Termin wyborów prezydenckich to najprawdopodobniej 28 czerwca 2020 roku - powiedział we wtorek szef klubu Lewicy poseł Krzysztof Gawkowski po kolejnej rundzie obrad okrągłego stołu w sprawie wyborów prezydenckich z udziałem między innymi przedstawicieli klubów parlamentarnych. - Dzisiejsze spotkanie posunęło nas do przodu, ponieważ wszyscy chcemy, aby demokratyczne wybory odbyły się w Polsce - mówił po spotkaniu wiceszef klubu PiS Marek Suski.
Sejm uchwalił we wtorek 12 maja ustawę w sprawie wyborów prezydenckich w 2020 r. Zakłada ona, że w tych wyborach głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale każdy, kto będzie chciał, będzie mógł zagłosować korespondencyjnie, zgłaszając wcześniej taką chęć. Ustawa 13 maja trafiła do Senatu, który ma na jej rozpatrzenie 30 dni.
W ubiegłym tygodniu z inicjatywy Lewicy odbyły się rozmowy w ramach okrągłego stołu dotyczące wyborów prezydenckich z udziałem polityków wszystkich klubów sejmowych - Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Koalicji Polskiej-PSL-Kukiz'15, Lewicy oraz koła Konfederacji. We wtorek rozmowy były kontynuowane w Senacie.
Gawkowski: termin wyborów prezydenckich to najprawdopodobniej 28 czerwca
Szef sejmowego klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski na konferencji po rozmowach przekazał, że "po tym spotkaniu pewne jest jedno". - Chcemy, aby wybory w Polsce odbyły się jak najszybciej i termin tych wyborów to najprawdopodobniej 28 czerwca 2020 roku - dodał.
- To już jesteśmy w stanie powiedzieć, dlatego że przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości powiedzieli, że to właśnie ta data będzie obligowała kalendarz wyborczy - kontynuował. Zaznaczył, że "Lewica stała i stoi na stanowisku, że powinniśmy poznać ten kalendarz wyborczy, który będzie dawał szanse, że wszyscy kandydaci będą mieli równe szanse".
Zdaniem Gawkowskiego "rozmowy mają sens, spotkania mają sens". - Bardzo się cieszę, że tę inicjatywę Lewicy przejął marszałek Senatu Tomasz Grodzki wraz z prezydium Senatu, dlatego że kolejny etap okrągłego stołu pokazał, że rozmowy mogą prowadzić do porozumienia, że koalicja z opozycją potrafi znaleźć wspólny język - przekonywał przewodniczący klubu Lewicy.
Według niego obrady dają szansę, że uda się przeprowadzić "uczciwe, bezpieczne i we wszystkich tego słowa znaczeniu konstytuujące wybory prezydenckie".
Morawska-Stanecka: są pewne kwestie, które na pewno uda nam się wyjaśnić i rozwiązać
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy mówiła, że pod przewodnictwem marszałka izby wyższej Tomasza Grodzkiego (KO) przeprowadzone zostały "bardzo dobre rozmowy".
- Z tych rozmów wynika to, że są pewne kwestie, które na pewno uda nam się wyjaśnić i rozwiązać, są pewne kwestie zbieżne - przekazała. - Wszystkim nam zależy na tym, aby w Polsce odbyły się demokratyczne, powszechne, równe wybory i aby było to głosowanie tajne, i aby nikt nie miał wątpliwości co do tego, że prezydent, który będzie wybrany, będzie miał legitymację społeczeństwa - dodała.
Suski: udało się nam uzgodnić jedną rzecz
Obecny podczas rozmów wiceszef klubu PiS Marek Suski ocenił, że zakończyły się one sukcesem. - Udało się nam uzgodnić jedną rzecz, że wszystkim nam zależy na tym, aby wybory się odbyły w takim terminie, żeby nie było przerwy w pełnieniu funkcji prezydenta i żeby prezydent mógł być zaprzysiężony do 6 sierpnia - mówił.
Dodał, że podczas spotkania zostały przedstawione propozycje poprawek i sposób pracy nad ustawą. - Krótko mówiąc, na kolejnym posiedzeniu komisji (senackiej - red.) zostaną przedstawione poprawki. Z częścią z nich udało nam się zapoznać - powiedział Suski.
Jego zdaniem Lewica przyszła na spotkanie najlepiej przygotowana. - Przedstawili nam poprawki, do których będziemy mogli się odnieść po zapoznaniu się z ich skutkami - zaznaczył. - Można powiedzieć, że dzisiejsze spotkanie posunęło nas do przodu, ponieważ wszyscy chcemy, aby demokratyczne wybory odbyły się w Polsce i żeby nie było przerwy w pełnieniu funkcji prezydenta. To spotkanie zakończyło się sukcesem, udało nam się przekonać całą opozycję do tego, aby te wybory odbyły się i żeby Polska mogła mieć stabilne władze - uznał.
Czarnek: to będą pełne, wolne, demokratyczne wybory
Poseł Przemysław Czarnek (PiS) zapewnił, że "wobec pewnych, podnoszonych tu i ówdzie wątpliwości, czy prezydent będzie wybrany legalnie, demokratycznie: to będą pełne, wolne, demokratyczne wybory".
Jak mówił, "7 sierpnia 2020 w Pałacu Prezydenckim musi być prezydent wybrany na nową kadencję ze stwierdzoną ważnością wyboru". - A zatem musi być również przewidziany czas na stwierdzenie ważności wyboru prezydenta przez Sąd Najwyższy - dodał. Jak zauważył, Kodeks wyborczy jest jednoznaczny. - Dzień złożenia przysięgi przez nowo wybranego prezydenta też jest jednoznaczny: 7 dni od stwierdzenia ważności wyboru przez Sąd Najwyższy - wskazywał.
- Od tego nie odstępujemy, bo nowy prezydent musi być na urzędzie już ze stwierdzoną ważnością (wyboru - red.) przez Sąd Najwyższy. Na instrumentalizację Kodeksu wyborczego i roli Sądu Najwyższego, na dalsze skracanie ewentualnych terminów na stwierdzenie ważności przez Sąd Najwyższy - nie zgadzamy się. I to jest przyjęte przez opozycję. Cieszymy się zatem, że wszyscy przyjęli to do wiadomości - mówił poseł PiS.
Podkreślił, że to, ile będzie dni na zbieranie podpisów poparcia dla nowego kandydata Koalicji Obywatelskiej, zależy wyłącznie od Senatu. - Jeśli Senat będzie trzymał tę ustawę w nieskończoność, aż do 30 dnia, to siłą rzeczy kalendarz wyborczy się skróci - mówił Czarnek.
Reprezentacja wszystkich klubów i koła parlamentarnego
We wtorkowych rozmowach wzięli udział marszałek Tomasz Grodzki i wicemarszałkowie. Prawo i Sprawiedliwość reprezentowali posłowie Przemysław Czarnek i Marek Suski oraz wicemarszałek Senatu Marek Pęk. Z Koalicji Obywatelskiej udział w rozmowach brał poseł Robert Kropiwnicki, Lewicę reprezentowali: wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, szef klubu Lewicy, poseł Krzysztof Gawkowski, wiceprzewodniczący Krzysztof Śmiszek oraz lider Partii Razem Adrian Zandberg. Z klubu Koalicja Polska PSL-Kukiz15 obecny był poseł Stanisław Tyszka, ale też wicemarszałek Senatu Michał Kamiński. Koło Konfederacji reprezentowali Krzysztof Bosak i Janusz Korwin-Mikke.
Posiedzenie komisji planowane na czwartek. Pęk: termin posiedzenia Senatu jest nadal niepewny
Marszałek Senatu skierował ustawę w sprawie wyborów prezydenckich do trzech komisji senackich: Ustawodawczej, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Marszałek zapewnił, że Senat będzie pracował nad ustawą intensywnie. Posiedzenie komisji planowane jest na czwartek.
Po zakończeniu rozmów wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) wskazywał, że nadal nie jest znana data posiedzenia Senatu, na którym senatorzy zajęliby się ustawą dotyczącą wyborów. - Termin posiedzenia plenarnego Senatu jest jeszcze nadal niepewny, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to termin przyszłotygodniowy. Pan marszałek Tomasz Grodzki dawał takie sygnały, że najprawdopodobniej będzie to początek przyszłego tygodnia - mówił. Ocenił, że byłoby to gestem dobrej woli i kompromisu ze strony marszałka Senatu. - Mamy na stole pisemnie sformułowane, precyzyjne poprawki Lewicy. Te poprawki jeszcze w najbliższych dniach (...) będziemy wewnątrz Senatu, najprawdopodobniej na poziomie Prezydium Senatu, dyskutować i omawiać - oświadczył Pęk. Wicemarszałek wyraził też nadzieję, że na czwartkowym posiedzeniu trzech komisji dojdzie do kolejnego kompromisu, który "przybierze postać głosowania".
Źródło: PAP, TVN24