Ten kryzys jak na dłoni udowodnił, że niewidzialna ręka wolnego rynku z nie wszystkim sobie poradzi, że kiedy brakuje państwa, to niewidzialna ręka rynku zostawia zwykłego człowieka z tyłu - mówił podczas wystąpienia w Warszawie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Prezentował też swój plan na "odbudowę Polski".
Kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń przedstawił w sobotę w Warszawie "Plan Inwestycyjny Biedronia". - Chciałbym dzisiaj ogłosić wielki plan odbudowy Polski. Plan odbudowy Polski, który zakładał będzie inwestycje na największą do tej pory skalę. Inwestycje rzędu 280 miliardów złotych, które dzisiaj zaplanowane są dla Polski w ramach wielkiego programu odbudowy Europy. Programu, nad którym od wielu miesięcy pracuję jako członek Parlamentu Europejskiego - powiedział.
"Ciepła woda w kranie już nie wystarczy"
Stwierdził, że "te 280 miliardów złotych musi być impulsem do rozwoju naszego kraju". - Musi być wielką inwestycją w człowieka. Po erze budowy stadionów, autostrad, wielkich zabawek tej władzy, musimy przejść do nowej ery. Ery inwestycji w człowieka. Ery budowy żłobków, przedszkoli, mieszkań z tanim czynszem, budowy tego wszystkiego, co potrzebne jest na co dzień zwykłemu Polakowi i zwykłej Polce - przekonywał Biedroń.
Ocenił, że "dzisiaj ciepła woda w kranie już nie wystarczy". - To nie jest odpowiedź na kryzys klimatyczny - stwierdził kandydat na prezydenta.
Biedroń powiedział, że wielkie inwestycje nie są odpowiedzią na brak dostępu do tanich mieszkań na wynajem. Dodał, że odpowiedzią na kryzys jest inwestycja w dobre usługi publiczne. - Nie możemy wrócić do dziadowskiego państwa. I ten kryzys jak na dłoni udowodnił, że niewidzialna ręka wolnego rynku z nie wszystkim sobie poradzi, że kiedy brakuje państwa, to niewidzialna ręka rynku zostawia zwykłego człowieka z tyłu. Ja jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej chciałbym wszystkich nas traktować jak wspólnotę i nikogo nie zostawię z tyłu - dodał kandydat na prezydenta.
- Musimy skończyć też z bezmyślnym wydawaniem pieniędzy. Pieniędzy, które dzisiaj strumieniami przekazywane są na pomniki tej władzy, Centralny Port Komunikacyjny, czy inne bezmyślne inwestycje partyjne - mówił kandydat Lewicy. Zapowiedział, że według jego planu powstanie 1 200 000 miejsc pracy, które "będą odpowiedzią na ten kryzys".
"Nic o was bez was"
Jako punkty swojego planu wymienił budowę miliona nowych mieszkań, gospodarkę opartą na odnawialnych źródłach energii, nowoczesny szpital w każdym powiecie - czyli modernizację lub budowę 400 szpitali powiatowych, dostęp do czystego i ogólnodostępnego transportu publicznego, plan czystych rzek i jezior oraz innowacje w edukacji, przemyśle i ochronie zdrowia.
"Nie ma planety B"
Podkreślał, że Polska musi jego zdaniem odejść od węgla. - Będę miał odwagę powtarzać to za każdym razem, kiedy będę spotykał rodziny, w których ktoś najbliższy umarł z powodu tego, że politycy nie mieli odwagi przeprowadzić tej zmiany. Ja ją mam i ją razem z wami przeprowadzę, bo nic o was bez was - mówił Biedroń.
Mówiąc o inwestycji w czyste rzeki podkreślał, że to inwestycja w przyszłe pokolenia, bo "nie ma planety B". - Tę planetę odziedziczyliśmy od wcześniejszych pokoleń i musimy ją zostawić przyszłym pokoleniom w takim samym lub co najmniej nienaruszonym stanie - dodał kandydat Lewicy.
Źródło: TVN24