Zastępca rządzącego blisko dwie dekady burmistrza Adama Pawlickiego przegrał w drugiej turze z kandydatką dotychczasowej opozycji. Władzę w Jarocinie (woj. wielkopolskie) przejmuje Urszula Wyremblewska-Korzyniewska. W drugiej turze uzyskała 55,51 proc. poparcia.
Na Urszulę Wyremblewską-Korzyniewską (KWW Razem Kochamy Jarocin) oddało głosy 9 709 jarocinian, co dało jej 55,51 proc. poparcia. Jej rywal Bartosz Walczak (Ziemia Jarocińska-Bliżej Ludzi), dotychczasowy zastępca burmistrza Jarocina, otrzymał 7 783 głosy (44,49 proc.).
- Mam sobie tyle emocji, że trudno mi powiedzieć cokolwiek. Dzisiaj stała się historyczna chwila - burmistrzem Jarocina została kobieta, skromna kobieta, matka, nauczycielka. Uwierzyliście we mnie i od tego dnia Jarocin będzie należał do mieszkańców, bo mieszkańcy są sercem tej gminy. Dziękuję wam bardzo - powiedziała krótko przed godziną 23.
Przed drugą turą doszło tu do nietypowych zdarzeń. Działacze PiS, którzy nie zdecydowali się na poparcie żadnego z kandydatów, zaapelowali, by iść do wyborów i głosować za "głęboką zmianą" w mieście. Ulotki z apelem, w wioskach, w których PiS uzyskiwał w wyborach parlamentarnych bardzo duże poparcie, kolportowali nawet sympatycy KO.
Ekipa Pawlickiego traci władzę
Tym samym w Jarocinie kończy się era Adama Pawlickiego i jego Ziemi Jarocińskiej. Człowieka barwnego i kontrowersyjnego, który w trakcie swoich rządów trwających prawie dwie dekady, został postrzelony podczas polowania na bażanty, chciał zostać patronem trybuny na miejscowym stadionie, ubezwłasnowolnić część mieszkańców i dać im "żółte papiery", wycinał drzewa tylko chwilowo" i postawił w mieście pomnik byłego ministra środowiska Jana Szyszki.
Mimo tych wszystkich afer i kontrowersji, mieszkańcy ufali niemal bezgranicznie, wybierając go na burmistrza pięciokrotnie: w 2002, 2006, 2010, 2014 i 2018 roku.
Teraz ze startu zrezygnował i udzielił poparcia swojemu zastępcy - Bartoszowi Walczakowi. Być może decydujący wpływ miał sądowy proces. Prokuratura postawiła burmistrzowi Jarocina pięć zarzutów. Chodziło m.in. o zatajenie w oświadczeniu majątkowym długu wobec byłej żony wynoszącego 1,2 miliona złotych. W czerwcu 2023 roku sąd ukarał burmistrza Jarocina 36 tysiącami złotych grzywny. Wyrok nie jest prawomocny. W maju odbędzie się rozprawa apelacyjna.
To kolejny jego proces. W 2011 roku został prawomocnie skazany za działania na niekorzyść spółki, w której jego żona pełniła funkcję prezesa zarządu. Małżeństwo miało doprowadzić do strat o wysokości 300 tysięcy złotych. Otrzymał wyrok w zawieszeniu, ale stracił stanowisko burmistrza. Wrócił na nie w 2014 roku.
To właśnie wyrok z czerwca mógł okazać się decydujący o losach wyborów w Jarocinie. Pawlicki, kiedyś zakładający struktury Platformy Obywatelskiej w Jarocinie, potem należący do Pozorumienia Jarosława Gowina, a następnie przymierzany do startu z list Kukiz'15 do Parlamentu Europejskiego, w tym czasie "romansował" z Solidarną Polską, czego efektem był m.in. pomnik Jana Szyszki. Po wyroku ich relacje uległy ochłodzeniu, a Pawlicki zaczął umizgi do Konfederacji.
