Teraz nie osuszanie, ale utrzymywanie wysokiego poziomu wód gruntowych staje się celem strategicznym - podkreślił kandydat w wyborach prezydenckich Krzysztof Bosak. We Wrocławiu zwracał uwagę na znaczenie turystyki wodnej, która jego zdaniem jest w Polsce "bardzo zaniedbana".
Kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak w sobotę odwiedził stolicę Dolnego Śląska, gdzie mówił o gospodarce morskiej i żegludze śródlądowej. Jego zdaniem obie gałęzie były dotychczas zaniedbywane. Chodzi zarówno o poprawę retencji, jak i rozwój transportu i turystyki wodnej.
- Spotykamy się tutaj, nad Odrą, przed rejsem statkiem po rzece po to, by przypomnieć o tym, że nie możemy żyć w kraju, w którym jest tak wiele rzek, odwróceni plecami do wody. Musimy postawić na gospodarkę wodną - przekonywał. Jego zdaniem, polska gospodarka wodna pozbawiona jest strategii, a rząd Prawa i Sprawiedliwości zamiast tworzyć tę strategię "zajmuje się centralizowaniem zarządów wodnych w postaci spółki Wody Polskie, obsadzonej niekompetentnymi ludźmi".
Bosak: Mamy doskonale rozwiniętą sieć rzeczną. To naprawdę bardzo zaniedbana dziedzina
Bosak powiedział, że jego ugrupowanie chce "postulować dwie rzeczy". - Po pierwsze w walce z suszą stworzenie dobrego systemu gospodarki wodnej. Przypomnę, że cały system gospodarki wodnej przez wieki był tworzony w celu osuszania ziem w celach rolniczych. W tej chwili ze względu na zmieniające się uwarunkowania klimatyczne główny cel gospodarki wodnej musi być zmieniony - wyjaśnił. - Teraz nie osuszanie, ale utrzymywanie wysokiego poziomu wód gruntowych staje się celem strategicznym - ocenił. Wymienił, że drugim ważnym zadaniem w strategii jest wykorzystanie rzek do celów transportowych i turystycznych.
- Mamy w Polsce doskonale rozwiniętą sieć rzeczną, którą można i trzeba wykorzystywać do turystyki wodnej. Jest to naprawdę bardzo zaniedbana dziedzina polskiej turystyki, mająca ogromny potencjał. Turystyka wodna w Europie Zachodniej jest bez porównania lepiej rozwinięta i jest fantastycznym środkiem do kształtowania charakteru dzieci i młodzieży oraz do podróżowania i spędzania wolnego czasu - powiedział Bosak.
Podkreślił, że transport rzeczny jest najtańszą formą transportu, dużo tańszą od transportu kolejowego i kołowego, dlatego należy go upowszechniać i inwestować w regulacje rzek, co - zdaniem kandydata - jest tańsze niż budowa nowych autostrad.
- Oczywiście mamy rzeki nieuregulowane, zbyt płytkie, takie jak na przykład Wisła i nie można po nich niczego transportować. Natomiast mamy rzeki dobrze uregulowane, takie jak Odra, które nie są w wystarczającym stopniu wykorzystane w celach transportowych - mówił Bosak.
Kandydat przypomniał, że rząd obecnie inwestuje w duże projekty wodne, takie jak na przykład przekop Mierzei Wiślanej, które również mogą mieć wpływ na poprawę wykorzystania transportu rzecznego, ale - jego zdaniem - zapomina się o tym potencjale wodnym, który już mamy. - Jeśli ktoś śledzi komisje sejmowe w tej sprawie (gospodarki wodnej - red.), to jest to taka komedia pomyłek - powiedział Bosak.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Chcemy nadal realizować wielkie inwestycje". Prezydent i premier na Mierzei Wiślanej
W jego ocenie cała "technika i inżynieria związana z regulacją rzek, z ekologią ekosystemów rzecznych została w Polsce potwornie zaniedbana". - Dziś jako Konfederacja chcemy przypomnieć, że to są dla nas sprawy bardzo, bardzo ważne - podsumował kandydat na prezydenta.
Krzysztof Bosak w najbliższych dniach odwiedzi Lublin, Leszno, Poznań i Zieloną Górę.
Źródło: PAP, tvn24.pl