w poniedziałek:
Dziś do Kijowa przyjedzie szefowa unijnej dyplomacji, Catherine Ashton. Jej wyjazd został przyspieszony o dwa dni:
Tłumaczymy, o co chodzi w kontrowersyjnych prawach:
Zbigniew Brzeziński ostrzega Rosję:
Przekazany przez demonstrantów władzom gmach ministerstwa sprawiedliwości Ukrainy był w nocy z poniedziałku na wtorek pilnowany przez cywilów podających się za milicjantów. Twierdzili, że dostali zgłoszenie o podłożeniu bomby. Według demonstrantów to kłamstwo.
- Proszę stąd odejść. Mamy telefoniczne zgłoszenie, że w budynku jest bomba - mówi jeden z nich do dwóch przechodniów. Demonstranci pełniący wartę przy pobliskiej barykadzie na słowa milicjanta reagowali śmiechem. - To typowe. Milicja lubi w ten sposób siać zamęt i szukać pretekstu do podjęcia radykalnych działań – przekonuje jeden z nich.
Noc z poniedziałku na wtorek w Kijowie minęła spokojnie. Na Majdanie, gdzie protesty antyrządowe trwają od listopada, przebywało kilka tysięcy ludzi. Przed budynkiem resortu sprawiedliwości było niemal pusto, choć w kilku pomieszczeniach na wyższych piętrach paliło się światło. Przed drzwiami stało jedynie dwóch mężczyzn w sportowych kurtkach, którzy podając się za milicjantów, przepędzali spod budynku nielicznych przechodniów.
Nadzwyczajne posiedzenie ukraińskiego parlamentu rozpoczęło się o godz. 9 polskiego czasu. W głosowaniu anulowano 9 z 10 ustaw, które przegłosowano 16 stycznia, ograniczających swobody obywatelskie. Za ich odrzuceniem było 361 posłów w 450-osobowej Izbie.
Przyjęcie tych ustaw 16 stycznia doprowadziło do zamieszek podczas protestów antyrządowych w Kijowie. W ich wyniku śmierć poniosło sześć osób.
Rada Najwyższa anulowała krytykowane przez opozycję i Zachód ustawy, które znacznie zaostrzyły odpowiedzialność karną za udział obywateli w niesankcjonowanych protestach. Zmiany te ujęte były m.in. w ustawie nr 3879, za którą deputowani rządzącej większości kontrolowanej przez Partię Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza i partii komunistycznej głosowali przez podniesienie rąk.
Ustawy dyktatorskie łagodziły procedury uchylania immunitetu poselskiego wobec łamiących prawo posłów, co deputowani opozycji odbierali jako instrument do walki z przeciwnikami politycznymi.
Oprócz zaostrzenia kar dla uczestników nielegalnych manifestacji zwiększono 16 stycznia odpowiedzialność za rozpowszechnianie "treści ekstremistycznych" oraz podwyższono kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu.
Teraz anulowano też kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakaz demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.
We wtorek parlament anulował też zapisy dotyczące organizacji pozarządowych. Organizacje finansowane z zagranicy uchylone obecnie przepisy zobowiązywały do dodawania do swej oficjalnej nazwy informacji "organizacja, wypełniająca funkcje agenta obcego państwa". Informacja taka miała widnieć na wszystkich materiałach, rozpowszechnianych przez takie organizacje, w tym także w mediach.
We wtorek po południu głosowana ma być również ustawa o uwolnieniu więźniów politycznych, czyli uczestników trwających masowych wystąpień przeciw władzom.
Wcześniej we wtorek do dymisji podał się premier Ukrainy, Mykoła Azarow. Prezydent dymisję przyjął.
Po rozmowach z opozycją
W poniedziałek doszło do spotkania liderów antyrządowych protestów z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Po ponad czterech godzinach rozmów ukraińska minister sprawiedliwości poinformowała, że strony porozumiały się co do amnestii dla uczestników ulicznych protestów w stolicy Ukrainy. Warunkiem miałoby być opuszczenie przez demonstrantów wszystkich okupowanych budynków i dróg.
Prezydent zgodził się również na na odwołanie części kontrowersyjnych ustaw, przyjętych 16 stycznia, a wymierzonych w protestujących w Kijowie przeciwników władz.
Ze strony opozycji w rozmowach uczestniczyli: szef frakcji parlamentarnej partii Batkiwszczyna Arsenij Jaceniuk, lider partii UDAR Witalij Kliczko oraz przywódca nacjonalistycznej Swobody Ołeh Tiahnybok. Jaceniuk po raz drugi odrzucił propozycję objęcia stanowiska premiera, a Kliczko powiedział po zakończeniu rozmów, że "nie widzi dla siebie miejsca w rządzie Janukowycza".
Autor: kg//kdj/jk / Źródło: PAP, tvn24.pl