Trump: nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy

Źródło:
PAP, Reuters

Nasze państwo ma dość i nie będziemy tego dłużej znosić - powiedział Donald Trump, ustępujący prezydent USA. Przemawiając podczas demonstracji swoich zwolenników, ponownie wspominał o rzekomych wyborczych oszustwach. - Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy - mówił do zgromadzonych w pobliżu Białego Domu. W środę Kongres Stanów Zjednoczonych ma ostatecznie potwierdzić ważność wyników listopadowych wyborów prezydenckich.

NA TVN24 TRWA WYDANIE SPECJALNE - OGLĄDAJ NA ŻYWO W INTERNECIE

W środę zebrał się Kongres Stanów Zjednoczonych - Senat i Izba Reprezentantów - aby ostatecznie potwierdzić ważność wyników listopadowych wyborów prezydenckich w USA, wygranych przez Joe Bidena. Po zakończeniu zliczania głosów elektorskich wiceprezydent USA Mike Pence, przewodniczący posiedzeniu, formalnie ogłosi wyniki wyborów.

Kongres USA zebrał się, by ostatecznie potwierdzić ważność wyników amerykańskich wyborów prezydenckich
Kongres USA zebrał się, by ostatecznie potwierdzić ważność wyników amerykańskich wyborów prezydenckichTVN24

Trump chce odesłania części głosów elektorskich

Tego samego dnia w Waszyngtonie odbywają się demonstracje zwolenników odchodzącego prezydenta. Donald Trump przemówił do swoich sympatyków zgromadzonych w pobliżu Białego Domu.

Po jego wystąpieniu demonstranci przenieśli się przed Kapitol. Złamali tam blokady bezpieczeństwa i wtargnęli do siedziby Kongresu.

Trump kilkukrotnie wzywał swojego zastępcę, Mike'a Pence'a do zdecydowanego opowiedzenia się po jego stronie w Kongresie i powstrzymania potwierdzenia ważności wyników głosowania. - Mam nadzieję, że zamierzasz stanąć w obronie naszej konstytucji i dobra naszego kraju. A jeśli nie, będę tobą bardzo rozczarowany, powiem ci to już teraz - powiedział Trump, kierując słowa do Pence'a.

- Mam nadzieję, że Mike Pence postąpi dobrze. Jeśli Mike Pence postąpi dobrze, to wygramy wybory - powiedział ustępujący prezydent. Wyjaśnił, że oczekuje, iż jego zastępca odeśle część głosów oddanych 14 grudnia przez elektorów do władz stanowych, które - jak powiedział - "decertyfikują" wyniki wyborcze.

Agencja Reutera zwraca uwagę, że konstytucja nie daje wiceprezydentowi uprawnień do unieważnienia wyników wyborów.

"Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy"

Trump ponownie mówił o rzekomych wyborczych oszustwach w głosowaniu 3 listopada. - Wiecie, co teraz mówi o nas świat? Mówią, że nie mamy wolnych i sprawiedliwych wyborów. I wiecie czego jeszcze? Wolnej i sprawiedliwej prasy - mówił.

- Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy - mówił dalej. - Nie ustępujesz, jeśli dochodzi do kradzieży Nasze państwo ma dość i nie będziemy tego dłużej znosić - dodał.

Trump powiedział także, że "nie jest zadowolony" z Sądu Najwyższego, który po wyborach podejmował niekorzystne dla niego decyzje. Swoją krytykę skierował również w kierunku amerykańskich mediów, które jego zdaniem stały się "wrogami ludzi", "straciły swoją reputację". Jego zdaniem Amerykanie już "nigdy więcej" im nie uwierzą.

Gospodarz Białego Domu zapowiadał, że w środę w parlamencie "wydarzy się historia" i zobaczymy, czy "mamy odważnych przywódców". - Jeśli zrobią coś złego, to nigdy nie powinniśmy tego zapomnieć - powiedział.

Autorka/Autor:akr/kab

Źródło: PAP, Reuters