Wybory prezydenckie nie odbędą się 10 maja. Kiedy mogą się odbyć? Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin w środę wieczorem przekazali, że "po upływie terminu 10 maja 2020 roku oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie". Przedstawiamy możliwy rozwój wydarzeń.
Możliwe scenariusze omawiał w TVN24 dziennikarz "Faktów" TVN Krzysztof Skórzyński. - Porozumienie podpisane przez Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina pokazuje, jaki jest tam (w Zjednoczonej Prawicy - red.) poziom zaufania na tej linii - zwrócił uwagę.
- 10 maja to cały czas aktualny termin wyborów. 10 maja te wybory się nie odbędą. 11 maja Państwowa Komisja Wyborcza orzeka o tym, że wybory się nie odbyły i przekazuje sprawę do Sądu Najwyższego - wyjaśniał.
Jak mówił, Sąd Najwyższy ma 30 dni na stwierdzenie, czy wybory były ważne, czy nieważne. W "przewidywanym" w oświadczeniu polityków scenariuszu Sąd Najwyższy ma orzec, że wybory się nie odbyły i są nieważne.
Co po orzeczeniu o nieważności wyborów?
Nowy termin wyborów prezydenckich będzie zależeć od terminu orzeczenia Sądu Najwyższego.
Jeżeli SN wykorzysta maksymalną pulę czasu, przeznaczoną na wydanie orzeczenia, to będzie to początek czerwca. - W tym wypadku można spodziewać się wyborów na przełomie czerwca i lipca lub w lipcu. Jednym z rozpatrywanych terminów jest niedziela 12 lipca - poinformował Skórzyński.
Datę ma ogłosić marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Jak powiedział Skórzyński, nie będzie to przesunięcie ogłoszonych w lutym wyborów, tylko nowa decyzja. W porozumieniu Kaczyńskiego i Gowina zapisane jest, że kandydaci już zarejestrowani zachowują swoje prawa nabyte.
Czy będzie możliwa zmiana kandydata? Dziennikarz "Faktów" zaznaczył w TVN24, że to kwestia, którą podpisani pod porozumieniem politycy zostawili do rozstrzygnięcia prawnikom. Prawdopodobnie będzie można zgłaszać nowych kandydatów lub wymienić kandydata.
Wybory w nowym rozwiązaniu ma przeprowadzić Państwowa Komisja Wyborcza. Umożliwić ma to znowelizowana ustawa o głosowaniu korespondencyjnym. - Nowelizacja będzie jeśli nie w przyszłym, to jeszcze w kolejnym tygodniu - wyjaśnił Skórzyński. Jak każda zmiana ustawy, będzie musiała zostać przegłosowana w Sejmie i Senacie.
Czy wybory odbędą się wyłącznie w formie korespondencyjnej?
Możliwy ciąg dalszy omawiał dziennikarz i publicysta TVN24 Konrad Piasecki. - Mam poczucie, że będą to wybory, które będą łączyły wybory korespondencyjne z wyborami tradycyjnymi - powiedział. Wyraził także wątpliwości wobec zachowania przez kandydatów ich praw. - Konstytucja wyraźnie mówi, że wybory, które będą zarządzone przez marszałek będą całkowicie nowymi wyborami. Trudno sobie wyobrazić, żeby w nowych wyborach kandydaci z poprzednich wyborów zachowywali do prawa w nich udziału - powiedział.
Co o wyborach mówią zapisy konstytucji?
Zgodnie z art. 128 ust. 2 konstytucji, wybory prezydenta zarządza marszałek Sejmu.
Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, a w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów
Natomiast zgodnie z artykułem 129 konstytucji o ważności wyborów orzeka Sąd Najwyższy, a w razie stwierdzenia nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory, na zasadach przewidzianych w artykule 128.
Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy
W razie stwierdzenia nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory, na zasadach przewidzianych w art. 128 zarządzenie wyborów prezydenckich i kadencja ust. 2 dla przypadku opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej.
Źródło: tvn24.pl