Schetyna: Potrzebne są szybkie decyzje. My jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów

Źródło:
TVN24
Schetyna: jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów
Schetyna: jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów
wideo 2/21
Schetyna: jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów

Do wyborów jest niedużo czasu, potrzebna jest maksymalna mobilizacja. My jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów prezydenckich - zapewniał Grzegorz Schetyna, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Senat przyjął w poniedziałek wieczorem poprawki do nowej ustawy dotyczącej tegorocznych wyborów prezydenckich. Przewidziano w niej, że głosowanie odbędzie się metodą hybrydową - w lokalach wyborczych oraz dla chętnych - korespondencyjnie. Teraz wróci ona do Sejmu, który ma się nią zająć we wtorek po południu.

W poniedziałek opublikowano też w Dzienniku Ustaw uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącą nieprzeprowadzenia głosowania 10 maja. Tym samym rozpoczął się 14-dniowy termin, w którym marszałek Sejmu musi zarządzić nowe wybory.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Borowski: było kilka poprawek o charakterze zasadniczym
Borowski: było kilka poprawek o charakterze zasadniczymTVN24

"Potrzebna jest maksymalna mobilizacja"

Były przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna mówił w "Rozmowie Piaseckiego" o wciąż nieznanym terminie wyborów.

- Jesteśmy w tak trudnej sytuacji, że potrzebne są szybkie decyzje i gwarancje, że wybory odbędą się w konstytucyjnym porządku. Wydaje się, że termin pierwszej połowy lipca, czy nawet 28 czerwca spełnia takie oczekiwania - ocenił.

Na sugestię, że niektórzy prawnicy wskazują, że wybory przed 6 sierpnia, czyli końcem kadencji Andrzeja Dudy nie są zgodne z konstytucją, odparł: - Opinie prawników były różne w tej kwestii. Mają święte prawo do niezależnych opinii.

Podkreślił jednak, że "to większość parlamentarna podejmie decyzję dotyczącą terminu wyborów". - My musimy być gotowi i jesteśmy gotowi na każdy termin wyborów prezydenckich - zapewniał Schetyna.

Mówił, że "do wyborów jest niedużo czasu" i "dzisiaj potrzebna jest maksymalna mobilizacja, a nie pisanie scenariuszy na kolejne miesiące".

- Jeżeli dzisiaj walczylibyśmy o to, żeby skutecznie przesunąć wybory na po 6 sierpnia, a one zostałyby zorganizowane 28 czerwca, to świadczyłyby o naszej politycznej naiwności i do tego nie można dopuścić - powiedział były przewodniczący PO. Odniósł się w ten sposób do jednej z poprawek do ustawy, którą na etapie prac senackich wnieśli wicemarszałkowie z Lewicy i Koalicji Polskiej. Zakładała ona, że ustawa weszłaby w życie dopiero 6 sierpnia, co spowodowałoby, że wybory mogłyby się odbyć dopiero po tym terminie.

"Czuję to, że PiS próbuje ograniczyć kampanię Trzaskowskiego"

Schetyna był też pytany, czy nie obawia się sytuacji, w której nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski będzie miał problemy z zebraniem wymaganych 100 tysięcy podpisów pod swoją kandydaturą.

- Trudno sobie wyobrazić, że ten czas na zbieranie podpisów będzie tak krótki, że uniemożliwi nam zebranie 100 tysięcy podpisów. To byłby skandal - powiedział gość TVN24.

Dodał, że "10-14 dni to taka norma, która powinna potwierdzać polityczny obyczaj, że zostawia się czas komitetowi wyborczemu na zebranie podpisów".

Schetyna: wierzę, że Rafał Trzaskowski poprowadzi opozycję do zwycięstwa w wyborach prezydenckich
Schetyna: wierzę, że Rafał Trzaskowski poprowadzi opozycję do zwycięstwa w wyborach prezydenckichTVN24

- Wiem i czuję to, że PiS próbuje ograniczyć kampanię Rafała Trzaskowskiego, natomiast my jesteśmy bardzo zmobilizowani - zapewniał Schetyna.

Autorka/Autor:ads/pm

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl