Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, który zapewnił sobie mandat poselski, mówił w "Kropce nad i" w TVN24, że "udało się zrobić bardzo dobry wynik". - Przy jednej z pierwszych rozmów rozmawialiśmy z Donaldem Tuskiem o tym, że bardzo ważna będzie mobilizacja elektoratu do wyborów. I na tym się skupialiśmy - dodał. Jednocześnie przyznał, że postawił na "dość oryginalną kampanię".
Startujący z list Koalicji Obywatelskiej lider Agrounii Michał Kołodziejczak zdobył ponad 30 tysięcy głosów i zapewnił sobie mandat do Sejmu. Okręg nr 37, z którego startował, obejmuje powiaty: gnieźnieński, kolski, koniński, słupecki, średzki, śremski, turecki i wrzesiński oraz miasto Konin. Do zdobycia jest tu 9 mandatów poselskich.
Kołodziejczak o tajemnicy sukcesu. "Noga włożona w drzwi"
Więcej o swoim wyborczym sukcesie Kołodziejczak mówił w "Kropce nad i" w TVN24. - Jestem po prostu szczęśliwy. Udało się zrobić bardzo dobry wynik - powiedział.
Został zapytany o to, w jaki sposób prowadził swoją wyborczą kampanię. - Na samym początku z Donaldem Tuskiem włożyliśmy rękę, nogę w drzwi. Udało się to zrobić i po prostu drzwi mocno trzymaliśmy - odpowiedział.
- Dwa miesiące temu Donald Tusk ogłosił, że razem z Koalicją (Obywatelską) Agrounia i ja będziemy startować w wyborach. I wtedy przy jednej z pierwszych rozmów rozmawialiśmy z Donaldem Tuskiem o tym, że bardzo ważna będzie mobilizacja elektoratu do wyborów. I na tym się skupialiśmy - kontynuował.
Mandat posła wyjeżdżony na skuterze
Kołodziejczak mówił, że postawił na "dość oryginalną kampanię". - Jeździłem na skuterze po 37. okręgu wyborczym. O tym po prostu mówiło się w całym okręgu, że Kołodziejczak jeździ, rozmawia z ludźmi - wskazywał.
Kołodziejczak mówił, że 2 czerwca na terenie okręgu, z którego startował, zatrzymała go policja i zabrała mu prawo jazdy na trzy miesiące. - Nie ma się czym chwalić. Jechałem za szybko. Ale nie uciekam od takich historii. I wtedy, żeby jeździć po Warszawie, tutaj przebywając, kupiłem skuter. Kiedy już odzyskałem prawo jazdy po trzech miesiącach, nie wiadomo było, co z tym skuterem zrobić. Więc skuter (włożyłem - red.) na busa i "jedziemy nim do okręgu". I jeździłem, rozmawiałem - przyznał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24