Dla nas to jest sprawa niesłychanie istotna, żeby zapewnić, żeby najbliższe wybory były w pełni wolne, w pełni demokratyczne. No i żeby zapewnić, żeby wybory były pilnowane. Dlatego, że jak państwo wiecie, ta władza może się posunąć do wszystkiego - mówił w piątek w Łomży (województwo podlaskie) prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, zachęcając do udziału w akcji "Pilnuję wyborów".
- Na pewno ostatnie wybory nie były równe, mimo że na szczęście żyjemy w demokratycznym państwie, ale żyjemy w demokratycznym państwie dlatego, że jest ono silne społeczeństwem obywatelskim. Jest ono silne właśnie obywatelami, którzy tutaj ze mną są i którzy tutaj w Łomży zgłaszają się właśnie do procesu pilnowania wyborów - mówił na konferencji prasowej Koalicji Obywatelskiej.
Prezydent Warszawy opowiedział o postępach akcji "Pilnuję wyborów", której celem jest zachęcanie obywateli do udziału w pracach obwodowych komisji wyborczych. - Spodziewaliśmy się, że ten odzew będzie duży, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak duży. 27 tysięcy osób w całej Polsce zgłosiło się do tego, żeby pilnować wyborów. Widać, drodzy państwo, że te emocje są duże, a jeszcze przecież trzy miesiące do wyborów - mówił.
Trzaskowski: te wybory będą tak naprawdę o wolności
- Te wybory są tak naprawdę o wolności. Te wybory są o tym, czy dalej będziemy mogli żyć w wolnym państwie, w którym państwo jest po to, żeby wspierać obywateli, czy będziemy żyli w państwie, w którym funkcjonariusze państwa, policjanci będą używani do tego, żeby przede wszystkim ingerować w naszą wolność - kontynuował Trzaskowski, nawiązując do sprawy pani Joanny.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Pani Joanna zażyła tabletkę poronną. Do szpitala przyjechali policjanci, zabrali jej laptopa i telefon
- Do tego dopuścić nie możemy i dlatego stawka tych wyborów jest tak nieprawdopodobnie istotna. Stawka tych wyborów to właśnie nasza wolność osobista, to władza centralna, która nam pomaga, to władza centralna, która chroni obywateli i obywatelki, chroni ich wolności, a nie na te wolności nastaje - powiedział.
Czytaj również: Donald Tusk zapowiada "marsz miliona serc": dajmy 1 października pełną wiarę w zwycięstwo
- Musimy być w każdej komisji wyborczej, musimy zapewnić, żeby nikogo nie kusiło z funkcjonariuszy pisowskich do tego, żeby ewentualnie w sposób nieuprawniony wpływać na bieg tych wyborów - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24