Czytaj też: Drzewa wycinał "chwilowo", postawił pomnik Szyszce, sam miał być patronem trybuny. Teraz nie startuje
Wybory samorządowe 2024. Kim jest Urszula Wyremblewska-Korzyniewska?
Nowa burmistrz Jarocina ma 44 lata. Jest nauczycielką w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Jarocinie, gdzie uczy przedmiotów ekonomicznych. Startowała z własnego komitetu, ale jeszcze w październiku próbowała dostać się do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej.
Jest matką syna poruszającego się na wózku inwaldzkim, stąd mocny nacisk w działaniach społecznych kierowała na współpracę na rzecz aktywizacji społecznej osób z niepełnosprawnością. - To on otworzył mi oczy na potrzeby tej grupy społecznej i napędza do działania. Od ponad 12 lat pracuję wolontariacko w organizacjach działających na rzecz osób z niepełnosprawnością - mówiła "Gazecie Jarocińskiej" przed październikowymi wyborami do Sejmu.
Wyremblewska-Korzyniewska organizowała pierwsze w Polsce zjazdy narciarskie dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością, współtworzyła dla nich obozy żeglarskie.
Od 2019 roku działa w grupie nieformalnej "Stop dla smrodu w gminie Jarocin". "Sprzeciwiamy się m.in. nadmiernemu zwożeniu odpadów do Jarocina, budowie ogromnej spalarni w Golinie czy przemysłowej hodowli bydła w Twardowie. Stajemy w obronie mieszkańców, kiedy tuż obok ich domów zamierza się budować przemysłowe fermy drobiu, chlewnie czy obory" - wyjaśniała w "Gazecie Jarocińskiej".
W ramach kampanii samorządowej prezentowała wraz z kandydatami na radnych "100 kroków do lepszego Jarocina" - to 100 inicjatyw, które mają ich zdaniem zmienić ich gminę na lepsze.
- Priorytetem jest to, czego w Jarocinie brakuje. Nie mamy rynku pracy albo mamy go bardzo słaby. Najważniejsze będzie stworzenie terenów inwestycyjnych. Chcemy przez te najbliższe pięć lat doprowadzić do sytuacji, że burmistrz nie będzie najważniejszym pracodawcą i wszyscy nie będą drżeli jaki humor będzie miał danego dnia. Trzeba postawić na zdrową gospodarkę, na zwiększenie dochodów gminy z podatku od nieruchomości, od tych którzy będą tutaj tworzyli miejsca pracy - mówi Robert Kaźmierczak z Kochamy Jarocin.
Kolejnym priorytetem ma być współpraca z mieszkańcami. - Będziemy konsultować, rozmawiać. Mieszkańcy mają pełne prawo zabierać głos i nikt nie może im tego ograniczać. Nie może być tak, że mieszkaniec boi się wypowiedzieć, lajkować wpisy, bo spotkają go za to jakieś konsekwencje. Nie może też być tak, że przedsiębiorca boi się wywiesić też baner opozycyjnego komitetu, albo go wywiesza, ale następnego dnia go zdejmuje, bo dostał SMS-a z pogróżkami. Musimy odbudować w Jarocinie podstawy demokracji lokalnej - podkreśla Kaźmierczak.
Komitet nowej burmistrz wprowadził do rady miasta 7 radnych. Wśród nich jest właśnie Robert Kaźmierczak, kiedyś zastępca Pawlickiego, od lat jego główny krytyk. "Babę zesłał Bóg" - napisał po tym, gdy poznał wyniki wyborów, nawiązując do utworu Renaty Przemyk.
Choć komitet Ziemia Jarocińska-Bliżej Ludzi odchodzącego burmistrza zdobył w radzie osiem mandatów, to niemal na pewno przejdzie teraz do opozycji. - Dopiero teraz, po wyborach, nadchodzi czas, żeby rozmawiać o zbudowaniu większości w radzie miejskiej - mówi Kaźmierczak.
