Corocznie ponad tysiąc dzieci zapada na choroby onkologiczne. Aby je skutecznie rozpoznawać, potrzebny jest sprzęt, na który pieniądze zbiera Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - To, co dostaniemy, jeżeli dostaniemy, na pewno będziemy chcieli wykorzystać dla dobra i poprawienia diagnostyki naszych pacjentów - mówił w TVN24 prof. dr hab. n. med. Paweł Łaguna, pediatra, specjalista onkologii i hematologii dziecięcej oraz specjalista transfuzjologii klinicznej.
W sobotę gościem TVN24 był prof. dr hab. n. med. Paweł Łaguna, pediatra, specjalista onkologii i hematologii dziecięcej, specjalista transfuzjologii klinicznej i kierownik oddziału klinicznego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
"Staramy się, żeby troszkę ten klimat przenieść z domu na oddział dzienny"
Opowiadał o oddziale, na który głównie przychodzą pacjenci, którzy otrzymują chemioterapię jednodniową bądź pacjenci wymagający jednodniowej diagnostyki, przede wszystkim hematologicznej. - Staramy się, jeżeli można, żeby dziecko najlepiej przebywało w domu, więc jeżeli możemy stosować dzienną chemioterapię, to pacjent zgłasza się rano, otrzymuje chemię, ma pobierane jeszcze badania i jest wypuszczany do domu - mówił profesor. Dodał jednak, że to tylko grupa pacjentów, a większość przebywa na oddziale.
Wyjaśniał, że na tyle, na ile pozwalają na to warunki utrzymania czystości, starają się stworzyć na oddziale sprzyjające dzieciom warunki - na miejscu są zabawki, książeczki, a także ozdoby nawiązujące do znanych dzieciom bajek.
- Staramy się, żeby troszkę ten klimat przenieść z tego domu na taki oddział dzienny. I nie tylko oddział dzienny, bo również na oddziałach też mamy rysunki, robimy dość często różne konkursy, żeby dzieci rysowały i później te rysunki zostają na ścianach niektórych, na korytarzu, żeby się czuli bardziej, że to jest oddział pediatryczny, a nie białe ściany, łóżka i nic więcej - powiedział Łaguna.
Wzrost wskaźnika wyleczalności
Zaznaczył, że na oddział trafiają dzieci w każdym wieku, a niektórzy potrzebują opieki od urodzenia do 18. roku życia. Zapytany o to, jakie są rokowania onkologiczne i hematologiczne w przypadku dzieci, odpowiedział, że kiedy zaczynał pracę ponad 30 lat temu, to "mówiło się, że 60-70 procent", a to - jak mówił - "jest bardzo dobry wskaźnik". - Obecnie na przykład w białaczce limfoblastycznej, która najczęściej występuje u dzieci, ten wskaźnik wynosi przeszło 90 procent wyleczalności, więc on rośnie - dodał profesor.
Wyjaśnił, że wynika to z dostępności nowych leków, ale też nowych możliwości diagnostycznych. - Kiedyś głównie nasza cała diagnostyka opierała się na szkiełku, na mikroskopie. Teraz, mając nową aparaturę, zaczynamy wchodzić w głąb komórki i na podstawie badań genetycznych, na podstawie innych badań cytometrycznych, jesteśmy w stanie dopasować dany sposób leczenia do danego pacjenta - stwierdził.
Potrzebny sprzęt
Łaguna dodał, że oddział wciąż potrzebuje nowego sprzętu do badań genetycznych, na których oparta jest teraz jego zdaniem medycyna. - Mamy wspaniałych diagnostów, tylko potrzebujemy po prostu sprzętu. Nowego sprzętu, który nam powie, co w tej komórce, u tego dziecka w tej onkologicznej, czy hematologicznej się znajduje - wyjaśnił.
Wspomniał również o sprzęcie do badań defektów płytkowych, czy badań w kierunku multimerów czynnika von Willebranda. - Tego jest dosyć dużo. I to, co dostaniemy, jeżeli dostaniemy, to na pewno będziemy chcieli wykorzystać dla dobra i poprawienia diagnostyki naszych pacjentów pediatrycznych - mówił Łaguna. Dodał, że lekarze mają wiedzę z całego świata, ale żeby ją wykorzystać muszą mieć aparaturę, która jest dostępna za granicą.
- Ja mam pacjentów z naszego województwa - zauważył. Dodał, że w województwie mazowieckim jest tylko jeden oddział hematologii. Wymienił, że u dzieci najczęstszym nowotworem są białaczki, potem guzy mózgu, a następnie - chłoniaki.
- Patrząc rocznie, zapadalność stoi jakby w miejscu, czyli mówi się, że nowych rozpoznań w onkologii dziecięcej mamy od 1100 do 1200 przypadków. Tylko pamiętajmy jedną rzecz, że niestety, jak wiemy zresztą, spada nam populacja, więc do końca nie możemy powiedzieć, że jest to stała zapadalność. Z niewielkim, niestety wyższym plusem, bo populacja nam się zmniejsza - powiedział.
Zaznaczył, że "specyfika jest inna i dlatego powstała ta specjalizacja hemo-onkologii dziecięcej, bo to są inne nowotwory, inaczej się leczy niż nowotwory u pacjentów dorosłych". Dodał, że w Polsce jest około 200 lekarzy z tej specjalizacji.
Podkreślił, jak ważny w przypadku takich chorób jest czas. - Od momentu wystąpienia objawów ten czas do diagnostyki powinien być najkrótszy. Dlatego tak ważna jest nowa aparatura, która ten czas o wiele zmniejsza niż jest obecnie - powiedział. Między innymi na taką aparaturę zbierane będą pieniądze podczas 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
33. Finał WOŚP
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra od 1993 roku. Od 31 lat Fundacja WOŚP dzięki jednodniowym zbiórkom publicznym - zwanych Finałami - wspiera polski system opieki medycznej: kupuje najnowocześniejszy sprzęt medyczny dla szpitali, prowadzi osiem ogólnopolskich programów medycznych, realizuje program edukacyjny oraz promuje zdrowy tryb życia i działania profilaktyczne.
W ciągu dotychczasowych 32 Finałów WOŚP zebrała blisko 2,3 miliarda złotych, które przeznaczono na zakup 72 tysiące najróżniejszego sprzętu medycznego. Podczas większości Finałów Orkiestra grała, aby poprawić jakość opieki medycznej dla dzieci. Ale nie tylko. Fundacja między innymi w ubiegłych dwóch latach prowadziła zbiórki również na rzecz osób dorosłych: w 2023 roku na walkę z sepsą, a w 2024 roku - na leczenie chorób płuc.
ZOBACZ TEŻ: Serduszko poleci w kosmos
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN