Każdy, kto chce Polski świeckiej i równej, gdzie budujemy mieszkania z niskim czynszem, walczymy o dobre powietrze i prawa zwierząt, wspieramy likwidację umów śmieciowych, godne płace i emerytury, powinien w najbliższą niedzielę zagłosować na kandydata Lewicy - przekonywał w "Faktach po Faktach" kandydat na prezydenta z ramienia Lewicy, Robert Biedroń.
Piątek to ostatni dzień kampanii wyborczej. Od północy obowiązywać będzie cisza wyborcza. Na kilka godzin przed jej rozpoczęciem o kampanii w "Faktach po Faktach" mówił kandydat Lewicy na prezydenta, Robert Biedroń.
Pytany, czy jest zmęczony przedłużoną kampanią wyborczą odparł, że "dopiero się rozkręca". - Liczę na to, że będę miał szansę w drugiej turze. Wszystko jest w państwa rękach. Energii mam bardzo dużo. Chciałbym i poproszę o jeszcze - powiedział.
Biedroń pytany był także o przekaz, jaki skierowałby do osób niezdecydowanych. - Pierwsza tura służy temu, aby nie patrzeć na sondaże, tylko żeby patrzeć na swoje wartości, na programy - odpowiadał.
- Każdy, kto chce Polski świeckiej i równej, gdzie budujemy mieszkania z niskim czynszem, walczymy o dobre powietrze, prawa zwierząt, wspieramy likwidację umów śmieciowych, godne płace i emerytury, powinien w najbliższą niedzielę zagłosować na kandydata Lewicy i pokornie proszę o głos - przekonywał. - Im silniejszy będzie mandat, tym silniej te rzeczy będą reprezentowane później u potencjalnych kandydatów w drugiej turze - dodał.
Według Biedronia, wybory to "moment, gdzie można pokazać, ile waży głos ludzi wierzących w postęp, pokój, otwartość i tolerancję". - Takich ludzi w Polsce są miliony. Skorzystajmy z tej szansy. Będziemy mieli drugą turę, aby wybierać mniejsze zło - przyznał.
"To ludzie powinni decydować o tym, czego potrzebują"
Biedroń w "Faktach po Faktach" zwrócił uwagę, że zna "Polskę zwykłego człowieka". - Nie jestem lwem salonowym z cygarem i winem. Nie jestem pupilkiem warszawskiego salonu, nie trafiam na okładki gazet, nie jestem elitarny - mówił.
- Jestem chłopakiem, gospodarzem, który zakasa rękawy, zbuduje chodnik, drogę, szkołę, bo wie, że jest to potrzebne i inwestuje w dobre usługi publiczne: dobry urząd, szkołę, szpital. Tak powinno wyglądać nowoczesne państwo dobrobytu - stwierdził. Według Biedronia, "to ludzie powinni decydować o tym, czego potrzebują".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24