Dotychczas Ziemia Jarocińska miała samodzielną większość. W opozycji był klub Katarzyny Szymkowiak związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym, który teraz będzie mieć czterech radnych oraz klub PiS, który teraz nie wystawił swojego komitetu, a jego kandydaci zdecydowali się na start z listy Szymkowiak. Dwóch radnych będzie mieć Koalicja 15 Października.
- Te ugrupowania, które zasiądą w radzie były dotychczas w opozycji do Ziemi Jarocińskiej i burmistrza. W sumie mają 13 na 21 mandatów - tłumaczy Kaźmierczak. Jak dodaje, nie przypuszcza, by teraz komitet Katarzyny Szymkowiak chciał współpracować z Ziemią Jarocińską, która wręcz nie dopuszczała ich do głosu na sesji rady miasta.
Wybory samorządowe 2024. Kim jest Bartosz Walczak?
Bartosz Walczak, który przegrał rywalizację o fotel burmistrza, ma 37 lat. Był najmłodszym z kandydatów na to stanowisko, ale z największym samorządowym doświadczeniem. W 2014 roku został jednym z najmłodszych starostów w Polsce. Rok później kandydował na posła z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy też zaprezentował szerszej publiczności swoje zdolności wokalne - wystąpił w discopolowym teledysku zespołu Two Boys, śpiewając cover utworu "Wszyscy Polacy". Posłem nie został.
Ale o własny wizerunek nie przestał dbać. W 2016 roku powstał film pokazujący radość mieszkańców Kurcewa i Twardowa z otwarcia długo wyczekiwanej drogi. Głównym jego bohaterem był właśnie starosta Walczak. - Ustawiony rząd zadowolonych mieszkańców gminy, który podąża w drugiej części spotu za wygłaszającym monolog starostą po prostu miażdży - śmiał się w rozmowie z tvn24.pl specjalista od PR.
Dwa miesiące później zasłynął tym, że kupił 1400 biletów na film "Smoleńsk" i kazał rozdać uczniom czterech szkół ponadgimnazjalnych w powiecie. - Uznaliśmy, że młodzi ludzie powinni obejrzeć ten film, tak aby mogli sobie wyrobić własne zdanie i opinię na ten temat. Uważamy jako zarząd powiatu, że na tym właśnie polega edukacja - mówił Walczak.
Na postawioną tezę, że film ukierunkowuje opinię w jedną stronę sporu, starosta odpowiedział, że się z tym nie zgadza. Jak jednak przyznał, filmu dotychczas nie widział.
Rok później rada powiatu odwołała go z funkcji starosty. Został wtedy dyrektorem artystycznym Disco Stars Festiwal Roszków 2017.
W 2018 roku został zastępcą Adama Pawlickiego, a fani ciężkich brzmień z Festiwalu w Jarocinie drżeli, czy przypadkiem w ich lineupie nie zostaną upchnięte zespoły disco polo.
W jego kampanii na fotel burmistrza też nie zabrakło muzycznego akcentu. "Bądźmy razem, bądźmy blisko, mamy siebie, mamy przyszłość. Taki czas się nie powtórzy, bliżej siebie, bliżej Ludzi" - głosiła piosenka wyborcza kandydata Ziemi Jarocińskiej-Bliżej Ludzi, w której wstawki hip-hopowe nagrał sam kandydat.
Tym razem nie przyniosło mu to pożądanego efektu.
Po wyborach pogratulował swojej rywalce. "7 783 głosy to ogromny mandat zaufania, który wykorzystam reprezentując Was w Radzie Miejskiej. Gratuluję Pani Urszula Wyremblewska-Korzyniewska - bo kocham Jarocin - pierwszej kobiecie, która obejmie stanowisko Burmistrza Jarocina" - napisał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/ Urszula Wyremblewska-Korzyniewska