- Musimy na nowo zacząć o sobie myśleć jako o Europejczykach i nie oddawać prawa do decydowania tylko politykom - podkreśliła w TVN24 Róża Rzeplińska, szefowa serwisu MamPrawoWiedziec.pl. Według niej wybory europejskie będą trochę jak "wybór między Wschodem i Zachodem".
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę 9 czerwca. Tego dnia wybierzemy 53 europosłów, którzy będą reprezentować Polskę w kolejnej kadencji PE w latach 2024-2029. Łącznie Europejczycy wybiorą 720 europosłów.
O tym, dlaczego warto zagłosować w wyborach europejskich, mówiła w środę na antenie TVN24 Róża Rzeplińska, szefowa serwisu MamPrawoWiedziec.pl. Zauważyła, że "te wybory są krytycznie ważne". Podkreśliła, że dzisiaj każdy, kto ma paszport, ma w pierwszej kolejności napisane na nim "Unia Europejska", a w drugiej "Rzeczpospolita Polska". - Jesteśmy obywatelami tego superpaństwa, tej superwspólnoty. W momencie, kiedy ktoś nam zadaje pytanie, w jakim kierunku chcemy, żeby ona poszła, czyli jaki parlament chcemy wybrać (...), to po prostu wykorzystajmy sytuację - powiedziała.
Zauważyła, że przez kolejne pięć lat instytucje europejskie będą się zajmować m.in. kwestiami dotyczącymi bezpieczeństwa, energetyki oraz wartościami. - Pamiętajmy, że UE jest wspólnotą, która gwarantuje obywatelom najwięcej praw i świadomości, że prawa obywatelskie, prawa człowieka i wartości są nadrzędne - podkreśliła.
Rzeplińska zauważyła, że dzisiaj zwłaszcza młodzi Europejczycy nie pamiętają czasów, gdy nie było możliwości swobodnego przekraczania granic państw Europy. - Pomyślmy, co by było, gdybyśmy nie mogli tej granicy przekroczyć, posiadając tylko dowód osobisty, gdybyśmy nie mogli pojechać na Erasmusa albo do pracy, robiąc sobie przerwę po szkole średniej - wyliczała.
"Wybór między Wschodem a Zachodem"
Według Rzeplińskiej w ciągu ostatnich ośmiu lat "poczucie wspólnoty i tego, że jesteśmy częścią Europy i myślimy o tym w kategoriach również kreatywnych, a nie pewnego żądania, po prostu osłabło". - Musimy na nowo zacząć o sobie myśleć jako o Europejczykach i nie oddawać prawa do decydowania tylko politykom (...), pomyślmy o tym, że to nadal jest nasza odpowiedzialność i nasze prawo głosu - powiedziała. - To jest rok, w którym do wyborów pójdzie połowa ludzkości, ale śmiem twierdzić, że ta demokracja, która jest w obrębie Unii Europejskiej (...), że nasze prawo głosu jest być może mocniejsze, bo jest znacznie bardziej demokratyczne - wskazała.
Mówiąc o wyborach europejskich stwierdziła, że "to jest trochę wybór między Wschodem i Zachodem. To, na ile chcemy świadomie budować wspólnotę w postaci Unii Europejskiej, a na ile się od niej odwracamy i zaczynamy ją rewidować. Zadajmy sobie pytanie, co jest alternatywą wobec tego - mówiła.
- Dzisiaj jesteśmy pewnego rodzaju buforem między wschodnią granicą Europy a resztą tej wspólnoty - powiedziała, zauważając, że w przeszłości wsparcie innych zachodnich państw w postaci np. większego wkładu do budżetu unijnego "powodowało, że nasz kraj wygląda dzisiaj tak, jak wygląda". - Przypomnę, że te drogi, muzea, budynki, szkoły, zostały zbudowane bądź wyremontowane z pieniędzy unijnych - zauważyła Rzeplińska.
ZOBACZ TEŻ: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Który kraj będzie miał najwięcej europosłów i jak wypada Polska?
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wiola Wiaderek/Shutterstock