Śmierć Ruth Bader Ginsburg zmobilizowała politycznie elektorat Partii Demokratycznej. W nieco ponad dobę po informacji, że liberalna sędzia Sądu Najwyższego zmarła, na fundusz wyborczy demokratów wpłynęło rekordowe 91 milionów dolarów. W godzinę zebrano 6,3 miliona.
Poprzedni dobowy rekord donacji na kampanię wyborczą wynosił niecałe 42 miliony dolarów, a w godzinę najwięcej udało się uzbierać cztery miliony dolarów - przypomina portal The Hill. Dane z weekendu wskazują, że we wrześniu, tak jak w sierpniu, demokratom uda się uzbierać więcej funduszy na kampanię niż republikanom.
Mobilizację demokratów widać przed gmachem Sądu Najwyższego, gdzie od piątku codziennie gromadzą się setki chcących uhonorować Ginsburg, ikonę liberalnego sądownictwa. Przed budynkiem leżą tysiące bukietów, zapalane są znicze, niektórzy zostawiają nawet portrety zmarłej sędzi.
Według nieoficjalnych informacji pogrzeb Ginsburg odbędzie się pod koniec tygodnia na cmentarzu w Arlington pod Waszyngtonem. Ma to być prywatna ceremonia. Wcześniej uroczystości żałobne przez dwa dni trwać będą w Sądzie Najwyższym.
Spór o wybór nowego sędziego Sądu Najwyższego
Prezydent Donald Trump zapowiedział, że z uwagi na szacunek dla zmarłej nazwisko nowej kandydatki do Sądu Najwyższego poda w piątek lub sobotę, po pogrzebie Ginsburg. Oznacza to, że poznamy je na kilka dni przed pierwszą prezydencką debatą telewizyjną między nim a kandydatem demokratów Joe Bidenem.
Wypełnieniu wakatu po Ginsburg na krótko przed zaplanowanymi na 3 listopada wyborami ostro sprzeciwiają się demokraci. O wstrzymanie się z tym procesem apelował do republikanów między innymi Joe Biden.
Politycy demokratów przypominają, że w analogicznej sytuacji przed wyborami 2016 roku republikanie zablokowali sędziowską nominację Baracka Obamy na osiem miesięcy przed ogólnokrajowym głosowaniem. Teraz jednak razem z prezydentem Donaldem Trumpem zapowiedzieli wypełnienie wakatu po Ginsburg jeszcze przed listopadowymi wyborami, co może na lata doprowadzić do ideologicznej przewagi w Sądzie Najwyższym na korzyść konserwatystów.
Większość (62 proc.) Amerykanów twierdzi, że przed wyborami nie powinno się rozpoczynać procedury wyłaniana nowej sędzi - wynika z sondażu dla Reutersa i Ipsos. Opowiada się za tym 8 na 10 demokratów oraz co drugi Republikanin. Takie stanowisko podzielają też dwie senatorki Partii Republikańskiej - Susan Collins z Maine oraz Lisa Murkowski z Alaski. Aby zablokować republikanom nominację sędziowską, demokraci potrzebują jeszcze dwóch senackich głosów z GOP.
Mimo presji lider republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell zapowiada, że przeprowadzi głosowanie nad kandydatką wskazaną przez Donalda Trumpa. Jego zdaniem sytuacja nie przypomina 2016 roku, gdyż tym razem republikanie mają i Biały Dom, i Senat, a wtedy nie mieli prezydenta. Stąd nie widzi braku konsekwencji partii w przypadku rozpoczęcia procedury mianowania następczyni Ginsburg.
Na niecałe dwa miesiące przed wyborami kwestia wyboru Ginsburg zdominowała amerykańskie media i stała się głównym tematem kampanii. Stawka w tym roku jest tym większa, że Sąd Najwyższy może odegrać kluczową rolę w zatwierdzeniu wyników wyborów, które przy zaciętej rywalizacji mogą być kontestowane.
Składający się z dziewięciu sędziów amerykański Sąd Najwyższy jest sądem najwyższej instancji w sprawach podlegających prawu federalnemu. Jego zadaniem jest też kontrola zgodności z konstytucją działań władzy ustawodawczej i wykonawczej. Swoimi orzeczeniami odgrywa ogromną rolę w życiu politycznym.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock